: 16 marca 2018, 13:24
Obawiałem się, że dostaniemy Real albo Barcę no i mamy.
Będzie ciężko, ale mamy doskonałą okazję do rewanżu za zeszły rok. 


Faktycznie. Porażka z najlepszym klubem Europy ostatnich dwóch lat to ogromny wstyd i niesamowity powód do zwalniania trenera. Twoich wypowiedzi na temat Allegriego nikt już nie traktuje poważnie.Maly pisze:jak nie - potwierdzi się to co pisałem od dawna i jego fani powinni zweryfikować swój osąd o najlepszym trenerze w historii Juve i pomyśleć czy to aby nie jest max Maxa z tą drużyną i najlepszym będzie się rozstać
Ja też tego nie pojmuję, ale to już wyższa szkoła rozumowania. Przecież nikt tu nie mówi, że mamy mieć drabinkę samych teoretycznie słabych drużyn. Niemniej wywalenie Realu nie gwarantuje, że w 1/2 nie wpadniemy na Bayern a w finale na kosmiczną Barcelonę.koki90 pisze:Nie do końca rozumiem te głosy mówiące, że lepiej trafić na Real, Barcelonę czy Bayern teraz, a nie w finale. Przecież ćwierćfinał z Realem nie gwarantuje tego, że w finale będzie Liverpool.
Juventus ma tendencje do przegrywania finałów, Real i Barcelona do wygrywania. Lepiej wyeliminować te kluby wcześniej, żeby zmniejszyć szansę na aktywowanie "genu przegrywu". Wiadomo, że teraz wyeliminowanie Realu przy trafieniu na Barcelonę w finale nic by nie zmieniło, ale właśnie dlatego trzeba liczyć na to, żeby oni odpadli wcześniej, a jeśli możemy mieć w tym udział, to ja się cieszę. Jak odpadniemy to nie będzie wielkiego rozczarowania, bo nie jesteśmy faworytem. A z Realem w dwumeczach umiemy grać niezależnie od ich formy. Co pokazały 2003, 2005 i 2015.Dragon pisze:
Kibice Bayernu czują się zapewne pokrzywdzeni takim losowaniem, uważają, że to niesprawiedliwe.
Tu chyba nie chodzi o to, że lepiej czy nie lepiej. Wg mnie tu chodzi o jakiś szacunek do samych siebie. Koniec końców nie jesteśmy już jakimś kopciuszkiem czy drużyną powracającą zza światów - jesteśmy w gronie drużyn, które są realnymi kandydatami do dotarcia do finału. Ileż można stękać o możliwie najlepsze losowanie? Wiadomo, że pewnie podświadomie każdy wolałby Sevillę niż Real, ale nie zawsze będzie się losować do pary skrajnie słabą Borussię, mającą dziury w obronie Barcę czy dzieciaków z Monaco. W fazie pucharowej LM trzeba liczyć się z tym, że droga do dalszych etapów nie będzie usłana różami. Ja, powiem szczerze, bez emocji podszedłem do tego losowania, a tak naprawdę nawet chyba gdzieś po cichu cieszyłem się z mocnego przeciwnika. Nie wiem czy to efekt Cardiff czy cuś, ale niech się Juventus sprawdza z drużynami iście topowymi nie tylko w finałach.Dragon pisze:Ja też tego nie pojmuję, ale to już wyższa szkoła rozumowania.koki90 pisze:Nie do końca rozumiem te głosy mówiące, że lepiej trafić na Real, Barcelonę czy Bayern teraz, a nie w finale. Przecież ćwierćfinał z Realem nie gwarantuje tego, że w finale będzie Liverpool.
Mała poprawka - jego wypowiedzi na każdy temat nikt nie traktuje poważnie.ewerthon pisze:Faktycznie. Porażka z najlepszym klubem Europy ostatnich dwóch lat to ogromny wstyd i niesamowity powód do zwalniania trenera. Twoich wypowiedzi na temat Allegriego nikt już nie traktuje poważnie.Maly pisze:jak nie - potwierdzi się to co pisałem od dawna i jego fani powinni zweryfikować swój osąd o najlepszym trenerze w historii Juve i pomyśleć czy to aby nie jest max Maxa z tą drużyną i najlepszym będzie się rozstać
To pumex czy ktoś wbił mu na konto i pisze bardzo racjonalne rzeczy?pumex pisze:Tu chyba nie chodzi o to, że lepiej czy nie lepiej. Wg mnie tu chodzi o jakiś szacunek do samych siebie. Koniec końców nie jesteśmy już jakimś kopciuszkiem czy drużyną powracającą zza światów - jesteśmy w gronie drużyn, które są realnymi kandydatami do dotarcia do finału. Ileż można stękać o możliwie najlepsze losowanie? Wiadomo, że pewnie podświadomie każdy wolałby Sevillę niż Real, ale nie zawsze będzie się losować do pary skrajnie słabą Borussię, mającą dziury w obronie Barcę czy dzieciaków z Monaco. W fazie pucharowej LM trzeba liczyć się z tym, że droga do dalszych etapów nie będzie usłana różami. Ja, powiem szczerze, bez emocji podszedłem do tego losowania, a tak naprawdę nawet chyba gdzieś po cichu cieszyłem się z mocnego przeciwnika. Nie wiem czy to efekt Cardiff czy cuś, ale niech się Juventus sprawdza z drużynami iście topowymi nie tylko w finałach.Dragon pisze:Ja też tego nie pojmuję, ale to już wyższa szkoła rozumowania.koki90 pisze:Nie do końca rozumiem te głosy mówiące, że lepiej trafić na Real, Barcelonę czy Bayern teraz, a nie w finale. Przecież ćwierćfinał z Realem nie gwarantuje tego, że w finale będzie Liverpool.
Wg mnie mamy szansę. Nie wiem, czy jesteśmy mocniejsi niż rok temu (temat na długą analizę, tak na szybko wg mnie nie jesteśmy), ale z kolei co do Realu mam pewność, że nie są już tak mocni jak przed rokiem. Cóż, zobaczymy. Mimo Cardiff bardziej widzi mi się walka z Królewskimi, niż z Bayernem czy obecną Barcą.
to raczej dobra wiadomość bo mamy 8 dni przerwy między meczami a nie 6 gdzie w środku trzeba rozegrać jeszcze jeden meczDragon pisze:Niestety 1 mecz we wtorek.