Strona 37 z 51

: 26 lutego 2012, 11:23
autor: Gałcio
Ja chciałbym się odnieść do zestawienia ataku we wczorajszym meczu. Pomijam już fakt, że Boriello zagrał tragicznie, jak i cała drużyna w pierwszej połowie. Skupiłbym się tutaj raczej na kompletnie bezproduktywnym i nic nie wnoszącym Fabio Qualiarelli. Ile potrzeba jeszcze słabych spotkań w wykonaniu pana Q by, ogromna część kibiców Juve na tej stronei zauważyła, że nie tylko Boriello ale i Quaglia jest naszym problemem w ataku? Bo o ile wczoraj Boriello dawał jakoś rade w walce w powietrzu z obrońcami Milanu, o tyle w tym elemencie (jak i każdym innym) Fabio nie istniał. Nie potrafił urwać się na wolną pozycje, przetrzymać piłke, przyjąć jej, nie wspominając już absolutnie o wygranej górnej piłce, którą to Pirlo kilkakrotnie bez powodzenia próbował zagrywać ze środkowej strefy boiska. Nie liczę odddanych strzałów bo takich w zasadzie nie było, ale jak na tacy widać, że w tej chwili mamy tylko dwóch klasowych napastników, czyli Matriego i Vucinica, z czego ten drugi skuteczność ma fatalną, ale przynajmniej potrafi zrobić wiatr ;) Del Piero nie liczę, bo choćby się Juventus Arena waliła i paliła, to Conte go nie wstawi do 1 jedenastki. Także podsumowując Quagliarella tak, ale tylko jako zmiennik, nic więcej. Boriello out.

A podsumowując występ całej drużyny wczoraj stwierdzam, że strach pomyśleć co by było gdybyśmy wczoraj musieli sobie radzić bez Chielliniego, Vidala czy Matriego, gdyby doszło do takiej sytacji kadrowej w jakiej wczoraj był Milan. Milan bez 3 podstawowych, ba śmiem twierdzić, że najważniejszych piłkarzy zagrał o niebo lepiej od Juve, które takich problemów nie miało. Vidal się troszke zagotował pod koniec, z pewnością za to "kolanko", które mu Van "Bąbel" sprzedał w pierwszej części gry, ale i tak w mojej ocenie byl jedna z najjaśniejszych postaci w naszej drużynie. Ogólnie wczorajszy mecz utwierdził mnie, w przekonaniu, że to Milan będzie ostatecznie cieszył się ze Scudetto, a jeśli jakimś cudem to my zdobędziemy 30 mistrzostwo, to tylko takim, jakie oglądaliśmy po strzale Muntariego :smile:

Co do Bonucciego to sie nie wypowiadam bo *&*&_)()_*@*(#$&@^$@*$@%#$%@$ :whistle:

: 26 lutego 2012, 11:24
autor: meda11
Nie zauważyłem, by ktokolwiek o tym wspomniał ale bramki strzelili wychowankowie przeciwnych drużyn. Nocerino uczył się kopać gałe w Juve (1997 - 2003), a Matri w Milanie (1996 - 2002) i obaj nie mieli "oporów" ciesząć się z ukłucia klubów, które ich wychowały. Między innymi dlatego liczę na sprowadzenie Astoriego w miejsce sabotażysty Bonucciego. :)

: 26 lutego 2012, 11:28
autor: Donnie
Wynik całkowicie wypaczony! Powinna być czerwona dla Mexesa i Muntariego. Juventus kontrolowałby wtedy grę i punktował Rossonerrich, mecz układałby się całkowicie inaczej. W 80 minucie byłoby już jakieś 2:0 dla naszych, wtedy to Matri dołożyłby tego prawidłowo zdobytego gola, a pięć minut później poprawiłby jeszcze swoje statystyki strzeleckie. Reasumując sprawiedliwym wynikiem byłoby 4:0 dla Juve, a tak końcowy wynik w wyścigu o mistrzostwo może zostać wypaczony przez wczorajsze błędy sędziego.


Powyższego komentarza nie należy broń Boże traktować poważnie. Po prostu do szału mnie już doprowadzają komentarze Milanistów, którzy widzą tylko błędy na korzyść Starej Damy. Postanowiłem się więc w nich trochę zabawić, tylko że oczywiście w drugą stronę. O ewidentnym golu Milanu oczywiście celowo nie wspomniałem.


Co do samego meczu to mam nadzieję, że Conte zauważył już różnicę pomiędzy grą w 3:5:2 a 4:3:3. Przez ostatnie pół godziny siedzieliśmy na Milanie aż miło.
Dość mam też już Boriello i Estiego. Nie wiem, którego bardziej.

: 26 lutego 2012, 11:36
autor: Vimes
meda11 pisze:Nie zauważyłem, by ktokolwiek o tym wspomniał ale bramki strzelili wychowankowie przeciwnych drużyn.
Widać czytasz temat wybiórczo:
MaxFromJam_89 pisze:A tak nawiasem mówiąc, dla Juve strzela wychowanek Milanu, a dla Milanu wychowanek Juve... Cóż za ironia losu.
Berlusconi wyczerpał wczoraj limit szczęścia milanistów, kiedy sąd orzekł, że nie pójdzie do pierdla, bo zarzuty korupcyjne jakoś tak całkowicie przypadkowo przedawniły się 18 lutego, a zapracowany wymiar sprawiedliwości nie miał czasu wcześniej zająć się tą sprawą.

: 26 lutego 2012, 11:40
autor: Filippo911
Mnie cieszy nie tyle 1 punkt co status quo - wydawało sie że Milan wygra (pierwsza połowa to ich dominacja , bramka po naszym błędzie , ale ostro naciskali - nasi "nie istnieli") . W tabeli bez zmian , Milan nie ma 3 punktów , gramy dalej .
Borriello - słabo , to już bym wolał Amauriego - przynajmniej ma "ładną fryzurę"
Bonucci - jedno po cisnęło sie wczoraj na usta w związku z nim to vafanculo
ze strony ACM świetnie zagrał Robinho , wiadomo - chimeryczny brazol - ale takiego zawodnika nam potrzeba (skill) - to w związku z Marco B i jego wypożyczeniem , po sezonie "Ciao" i tyle

: 26 lutego 2012, 11:48
autor: zahor
W zasadzie o meczu samym w sobie już napisaliście wszystko co było do napisania, nie chce mi się po raz kolejny podkreślać że Bonucci jest pokraką - myślę że jedyną wątpliwością jaką mam co do niego jest kwestia "kto jest większą porażką - Leoś czy Ranocchia". Przed tym meczem raczej typowałbym "nowego Nestę", obecnie mam dalej dylemat.
Natomiast sto razy bardziej żenujący niż gra Bonucciego jest dla mnie fakt, że wyniki meczów piłkarskich wypaczane są dla zasady - bo jak inaczej nazwać fakt, że tego typu błędy jak ten przy bramce Muntariego dałoby się rozwiązać raz na zawsze, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, montując odpowiedni układ elektroniczny w piłce i odpowiednie urządzenia w bramce, ale banda leśnych dziadków uważa że to by "zabiło ducha tej dyscypliny".
Dla mnie to jest taki sam poziom absurdu gdyby np. w narciarstwie alpejskim dalej mierzono czas na stoper, przy czym transmisje telewizyjne byłyby takie jakie są, z elektronicznym pomiarem co do jednej setnej. Wyobrażacie to sobie? Zawodnik dojeżdża do mety, na ekranie telewizora pokazuje się czas, dajmy na to siedem setnych lepszy od prowadzącego, ale okazuje się że gość zajmuje drugie miejsce bo sędzia stoperem zmierzył że jednak gość był jedną dziesiątą wolniejszy. Cały świat wie, że facet powinien wygrać, ale decydujący jest pomiar sędziego, będącego w tym momencie najgorzej poinformowaną osobą na świecie. Albo inny przykład - zawodnik zjeżdża, robi całkiem niezły czas, dajmy na to na trzecie miejsce, ale sędzia na mecie akurat się zamyślił/zagapił/zsunął mu się palec z przycisku i wyłącza mu stoper pół sekundy za późno. I gość może się wściekać że zamiast trzeciego miejsca ma piętnaste, ale trudno, taki jest urok tego sportu. Brzmi absurdalnie? W piłce nożnej to codzienność.
Można mieć oczywiście pretensje do liniowego o to, że nie widział gola, mimo że miał idealny widok na to i nikt mu go nie zasłaniał. Można dać mu zakaz sędziowania na poziomie Serie A i wymienić na kogoś innego. Ale to jest, że się odwołam do przykładu z pomiarem czasu, tak jakby zamiast wprowadzić proste zmiany, o które aż się prosi, z uporem maniaka szukać sędziego który będzie się lepiej posługiwać stoperem żeby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
Śmieszą mnie osoby który twierdzą, że te błędy nie zmieniły wyniku meczu ("bo tak by było 2:2"), podobnie jak te które doskonale wiedzą co to by się wydarzyło gdyby nie te pomyłki ("na pewno byśmy nie odrobili", "w Neapolu wyszliśmy z 1:3 to i tutaj byśmy z 0:2 wybrnęli"). Prawda jest taka że nikt nie ma zielonego pojęcia jak ten mecz by się zakończył i wszelkie próby wróżenia z fusów prowadzą do śmieszności.

: 26 lutego 2012, 12:05
autor: Ouh_yeah
Generalnie po pierwszej bramce sprezentowanej przez Bonucciego Milan poczuł wiatr w żaglach czego wynikiem była druga bramka. Gdyby nie ta sierota to całkiem możliwe, że utrzymywałby się bezbramkowy remis, który Conte przy odpowiednich zmianach mógłby zamienić w wygraną. Ale to tylko takie moje gdybanie. W zasadzie jestem zadowolony.

Chiellini pokazał, że jak się chce to się da. Przez jakieś pół godziny robił za obrońcę, skrzydłowego i napastnika. Matri też miał duże ciśnienie na gola. Vidal też walczył za dwóch i starał się coś zrobić do przodu. Dobry występ przekreślił głupi faul.

: 26 lutego 2012, 12:07
autor: zoff
Głupi, nie głupi. Dał mu po nogach i zakończył groźną kontrę. Czerwo słuszne. Uważam, że w dobrej drużynie potrzebny jest taki wariat co szybciej biega niż myśli, dobrze wygląda i najlepiej pochodzi właśnie z Ameryki Południowej.

: 26 lutego 2012, 12:11
autor: Gość
zoff pisze:Głupi, nie głupi. Dał mu po nogach i zakończył groźną kontrę. Czerwo słuszne. Uważam, że w dobrej drużynie potrzebny jest taki wariat co szybciej biega niż myśli, dobrze wygląda i najlepiej pochodzi właśnie z Ameryki Południowej.
WTF? :prochno:
Vidal jest ok, a ten jego faul - podręcznikowy.

: 26 lutego 2012, 12:13
autor: @Maras@
Ouh_yeah pisze:O nie, od 4-3-1-2 zaczęły się wszystkie problemy, z których dopiero udaje Nam się wyjść. Nie chce słyszeć o tej taktyce w wykonaniu Juventusu.
Tylko pytanie kto u nas miałby być tym cofniętym :P
Gramy normalnym 4-3-3 i nie ma się co szczypać...
kovalainen10 pisze:
JestIon pisze:Panowie ja się zastanawiam czy przy strzale Mountari'ego ten nie był na spalonym.....

Vidal był poza linią końcową (czyli poza boiskiem nie brał udziału w akcji)

Kwestia interpretacji, ale kolejny argument żeby Milaniści nie płakali że im sędzia wypaczył mecz :dance:

Przy takiej sytuacji , bierze się pod uwagę bramkarza, więc o spalonym nie ma mowy...
Pod warunkiem że bramkarz jest osobą najbliżej linii bramkowej (czyli drugą od bramki i braną pod uwagę w ocenie spalonego - ponieważ ten co jest za boiskiem jest traktowany jakby stał na linii końca boiska).

Wyjaśnijmy to ostatecznie...

Obrazek

Mam nadzieję, że wklejony fragment przepisów gry w piłkę nożną rozwieje już wszystkie wątpliwości i ten temat nie będzie już więcej poruszany :P

: 26 lutego 2012, 12:13
autor: Machnes
Ja tylko chciałbym zauważyć, że dzięki temu remisowi w przypadku równej ilości punktów wygrywamy my :D zasada 4 pktów zachowana. Mecz kiepski sędzia jeszcze gorszy, rozumiem Milanistów, było mi wstyd po nieuznanej bramce, ale sami są sobie winni, nas też oszukano a o tym nikt nie mówi, my się przynajmniej potrafimy przyznać :) Zgodzę się jednak, że ich bramka była bardziej ewidentna, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Zabawne, że po wyroku w sądu w Neapolu, kibice Milanu potrafią pisać o Calciopoli, w którym także "ponoc" brali udział .

czekamy teraz, aż z Milanu zejdzie powietrze po tym frustrującym remisie ;P

Mexes by sie nadał do Realu na Gran Derbi :ok:

EDIT. Przeczytalem teraz, że w CI też ich okradziono z bramki Zlata :doh: Mieliśmy farta, Milanisci to hipokryci

: 26 lutego 2012, 12:33
autor: IGI
Machnes pisze:Ja tylko chciałbym zauważyć, że dzięki temu remisowi w przypadku równej ilości punktów wygrywamy my :D zasada 4 pktów zachowana. Mecz kiepski sędzia jeszcze gorszy, rozumiem Milanistów, było mi wstyd po nieuznanej bramce, ale sami są sobie winni, nas też oszukano a o tym nikt nie mówi, my się przynajmniej potrafimy przyznać :) To czekamy teraz, aż z Milanu zejdzie powietrze po tym frustrującym remisie ;P

Mexes by sie nadał do Realu na Gran Derbi :ok:
Dodam od siebie, ze gadanie o tym, ze ze stanu 2-0 bysmy sie nie podniesli jest glupota i proba wyolbrzymienia rangi tej nieuznanej bramki. Wg mnie patrzac jedynie przez pryzmat koncowego rezultatu, rownie dobrze anulowanie naszej bramki moglo wydrukowac wynik meczu, bo sytuacja miala miejsce w 80 minucie. Jestem pewny, ze cala ta dyskusja nie mialaby miejsca, gdyby nie okolicznosci. W przypadku naszej bramki sedzia sie pomylil (lub "pomylil"), w przypadku milanu pokazal swoje niekompetencje.

Wyobrazacie sobie co by sie dzialo, gdyby Esti zakonczyl nasza kontre bramka? :prochno:

: 26 lutego 2012, 12:46
autor: @Maras@
IGI pisze:
Machnes pisze:Ja tylko chciałbym zauważyć, że dzięki temu remisowi w przypadku równej ilości punktów wygrywamy my :D zasada 4 pktów zachowana. Mecz kiepski sędzia jeszcze gorszy, rozumiem Milanistów, było mi wstyd po nieuznanej bramce, ale sami są sobie winni, nas też oszukano a o tym nikt nie mówi, my się przynajmniej potrafimy przyznać :) To czekamy teraz, aż z Milanu zejdzie powietrze po tym frustrującym remisie ;P

Mexes by sie nadał do Realu na Gran Derbi :ok:
Dodam od siebie, ze gadanie o tym, ze ze stanu 2-0 bysmy sie nie podniesli jest glupota i proba wyolbrzymienia rangi tej nieuznanej bramki. Wg mnie patrzac jedynie przez pryzmat koncowego rezultatu, rownie dobrze anulowanie naszej bramki moglo wydrukowac wynik meczu, bo sytuacja miala miejsce w 80 minucie. Jestem pewny, ze cala ta dyskusja nie mialaby miejsca, gdyby nie okolicznosci. W przypadku naszej bramki sedzia sie pomylil (lub "pomylil"), w przypadku milanu pokazal swoje niekompetencje.

Wyobrazacie sobie co by sie dzialo, gdyby Esti zakonczyl nasza kontre bramka? :prochno:
To już byłaby jazda na całego i afera konkretna. Pewnie zawodnicy Milanu (ci rezerwowi) wbiegliby na boisko i zaczęli chłostać sędziów (na czele z Ambrosinim oczywiście) :D

: 26 lutego 2012, 12:48
autor: Ouh_yeah
IGI pisze:Wyobrazacie sobie co by sie dzialo, gdyby Esti zakonczyl nasza kontre bramka? :prochno:
Pomijając już kontrowersje, ale prawdopodobnie wygralibyśmy ten mecz.

: 26 lutego 2012, 12:55
autor: Remus
Wszystko juz zostało powiedziane o meczu. Ja jeszcze chciałbym poruszyć kwestię Vidala. Nie wiem czy ktoś z was zauważył, ale ok. 70-75 minuty meczu Arturo sygnalizował zmianę. Być może ten faul i czerwona kartka ( wdg mnie słuszna) spowodowane było jakimś urazem, który nie pozwolił mu grać na pełnych obrotach. Mimo wszystko dałbym mu jedną z lepszych not w zespole. W pierwszej połowie obok Gigiego najlepszy nasz zawodnik ( walka, jeden kąśliwy strzał, kilka fajnych dryblingów). W drugiej już słabiej, ale jakiś poziom nadal trzymał. Gdyby mu jeszcze te strzały lepiej wychodziły. Jednak i tak wolę strzały w jego wykonaniu, niż te które serwuje Mirko.