: 17 marca 2016, 00:20
Pieprzona włoska piłka...ale kocham!
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Pumi, sorry, ale jeśli Ty się czujesz DOBRZE z tym, że ubiegłoroczny finalista odpada w 1/8 (!) CL, dając sobie we frajerski sposób nastrzelać 4 braki... no to ja nie mam pytań.pumex pisze:
Mimo wszystko po porażce już dawno nie czułem się tak dobrze jak dziś, na co wpływ na pewno ma również świadomość, że gdyby nie sędziowie, to może nawet i z tym włoskim genem kunktatorstwa udałoby nam się zawitać do ćwierćfinału. Kto wie..
Tyle Ile Mandzukic dał, tyle Morata zmarnował...Ouh_yeah pisze:Ja też nie wiem, z kim dyskutuję, skoro Mandżukić strzelił City dwie bramki, a Ty uparcie brniesz, że to Moracie zawdzięczamy wszystkie punkty w grupie
Nie tylko Pumi czuje się dobrze i czuje, że robimy postęp. Oto wypowiedź naszego Kapitana:deszczowy pisze: Pumi, sorry, ale jeśli Ty się czujesz DOBRZE z tym, że ubiegłoroczny finalista odpada w 1/8 (!) CL, dając sobie we frajerski sposób nastrzelać 4 braki... no to ja nie mam pytań.
Zgadzam się w 100%. Nie chcę się wdawać w dyskusje, czy Chiellini na co dzień jest kluczowy dla Juve bardziej niż Bonucci i Barzagli, ale jednak w meczach z takimi rywalami jak Bayern jest nieoceniony.Makiavel pisze:Nie pitolmy o tym, że nam w zespole zabrakło jakości. Wyszliśmy na Bayern (jeden z najbogatszych klubów świata, z tuzami takimi, jak Muller, Lewandowski, Vidal, Ribery, Neuer, Lahm) bez kluczowego obrońcy (Chiellini), kluczowego pomocnika (Marchisio) i kluczowego napastnika (Dybala) w eksperymentalnym zestawieniu i zabrakło nam 3 minut/dobrego sędziowania/lepszych decyzji trenera do ogrania ich na ich stadionie. Jak patrzyłem co robił Morata z defensywą Bayernu, co robił z nimi Cudadrado, jak ogrywał ich Pogba, jak radził sobie Sandro to nie widziałem wcale braków w jakości. Myślicie, że gdyby Bayern wyszedł bez Vidala i Lewandowskiego/Mullera to dali by radę zagrać tak jak my? Nie wydaje mi się.
Dodałbym do tego jeszcze tę walkę przy 4:2 w ostatnich minutach. Jak widziałem Pogbę i Sandro w 118 minucie, kiedy ostatkiem sił klepali (albo się starali) Bawarczyków i zapierdzielali przy linii to serce rosło. Tak zaangażowanych piłkarzy Juve chcę zawsze oglądać.pumex pisze:Nie tylko, nie przesadzaj. Poważnie postraszyliśmy jedną z dwóch najlepszych drużyn na świecie. Na jej stadionie przez 70 minut rozegraliśmy kawał dobrego widowiska - to nie napawa Cię kibicowską dumą? Mnie napawa.deszczowy pisze:Sorry redaktorze, ale jest tylko wstyd.
Nie tyle dobrze, co nie aż tak źle jak przy okazji innych wtop. Nie wiem, najwidoczniej nie spodziewałem się takiego przebiegu meczu do 70 minuty i właśnie ta nieco ponad godzina bardzo dobrego występu pozwala mi iść spać bez poczucia wstydu (i tylko wstydu) za swoich ulubieńców. Tak jak pisałem - duma miesza się z żalem. Pamiętajmy, że dziś nie mierzyliśmy się z Borussią, Monaco czy nawet Realem.deszczowy pisze:Pumi, sorry, ale jeśli Ty się czujesz DOBRZE z tym, że ubiegłoroczny finalista odpada w 1/8 (!) CL, dając sobie we frajerski sposób nastrzelać 4 braki... no to ja nie mam pytań.pumex pisze:Mimo wszystko po porażce już dawno nie czułem się tak dobrze jak dziś, na co wpływ na pewno ma również świadomość, że gdyby nie sędziowie, to może nawet i z tym włoskim genem kunktatorstwa udałoby nam się zawitać do ćwierćfinału. Kto wie..
Skoro <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w ataku Morata ma takie same statystyki, jak biegający po całym boisku Mandżukić, to sam sobie odpowiedziałeś, czemu jeden jest najczęściej krytykowany, a drugi ogólnie chwalony...Makiavel pisze:Zresztą Hiszpan w tym sezonie ma niemal identyczne statystyki co Chorwat. Różnica jest taka, że Morata musi w tym sezonie strzelić co najmniej dwie bramki żeby nie być krytykowanym, Mandzukić zaś musi... pobiegać po całym boisku.
Asysta przy 2:2 i zakończenie meczu strzałem na 4:2. Grał prostą, szybką piłkę i jak widać to dzisiaj wystarczyło, żeby wjechać do naszej bramki z prawego skrzydła.hellspawn pisze:Mnie Coman nie zachwycił. Przegrał chyba większość pojedynków z Sandro a bramke zdobył po kontrataku będącym skutkiem błędu w rozgrywaniu akcji. Ot, strzelił gdy i tak było wiadomo, że już dla nas po meczu.
Ewidentnie zabrakło jej dzisiaj na ławce. Allegri pośpieszył się ze zmianami, ale właściwie od początku meczu wiadomo było kogo wpuści. Niemniej ciężko było nie zauważyć, że zaczynami opadać z sił, a Morata nie potrafi się już wstrzelić. Trudno w tym wypadku całą winę zwalać na trenera, raczej głównie za to, że dupiatych sobie współpracowników dobiera.Makiavel pisze:Nie pitolmy o tym, że nam w zespole zabrakło jakości.
Szanuję Moratę za jego umiejętności, ale nie wmawiaj ludziom, że to zawodnik prezentujący równą dyspozycję na poziomie Ibrahimovicia, Suareza, czy nawet Lewego lub Cavaniego. Niestety regularne wystawianie go w pierwszej 11 na nic się zdało. Skoro zarzucamy Dybali brak prawej nogi i pewne wahania formy to miejmy też jakieś realne oczekiwania względem zawodnika, który powinien być naszą podstawową "9". Nie wywlekaj mi tutaj tylko Mandzukicia. Chłop daje z siebie ile tylko może, często jest kluczowy, ale to, że tak często gra w pierwszym składzie jest w sporej mierze winą Hiszpana. Strzelający, grający pressingiem i przepychający się Alvaro to snajper o dokładnie takiej charakterystyce jakiego potrzebujemy. Przede wszystkim strzelający.Makiavel pisze:@Wojtek Faktycznie, jakbyśmy nie wygrali z City i pierwszego meczu z Sevillą to na pewno gralibyśmy z Dynamem Kijów.
Czemu i z kim ja tu w ogóle dyskutuje...
Wyśpij się lepiejOuh_yeah pisze:Makiavelu, Chiellini nie jest naszym kluczowym obrońcą od tak dawna, że nawet nie wiem jak skomentować to celowe przekręcanie faktów pod tezę.
pumex pisze:ten gen siedzi gdzieś głęboko w całym zespole zakorzeniony i utrwalany od dawna, natomiast rolą trenera jest go zwalczać za wszelką cenę. To (pasywność), wiara że jakoś to będzie plus ewidentny brak sił i mamy efekt.
Wydrukować sobie to chamy bez szkoły i powiesić nad monitorem zanim coś napiszecie.CavAllano pisze:Szkoda braku awansu, bo bylismy cholernie blisko, ale zasluzylismy na szacunek.
Przeczytaj to zdanie jeszcze raz... i raz, i kolejny raz. Nie uważasz, że coś tutaj jest "nie tak"?vitoo pisze: Jestem dumny. Porażka 4:6 w dwumeczu z Bayernem...
Mhm, a kiedy przestaniemy być tą stroną do "wydymania", a zaczniemy "dymać" innych na porządnym, europejskim poziomie?vitoo pisze:który miał nas z łatwością przelecieć,
Jaka przebudowa drużyny? Od kiedy i w jakim kierunku? Czy my coś na ten temat wiemy? Może Ci chodzi o ten legendarny "plan powrotu na szczyt"? To jeszcze trwa? :Evitoo pisze:w obliczu przebudowy drużyny, kontuzji i różnego sędziowania wstydu nie przynosi, a ktoś przecież odpaść musiał.
Wiemy z pewnością, że cechuje Cię myślenie życzeniowe. Nie od naszej opinii zależy to, czy jesteśmy w "ścisłej światowej czołówce", ale od wyników drużyny w prestiżowych rozgrywkach. Regularnych sukcesów (przypomnijcie sobie FC Porto - wygrali LM, ale nigdy nie byli traktowani jako "czołówka").vitoo pisze: Wiemy na pewno, że jeżeli ten zespół bardzo chce, to należy do ścisłej czołówki światowej. Konia z rzędem temu, kto wczoraj pomyślał, że będziemy w stanie tak napsuć krwi Bayernowi. Mimo wszystko, brawo dla tej drużyny.
Czy w piłce nożnej, lub też konkretnie LM, chodzi o wygrywanie, a może "pokazywanie się z dobrej strony"?CavAllano pisze:Szkoda szkoda szkoda. Brak awansu boli, ale majac na uwadze fakt, ze pokazalismy sie z tak dobrej strony, absolutnie nie mam pretensji.
Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che ContaArbuzini pisze:Wydrukować sobie to chamy bez szkoły i powiesić nad monitorem zanim coś napiszecie.CavAllano pisze:Szkoda braku awansu, bo bylismy cholernie blisko, ale zasluzylismy na szacunek.