: 23 kwietnia 2018, 15:09
Sprzedaż Sandro to byłby wielki błąd. Nie jest niczym niezwykłym spadek formy u zawodnika, zwłaszcza po tym jak przez blisko 4 sezony prezentował się świetnie z genialną wręcz formą jesienią 2016/2017. Przykład Vidala powinien już niektórych nauczyć, że jeśli piłkarz nie jest wyraźnie stary, to raczej odzyskuje prędzej czy później formę. Są nawet genialni w powszechnej opinii piłkarze, którzy idąc takim tokiem rozumowania powinni co sezon być sprzedawani. Pique gra sezon dobrze, by w następnym potykać się o własne nogi, Fabregas grał praktycznie zawsze świetnie jesienią a słabo wiosną, Ramos co roku ma okresy gry gorszej niż katastrofalna, Marcelo rył o dno gorzej niż nasz Sandro w tym sezonie, a mimo to nikt nie myśli żeby już wymieniać Brazylijczykja na innego zawodnika. Muller półtora sezonu grał tragicznie a znów stał się kluczowym ogniwem Bayernu.
Zresztą czepianie się o słabą postawę Alexa obecnie, też jest trochę na wyrost. Raczej ciągnie się za nim bardzo słaby okres z początku sezonu, bo właściwie w 2018, grając przeciętnie jak na siebie i tak prezentuje się lepiej niż "odrodzony" Asamoah. Jestem pewny, że w przeciągu kolejnego sezonu Sandro znów wszedłby na typowy dla swojej kariery poziom.
Z Dybalą jak słusznie zauważono jest inaczej. Zawodnik tak specyficznych cechach, że nie bardzo pasuje do czegokolwiek, dodatkowo zdaje się mieć bardzo słabą głowę. Faktycznie chyba jedynym wyjściem dla niego jest 4-3-1-2, ale przy tak zbudowanej jak nasza kadrze, takie zestawienie nie ma sensu. W każdej innej formacji, mógłby się sprawdzać jedynie w spotkaniach przeciwko dużo słabszym zespołom, z którymi nie musielibyśmy toczyć walk o dominację w środku pola. W każdym przypadku gry przeciwko komuś mocnemu, zawodnik taki powinien jednak czynnie wspomagać pomoc w rozegraniu, by nie przegrać środka pola równie sromotnie co w Cardiff czy ze Spurs w Turynie. Jak pokazały 4 sezony Dybali w Serie A, nie ma on w sobie nic z Teveza, Del Piero, Tottiego, Baggio czy Messiego - po prostu za grosz nie potrafi rozgrywać, czy też regularnie posyłać świetnych piłek do innych zawodników. Genialny napastnik, bardzo słaby rozgrywający. Każdy chyba pamięta, że to Tevez rozgrywał prawie każdy nasz atak, często schodząc pod Pirlo, żeby samemu później pociągnąć całą grę do przodu. Dybala jak Aguero, tylko różnica taka, że jeden się lepiej urywa obrońcom i jest szybszy, a drugi strzela z wolnych i z dystansu. Wg mnie zawsze graliśmy odrobinę ładniej kiedy Argentyczyk był kontuzjowany, nawet w spotkaniach z Lazio czy Tottenhamem, nie zrobił on w trakcie gry nic wartościowego i gdyby nie strzelone bramki to słusznie zbierałby kolejne cięgi. Wszystkie spostrzeżenia nt. tego zawodnika też nie są niczym nowym, bo pojawiały się już w pierwszym sezonie gry w Juve, z tym, że nikt się chyba nie spodziewał, że Paulo nie rozwinie się ani odrobinkę na tej płaszczyźnie.
Inną kwestią jest budowa kadry. Nie wiem czy cokolwiek pomoże Marottcie, ale chyba ten sezon wybitnie pokazał, że kompletnie nie opłaca się trzymać w kadrze 5 środkowych obrońców. Howedes był cały sezon wyłączony z gry a nikt z nas nawet nie odczuł tego braku! Mało tego, pojawiały się głosy, że Rugani i tak otrzymuje za mało szans na grę, a jak pokazał przypadek Benatii, nie bez powodu nazywanego w Monachium koniem trojańskim, uważam te głosy za słuszne. W przyszłym sezonie dodatkowo minuty na rozwój powinien otrzymywać Caldara. Jak oni chcą zapewnić progres młodym, nie pozbywając się przy tym chociażby niedomagającego Barzagliego, nie wiem. Żaden topowy klub nie trzyma takiej ilości ŚO, ale wiadomo, żaden topowy klub także nie gra tak obrzydłej piłki jak my, także może u nas po prostu wszyscy kierują się inną logiką.
Zresztą czepianie się o słabą postawę Alexa obecnie, też jest trochę na wyrost. Raczej ciągnie się za nim bardzo słaby okres z początku sezonu, bo właściwie w 2018, grając przeciętnie jak na siebie i tak prezentuje się lepiej niż "odrodzony" Asamoah. Jestem pewny, że w przeciągu kolejnego sezonu Sandro znów wszedłby na typowy dla swojej kariery poziom.
Z Dybalą jak słusznie zauważono jest inaczej. Zawodnik tak specyficznych cechach, że nie bardzo pasuje do czegokolwiek, dodatkowo zdaje się mieć bardzo słabą głowę. Faktycznie chyba jedynym wyjściem dla niego jest 4-3-1-2, ale przy tak zbudowanej jak nasza kadrze, takie zestawienie nie ma sensu. W każdej innej formacji, mógłby się sprawdzać jedynie w spotkaniach przeciwko dużo słabszym zespołom, z którymi nie musielibyśmy toczyć walk o dominację w środku pola. W każdym przypadku gry przeciwko komuś mocnemu, zawodnik taki powinien jednak czynnie wspomagać pomoc w rozegraniu, by nie przegrać środka pola równie sromotnie co w Cardiff czy ze Spurs w Turynie. Jak pokazały 4 sezony Dybali w Serie A, nie ma on w sobie nic z Teveza, Del Piero, Tottiego, Baggio czy Messiego - po prostu za grosz nie potrafi rozgrywać, czy też regularnie posyłać świetnych piłek do innych zawodników. Genialny napastnik, bardzo słaby rozgrywający. Każdy chyba pamięta, że to Tevez rozgrywał prawie każdy nasz atak, często schodząc pod Pirlo, żeby samemu później pociągnąć całą grę do przodu. Dybala jak Aguero, tylko różnica taka, że jeden się lepiej urywa obrońcom i jest szybszy, a drugi strzela z wolnych i z dystansu. Wg mnie zawsze graliśmy odrobinę ładniej kiedy Argentyczyk był kontuzjowany, nawet w spotkaniach z Lazio czy Tottenhamem, nie zrobił on w trakcie gry nic wartościowego i gdyby nie strzelone bramki to słusznie zbierałby kolejne cięgi. Wszystkie spostrzeżenia nt. tego zawodnika też nie są niczym nowym, bo pojawiały się już w pierwszym sezonie gry w Juve, z tym, że nikt się chyba nie spodziewał, że Paulo nie rozwinie się ani odrobinkę na tej płaszczyźnie.
Inną kwestią jest budowa kadry. Nie wiem czy cokolwiek pomoże Marottcie, ale chyba ten sezon wybitnie pokazał, że kompletnie nie opłaca się trzymać w kadrze 5 środkowych obrońców. Howedes był cały sezon wyłączony z gry a nikt z nas nawet nie odczuł tego braku! Mało tego, pojawiały się głosy, że Rugani i tak otrzymuje za mało szans na grę, a jak pokazał przypadek Benatii, nie bez powodu nazywanego w Monachium koniem trojańskim, uważam te głosy za słuszne. W przyszłym sezonie dodatkowo minuty na rozwój powinien otrzymywać Caldara. Jak oni chcą zapewnić progres młodym, nie pozbywając się przy tym chociażby niedomagającego Barzagliego, nie wiem. Żaden topowy klub nie trzyma takiej ilości ŚO, ale wiadomo, żaden topowy klub także nie gra tak obrzydłej piłki jak my, także może u nas po prostu wszyscy kierują się inną logiką.