: 16 marca 2017, 21:06
Boże broń.Vincitore pisze:Momblano podaje, że mamy nieoficjalne porozumienie ze Spallettim - 4,5 mln na sezon, kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia.

Boże broń.Vincitore pisze:Momblano podaje, że mamy nieoficjalne porozumienie ze Spallettim - 4,5 mln na sezon, kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia.
Od dłuższego czasu mamy mnóstwo doniesień na ten temat i coraz więcej szczegółów, więc faktycznie możemy tę kwestię dogrywać. Marotta przed meczem z Porto w Turynie co prawda mówił, że na współpracę z Maxem patrzymy dalekowzrocznie, ale wiadomo, jeśli sam Allegri zechce odejść, to będziemy chcieli mieć gotową alternatywę.Vincitore pisze:Momblano podaje, że mamy nieoficjalne porozumienie ze Spallettim - 4,5 mln na sezon, kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia.
Ale i tak nie jesteś zadowolony z wyboru Spalettiego. Niby ok, ale jednak Juve na tym poziomie, na którym już jest potrzebuje trenerów z najwyższej półki.CavAllano pisze:Od dłuższego czasu mamy mnóstwo doniesień na ten temat i coraz więcej szczegółów, więc faktycznie możemy tę kwestię dogrywać. Marotta przed meczem z Porto w Turynie co prawda mówił, że na współpracę z Maxem patrzymy dalekowzrocznie, ale wiadomo, jeśli sam Allegri zechce odejść, to będziemy chcieli mieć gotową alternatywę.Vincitore pisze:Momblano podaje, że mamy nieoficjalne porozumienie ze Spallettim - 4,5 mln na sezon, kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia.
Pocieszcie mnie, że Spalletti nie jest takim złym wyborem. :lol:
To też trochę pokłosie konkurencji, w pierwszym sezonie w Romie miał nieosiągalny Juventus, po Calciopoli Inter też był mocny, a teraz wiadomo z czym się mierzy. Nie usprawiedliwiam go, ale jego Roma (zwłaszcza ta za pierwszym rzutem) niestety pewnego poziomu nigdy nie miała prawa przeskoczyć.Wojtek pisze: Jednak mnie najbardziej martwi brak poważnych sukcesów Spalettiego. Ligę wygrywał tylko w Rosji...we Włoszech wygrał 2xCoppa Italia i raz SuperCoppe. Słabo.
:
Na każdym kroku widać i słychać, że bardzo dobrze nas wspomina, więc ja jestem na tak. Choćby ostatnio zdaje się rzucił, że wolałby nas uniknąć, bo raz, że jesteśmy bardzo dobrym zespołem, dwa - ma nas w sercu. Pytanie tylko na ile ten zeszłoroczny puchar LM jest miarodajny. Drabinkę mieli banalną, nawet Roma była ich w stanie postraszyć kilkoma setkami (dzisiaj się potwierdziło, ze mają to chyba w DNA). Chyba jednak za wcześnie, by oceniać go jako szkoleniowca.Vincitore pisze: A co byście powiedzieli na Zidana? Ostatnio o tym myślałem, nie mówię oczywiście, że teraz bo raczej również nie wybiera się nigdzie z Realu, ale zastanawiałem się nad nim w kontekście przyszłych lat, gdy jego pomysł na Real się wyczerpie. Taki powrót do Turynu w roli szkoleniowca by was ucieszył? Jestem ciekaw waszych opinii i spostrzeżeń, bo ja sobie jakiejś konkretnej opinii nie wyklarowałem.
Pytanie czy może rozwinąć się jeszcze bardziej i czy Juventus pod jego wodzą może rozwinąć się jeszcze bardziej. Nie zrozumcie mnie źle - naprawdę lubię Maxa i wiem, że koniec końców najważniejsze są puchary i osiągnięcia, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że z tej drużyny można wycisnąć więcej. Pamiętacie, jak latem po transferach Pjanicia, Higuaina, Pjacy i Alvesa wszyscy byliśmy rozentuzjazmowani, że nie tylko będziemy wszystkich w lidze miażdżyć, ale też że będziemy grać efektowną piłkę bo mamy do tego piłkarzy? Tego nadal nie ma, ta drużyna stoi w miejscu. Zanim zostanę zjedzony, że Napoli strzela mnóstwo bramek, ale ogląda nasze plecy to powiem, że nie chodzi mi o miażdżenie każdego słabszego rywala 4-5:0, ale składne akcje, schematy, nazwijmy to "radością z gry". Owszem, niektórych tutaj bardzo satysfakcjonuje tzw cynizm Juve i fakt, że grając na pół gwizdka i tak zajmujemy w lidze pierwsze miejsce bo zawsze jakiś farfocel wpadnie. I dobrze, jeśli taka gra da nam uszaty puchar i potrójną koronę to pierwszy uderzę się w pierś, ale jednak z cotygodniowego oglądania meczów kibice też powinni czerpać większą radość niż tylko satysfakcję z kolejnego nudnego zwycięstwa. Przy okazji meczu z (chyba) Palermo po straconej bramce na 3:1 komentatorzy na Eleven wspominali o słowach Buffona z jakiegoś wywiadu, że w Juventusie nie chodzi tylko o to, żeby klub wygrał ligę, ale również o inne statystyki. Dlatego ponoć tak Buffonowi zależy na największej ilości czystych kont. Tym bardziej szkoda, że w ofensywie zadowalamy się wręcz irytującym minimalizmem, który zresztą też bywa zwodniczy i z którego, mam wrażenie, Allegri dalej nie wyciąga wniosków. Piłkarzy mamy w każdej formacji najlepszych w Italii i po prostu szkoda, że ich potencjał nie do końca jest wykorzystywany. Dlatego ja osobiście za Allegrim nie będę płakał, choć patrząc na potencjalnych następców też nie mogę powiedzieć, że jestem jego wielkim przeciwnikiem.CavAllano pisze:Cały czas się łudzę, że wszystko się rozejdzie po kościach i Max zostanie z nami. Naprawdę tego chcę (i sam w to nie wierzę). Po części ze względu na brak godnego kandydata na stołek, ale z drugiej strony to naprawdę dobry szkoleniowiec. Mam wrażenie, że się u nas rozwinął.
Ja twierdzę, że Real Zidana gra taki futbol bez stylu, ale w bardzo nieprzewidywalny sposób. Wygrali LM 2015/16, ale czy Juve by nie wygrało mając taką drabinkę? Real jest liderem La Laga, bo Barca i Atletico nie są sobą. Real wygrywa, żeby potem głupio zremisować.Vincitore pisze:To też trochę pokłosie konkurencji, w pierwszym sezonie w Romie miał nieosiągalny Juventus, po Calciopoli Inter też był mocny, a teraz wiadomo z czym się mierzy. Nie usprawiedliwiam go, ale jego Roma (zwłaszcza ta za pierwszym rzutem) niestety pewnego poziomu nigdy nie miała prawa przeskoczyć.Wojtek pisze: Jednak mnie najbardziej martwi brak poważnych sukcesów Spalettiego. Ligę wygrywał tylko w Rosji...we Włoszech wygrał 2xCoppa Italia i raz SuperCoppe. Słabo.
:
Ja i tak jestem w szoku, że tak przyzwoicie mu idzie odkąd wrócił do Rzymu - byłem praktycznie pewien, że zakonserwował się już w tej Rosji na amen, a poważna piłka odjechała mu na dobre.
Nie jestem zwolennikiem Spallettiego, ale rozglądam się po rynku trenerów i niestety - nie jestem w stanie wskazać lepszego kandydata, bo umówmy się - Simeone z Atletico nie odejdzie.
A co byście powiedzieli na Zidana? Ostatnio o tym myślałem, nie mówię oczywiście, że teraz bo raczej również nie wybiera się nigdzie z Realu, ale zastanawiałem się nad nim w kontekście przyszłych lat, gdy jego pomysł na Real się wyczerpie. Taki powrót do Turynu w roli szkoleniowca by was ucieszył? Jestem ciekaw waszych opinii i spostrzeżeń, bo ja sobie jakiejś konkretnej opinii nie wyklarowałem.
Wspominałem już o nim trochę wcześniej. Wątpię żeby pozostał na stanowisku trenera Realu po tym sezonie. Niestety ten klub ma to do siebie, że nie lubi spokoju na ławce trenerskiej i żadne sukcesy nie gwarantują utrzymania się, a prawda jest taka, że pomimo tego, iż Real ciągle jest w grze o mistrzostwo (i pewnie ją wygra), a także jest faworytem do wygrania LM to formą nie grzeszy.Vincitore pisze:
A co byście powiedzieli na Zidana? Ostatnio o tym myślałem, nie mówię oczywiście, że teraz bo raczej również nie wybiera się nigdzie z Realu, ale zastanawiałem się nad nim w kontekście przyszłych lat, gdy jego pomysł na Real się wyczerpie. Taki powrót do Turynu w roli szkoleniowca by was ucieszył? Jestem ciekaw waszych opinii i spostrzeżeń, bo ja sobie jakiejś konkretnej opinii nie wyklarowałem.
Spalletti szczytem marzeń nie jest, ale z drugiej strony nie jest to też trenerski wafel. Warto pamiętać, że Spal podczas pierwszej przygody w Romie rywalizował z Interem, który po calciopoli sportowo wyraźnie odskoczył reszcie stawki, a teraz przegrywa z Juventusem. Z tą Romą i tak osiągał dobre wyniki. Inna sprawa, że jego trenerski talent zamiast w czołowej europejskiej drużynie, dostrzegli w Zenicie - to też o czymś mówi.CavAllano pisze:Wyobrazcie sobie - w lecie nikt wazny nie odchodzi, dorzucamy wazne klocki w postaci Tolisso i np. Sancheza, kazdy mysli tylko o wygraniu LM, na stale wskakujemy do top 4 Europy, a za sterami... Spal. Gryzie sie to. Niby dobre wyniki ma, poradzil sobie wzorcowo z kryzysem Romy, ale to wszystko jednak odbywa sie na zapleczu wielkiej pilki. Pozostaje tez kwestia presji.