Już śmieje się z Nas cały świat a co będzie, gdy nie daj Boże Paulo zostanie sprzedany
Najlepszy w tej całej komedii jest następujący fakt - klub chce pozbyć się kolejnego, zmotywowanego zawodnika kosztem starych dziadów, którzy do gry już niczego świeżego nie wniosą. I mam gdzieś to, że Pan Higuain czy Mr. Mandzukić strzelił dla Nas X lat temu ważną bramkę czy w meczu, gdzie drużyna męczyła bułę, zrobił groźną minę, którą ujęła kamera bądź przebiegł kilometr więcej od kolegi z zespołu. Szokujące jest też zachowanie władz klubu do samego Paulo. Tego człowieka w chwili obecnej traktuje się jak zwykłego śmiecia, na co nie można już patrzeć. Facet wraca wcześniej z urlopu, prosi o rozmowę z trenerem, po czym w każdym wywiadzie podkreśla, że chce zostać. Tydzień później jest wyróżniającą się postacią w meczach sparingowych - biega, walczy, pokazuje się z dobrej strony i na deser robi to, czego od Niego wymaga trener na ustawionej pozycji - regularnie wpisuje się na listę strzelców, gdzie po ostatniej bramce pokazuje światu wymowną cieszynkę. Gestami informuje - "Ja chcę tu zostać, Juventus to mój klub". Działacze jednak nie zwracają na to uwagi i plują mu w twarz, głaszcząc wyżej wymienionych "pupilków" po głowie. Pierwszy raz odkąd kibicuję Juventusowi, zaistniała sytuacja tak bardzo mnie drażni, że po ewentualnej sprzedaży Paulo, będę chyba w stanie napisać, aby dla nauczki przerżnęli każde rozgrywki i w końcu zrozumieli gdzie co roku popełnia się błąd, który widzą wszyscy, tylko nie Ci, którzy powinni.
Generalnie, patrząc na takie, kontrowersyjne decyzje, można stwierdzić, że Sarri będzie kolejnym trenerem "chorągiewką" z zadaniem ulepienia czegoś co zostało mu dane. Dlatego tekst, który napisał pewien użytkownik kilka stron wcześniej (przepraszam, że nie pamiętam nicku) każdy kibic Juventusu powinien powiesić sobie nad telewizorem - w każdym normalnym klubie trener nie jest tylko od trenowania. Jest managerem, odpowiedzialnym także za transfery. Bo w końcu to On prowadzi zespół, ma na niego swój pomysł i własną wizję. W naszym przypadku sytuacja jest zupełnie odwrotna. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Sarri od początku powtarzał, że Dybala ma być w tym sezonie wiodąca postacią. I co ? Serio niektórzy myślą, że tak nagle zmienił zdanie ? Z internetowych plotek już gdzieś wyciekła Jego frustracja i zdanie informujące kibiców, że On wpływu na transfery nie ma.
Patrząc na świeże informacje, sytuacja wygląda następująco - ktoś bardzo napalił się na transfer Neymara. Ktoś, kto chyba nie zdaje sobie sprawy jakie niesie to ze sobą konsekwencje bo facet, gdyby nie Jego "odpały" to na świecie miałby 50% popularności mniej. No ale, tym dziś zdobywa się sławę. Z drugiej strony, skoro klub już teraz nie radzi sobie z rozmową i sprzedażą takich zawodników jak Higuain, Mandzukić, Matuidi czy Khedira to jak miałby stawić czoła charakterowi Neymara. Przecież ten gość jest w stanie przyjść, zgarnąć fajną kasę, narobić syfu a na końcu wypełnić kontrakt i odejść za darmo, aby klub nie zarobił ani złotówki. Tego chyba jeszcze w Jego przypadku nie było, prawda ?
Ogólnie, wszystko w tym temacie zostało już napisane. Ci, którzy zasługują na szansę dostają w pysk - Kean / Dybala. Natomiast starzy siedzą na tłustych kontraktach z dodatkowym wsparciem. A jeżeli komuś nie będzie chciało się już grać to spokojnie Juventus pomoże w znalezieniu nowego pracodawcy - za pół grosza lub darmo. A co tam.
Obojętnie jak sytuacja z Paulo się skończy, wywiady i mówienie o zjednoczonej, klubowej rodzinie, klub może sobie wsadzić w dupę. Prawda jest taka, że dawno żaden piłkarz tak bardzo nie pokazał, że chce u Nas zostać. A jak wspomniałem, obecnie traktuje się go jak śmiecia. Sam Dybala powinien teraz zachować się jak typowy gnojek - zablokować transfer i robić wszystko, aby przy odrobinie szczęścia, zostać gwiazdą sezonu a po nim ... odejść :-)