Makiavel pisze:Dziwie się tylko, że myli się tu niezadowolenie z wyniku wyborów z krytyką demokracji. W ostatnich kilkunastu latach jedyną formacją, która faktycznie obraziła się na demokrację był PiS z J.Kaczyńskim na czele, który nie uznał wyników wyborów prezydenckich, które przegrał mimo kampanii smoleńskiej. Celiński i Środa wyrazili swoje poglądy na temat wyników wyborów. Nie podoba im się ten wynik a Środa się dziwi. Ja się nie dziwie, że im się nie podoba a dziwie się, że ktoś głosuje na Jarka i spółkę.
Ale tutaj nie chodzi o to, że Środa, czy Celiński uważają tak, a nie inaczej. Chodzi o to, w jaki sposób to argumentują. W przypadku Środy, jest to trochę strzał w stopę, zwłaszcza biorąc pod uwagę:

O implementowaniu seksizmu we wszystkie sprawy również nie wspomnę. O wytykaniu Hofmanowi niemoralności, podczas gdy inne partie swoimi aferami górowały w ostatnim czasie, również w przypadku podatkowej turystyki, też nie wspomne.
Jeżeli chodzi o Celińskiego, chodzi o jego żelazną logikę. Posługując się odwróconą inżynierią, informacja płynąca z tego zdania jest taka, że partia wygrywająca w demokratycznych wyborach, to źle dla demokracji. Trochę to niezrozumiałe, kiedy to z jednej strony, te same osoby używają argumentu demokratycznych wyborów jako aksjomatu, który nie podlega dyskusji i interpretacji "demokracja zwyciężyła", z drugiej strony zaś tłumaczą wynik inny niż by chcieli, niską frekwencją, bądź gówniarzami, którzy nic w życiu nie przeszli, a wydaje im się, że wiedzą co jest dobre.
A tak z innej beczki:
Ostatnio znajomemu (zaangazowanego w komisję) udało się dostać do pliku wykonywalnego aplikacji, która miała służyć do zliczania głosów w wyborach samorządowych, oraz ją zdekompilować.
Wyniki można zobaczyć tutaj:
https://github.com/wybory2014/Kalkulator1
Dla niewtajemniczonych, skomplikowanie, oraz jakość napisanego programu to mniej więcej poziom 2 roku studiów. Po kilku spojrzeniach na składnie można być w 98% pewnym, że pisała go JEDNA osoba.
Ja dodatkowo zrobiłem w swoim własnym zakresie analizę metadanych plików wykonywalnych, które powiedziały mi tak:
- osoba pisała ten program na pirackiej wersji Windows 7
- niezarejestrowanej wersji programu Visual Studio
Z czego wynika, że teza osoby dekompilującej jest bardzo trafna, gdyż napisała to osoba, która najprawdopodobniej dorabiała sobie na boku i prawdopodobnie dostała za to parę groszy. Na pewno nie był to firmowy komputer.
Z oficjalnych danych wiadomo, że przetarg wart był prawie 500 tysięcy złotych, także tutaj mamy po raz kolejny przykład, że ktoś się solidnie obłowił. Co więcej, jeżeli takie jaja mają miejsce przy budowaniu programu, który ma za zadanie zliczać głosy, tylko pokazuje na jak bardzo glinianych nogach jest nasza demokracja i jak bardzo słabo możemy jej ufać.
Warto również wspomnieć inne przykłady serwisów z naszych podatków, takie jak:
- Portal ZUSu, który zjadł już ok. 300 mln zł,
- Portal empatia, dla bezrobotnych, o minimalnej wartości funkcjonalnej, który - zjadł około 49 mln złotych.
- mogę wymienić jeszcze kilka podobnych przykładów
Powyższe wymienione przetargi, to 100% przykład kolesiostwa, oraz ustawiania przetargów publicznych. Jeżeli ktoś mi powie, żeby podwyższyć podatki, dla "sprawiedliwości społecznej", oraz, że sektor publiczny to najbezpieczniejsze miejsce, gdzie wylądować mogą moje pieniądze, to uduszę sznurowadłem, oraz przeciągnę przez ściernie.