Wicior pisze:
przecież większość drugiej połowy sampa siedziala na swojej polowie.. riise walił bomby zza pola karnego ale storari nie dawał się zaskoczyć.próbowali całą 2 połowę.. a druga bramka dla sampdorii padła z.. kontry.. to wszystko podsumowuje.Roma według mnie byla w tym meczu drużyną lepszą.koniec kropka.
Inter prawie wszystkie gole/szanse przeciwko Barsie mial dzieki kontrom 8)
Pierwsze co to musimy zadac sobie pytanie: czy przewaga w posiadaniu pilki, oznacza, ze ta druzyna POWINNA wygrac spotkanie, bez wzgledu na inne rzeczy ?
Jesli tak, to nalezymy do fanclubu "FC Barcelona", albo przynajmniej powinnismy nalezec 8)
Dla mnie posiadanie pilki nie jest istotnym szczegolem na to, kto na co zasluzyl. Mecz gdzie druzyna A ma 80% posiadania pilki, 0 strzalow na bramke i 0 goli, gdzie druzyna B ma 20% posiadania pilki, 5 strzalow na bramke i 2 gole, mowi mi o tym, ze:
"Druzyna A miala duze posiadanie pilki, ale druzyna B sie kapitalnie bronila, przez co A nie mogla nic zrobic. B grala swietnie defensywnie, wyprowadzila pare kontr i strzelila bramki, i slusznie mecz wygrala."
Owszem, Sampdoria sie bardziej bronila, miala mniejsze posiadanie pilki, ale czy nie podobnie bylo podczas meczu Interu z Barcelona ? 30-70 na korzysc Barcy jesli mnie pamiec nie myli. A mimo to kazdy podkreslal, ze Inter byl druzyna lepsza i zasluzyl na zwyciestwo.
Dla mnie wyznacznikiem tego "kto zasluzyl i na co", sa sytuacje bramkowe, w pierwszej kolejnosci. Strzaly same z siebie niewiele mowia, bo jak ktos ma 30 strzalow zza 30 metra, gdzie wszystkie trafialy kolejnego golebia siedzacego na dachu, podczas gdy druga druzyna miala 2 100% sytuacje na gola, to dla mnie druzyna, ktora bardziej zasluzyla na zwyciestwo jest jedna.
Wracajac do meczu Romy. Owszem w drugiej polowie Roma miala optyczna przewage. Ale nic z niej absolutnie nie wynikalo, az do bodajze 75 minuty, kiedy zaczeli mocno nacierac na bramke. Do tego czasu, ja nie pamietam jakiejs swietnej okazji dla Romy na gola, poza strzalami Pizzaro zza pola karnego, calkowicie nieudanymi btw. To co zapamietalem z tego czasu to pilkarze Romy, ktorzy wyszli na ta polowe z fatalnym nastawieniem mentalnym, i gdzie sporo popelniali bledow, lub niedokladnych podan.
Po 75 minucie owszem, i bylo tez pare okazji, ale poza strzalem Toniego glowa, innych bym za bardzo nie wyroznial. Strzal Riise byl niebezpieczny, ale wydaje mi sie, ze strzal szedl ponad bramke.
Roma biorac pod uwage pierwsza polowe, byc moze na porazke nie zasluzyla. Ale czy zasluzyla na zwyciestwo... ? Sampdoria tez miala swoje okazje. Nie zapominajmy tez spalonego na Cassano, ktory zostal nieslusznie odgwizdany, gdzie Cassano wychodzil na czysta pozycje.
Dlatego suma sumarum, byc moze Roma wiecej sobie stworzyla od Sampdorii w przeciagu calego meczu, ale wedlug mnie nie na tyle, zeby wygrac ten mecz (jesli juz rozwazamy w kategoriach, na co kto zasluzyl).
Moge sie zgodzic, ze Roma zasluzyla na punkt, ale tylko jesli przypomnimy, ze Inter rowniez zasluzyl na punkt, w meczu z Roma 8)