Nie oszukujmy się, ani Lewandowski ani Van Persie nic szczególnego jeszcze na euro nie pokazali a to nie napawa optymizmem jeśli prawdą jest, że Conte pojechał się im bacznie przyglądać. Nie zmienia to jednak faktu, że oboje ostatni sezon mieli najlepszy w dotychczasowej karierze.
Obawiam się, że Robin tym wspaniałym sezonem przypieczętował swoją momentami bardziej bądź mniej udaną karierę i każde następne rozgrywki będą go kierowały schodami w dół do końca kariery. Śmiem twierdzić, iż środkowy napastnik w tym wieku nie może być traktowany jako długoletnia inwestycja mająca na celu budowanie nowego wielkiego Juventusu. Wątpliwym jest, aby Van Persie w następnym sezonie utrzymał tak świetną skuteczność w nowej dla niego lidze, która jest bardzo niewygodna dla napastników. Ta transakcja niesie za sobą spore ryzyko, biorąc pod uwagę, że to pierwszy tak dobry sezon Robina w, którym przekroczył liczbę dwudziestu bramek i zarazem pierwszy w którym nie trapiły go kontuzje. Cena 30 mln odstępnego i pensja w granicach 6 mln za gracza, który może pograć nie więcej niż 3-4 lata na wysokim poziomie to wygórowana suma. Ehh gdyby tak udało się nam go pozyskać 2-3 lata temu na tych samych warunkach...
Lewandowski natomiast jest jeszcze wielką zagadką. Niezaprzeczalnie posiada to coś, co cechuje klasowych snajperów, ale czy już teraz byłby gotowy na grę w wielkim klubie, który wraca na europejskie salony i chce zamieszać w LM? Odpowiedz na to pytanie przyniesie nam chyba kolejny sezon, który Robert spędzi zapewne w BVB

.
Najrozsądniejszą opcją wydaje się chyba Cavani, zawodnik który wyrobił sobie już porządną markę we Włoszech. Jest on najdroższą, ale co najważniejsze długoterminową i najpewniejszą opcją ze wszystkich dostępnych. Ten gracz nie zademonstrował jeszcze apogeum swoich możliwości. Biorąc pod uwagę fakt, że grałby u nas na środku trzy osobowego bloku ofensywnych piłkarzy, oraz to jakby mógł być „karmiony” otwierającymi drogę do bramki podaniami słanymi przez Pirlo można przypuszczać, iż korona króla strzelców byłaby dla niego jedynie formalnością :-D .
Może trochę popłynąłem w tych przemyśleniach, niemniej jednak Cavani wydaje się najbardziej logicznym i przyszłościowym wyjściem z problemu pod tytułem „brak skuteczności w ataku”.