Ale co się nie ma prawa powtórzyć? Przecież jesteśmy jednym wielkim kałem - symbolem tego jest Kelly. Opróżniono nasz team z całego jego potencjału (Soule,Huijsen, Fagioli, Hans za pół darmo+ Rabiot,Chiesa za free praktycznie), przepalono 300 baniek na to żeby grać gorzej niż wcześniej, nic nie wygrać ani nawet się nigdzie w walce o wygranie czegokolwiek nie liczyć, nawet nie liznąć niczego. Ten nawet śmieszny superpuchar zepsuliśmy i sami sobie bramki strzelaliśmy.
Te 300 baniek na boisku jest mniej warte niż to z czego Max musiał na wiosnę lepić w ostatnim sezonie wyniki. Ba - kluczowych zawodników nawet nie wykupiliśmy albo są tylko wypożyczeni (Muani, Conceicao). Reasumując - największy kał kupiliśmy z pocałowaniem ręki i daliśmy się wydymać, a zawodników którzy coś do teamu wnieśli to nie wiemy czy w ogóle będziemy mieć - tacy fachowcy nami rządzą. Według tych dziadów lepiej kupić Kellyego niż wykupić Conceicao.
Tej całe dyskusji by nie było jakby ten klub nie był cały obsypany kałem - 3 miejsce i puchar Włoch powinny być podwaliną do budowy czegoś wyżej, a nie do zepsucia całej budowli, nasrania na fundamenty, a potem wspominania, że rzeczywiście w 3 lata Maxa nie było Scudetto ani finału Ligi Mistrzów. Gdy to gówno zaczęło mieć jakikolwiek wyraz to go wyrzucono, nawciskano <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> o jakichś tam "zasadach" Juventusu - po czym rozwalono fundamenty, nasrano na wszystkie jednostki które budują team i zbudowano "coś" na nowo.
Ta budowla warta te 300 baniek, dwóch trenerów amatorów którzy nigdy nic nie wygrali i dwóch różnych dziwnych d'sów jest tak syfiastą konstrukcją, że De Sciglio chowa do kieszeni jej głównego pionka Kellyego, bramy i asysty ładują nam odpowiednio i Fagioli oraz Hans. Schizma kompletna. Dosłownie akcja jak z chłopaki nie płaczą "dostaliśmy Pitbulla co wygląda jak jamnik, oglądamy film o facecie w łódce i czekamy aż się rozkręci, kasy nie ma i jest bezcenny argentyński kaktus z Violi w miejsce Chiesy".
Rozumiałbym Wasze jechanie po Maxie gdyby Juventus miał jakiekolwiek powody by po nim jechać bo bez niego tak rozwala system i jest taki fajny. W moim odczuciu na jego miejscu to bekę bym cisnął jakim frajerskim klubem jest Juventus, że Ja robię z gówna bata i walczę o coś, żeby to spuścić w kiblu i cisnąć rozwiązania stokroć mniej skuteczne, głupie i dziadowskie niż moje za dużo większe pieniądze. Miałbym poczucie bycia oszukanym i szukałbym vendetty budując team w Milanie bo wywalono mnie wtedy kiedy sezon mojej pracy nareszcie miał sens i gdybym mógł wystąpić w lidze mistrzów może i wrażenie byłoby jeszcze lepsze. Nie dostałem zima nikogo, nie było wsparcia, a wciąż drużyna się rozwijała. Z Napoli przegrałem raz ale wyciągnąłem wnioski i w drugim meczu wygrał łysy frajer z gwizdkiem który nie uznał bramki bo kilka akcji wcześniej Milik rzekomo popełnił faul

.
Ten przyszły sezon ma wszystkie znamiona porażki potencjalnej bo Wy wszyscy żyjecie "odgruzowaniem gruzu", a nie prawdą która kole w oczy, że najlepsi piłkarze nie są nasi(Muani, Conceicao), nikogo nie kupiliśmy, a David może mieć równie ciężko, a nawet ciężej niż Flak, Sancho to kot w worku, nasza obrona to śmieszy nawet De sciglio, a skrzydłowy jedyny nie jest nasz. Straszyć można tylko Davidem, Yildizem i Thuramem + od biedy pocisnie coś czasem Weston.
Gruzem nazwać można Gonzaleza, Luiza, Koopa, Flaka, Alberto jakiegoś nieogranego Portugalca, Cambiaso, Savone, Locatellego który cała karierę opowiada o wyimaginowanych rzeczach, a w żadnym poważnym meczu na szczycie nigdy liderem nie był w stanie być.
Rozumiałbym ciśnięcie Maxa gdyby to co tu jest było choćby lepsze niż to co miał nam do zaoferowania, a tak nie jest. Może będzie - tego nie wiemy, napewno wiemy, że w poprzednim sezonie nie było. Dlatego nie warto srać przed otwarciem muszli.
Jestem ciekaw jak to będzie chodzić i czy będzie z czego być dumnym, czy też Tudor to łysy wuefista i okaże się, że wyszydzany Max Allegri robił świetną robotę z bandą frajerów, przegrywów i najgorszą kadrą Juventusu w 21 wieku i na tym poległ..
Jestem ciekaw. Chciałbym wierzyć, że Allegri to łysy bajerant, zło wcielone, dziad i wszystko jest jego winą. Jednak fakty są takie, że go nie ma, a jest coraz gorzej.
I pisanie tego typu rzeczy jak piszecie miałoby sens i rację bytu gdybyśmy np. pokazali jakaś klasę w sezonie, liczyli się choćby w jednych rozgrywkach o coś, a nie biegli jak upośledzeni po top 4, gdybyśmy mieli jakieś jaja i ograli choćby to głupie PSV, czy nawet Empoli. Gdyby jakikolwiek zawodnik grał lepiej u Motty,czy Tudora - to też byłoby dość ważne.
Temat rzeka do dyskusji. Napewno jest żałosne jechać po trenerze który jako ostatni coś tu zdobył po sezonie gdzie nic nie działało i jesteśmy jednym wielkim basenem kału z wypisanym byciem jednym wielkim przegrywem na czole. Przeciwko nam nawet De sciglio błyszczał, Hans wymiatał, a Fagioli biegał pomiędzy tymi flepami jak pomiędzy pachołkami na treningu - co gorsza wypchnięty za pół darmo Huijsen przeciwko nam też nie miał skrupułów i grał sobie jak chciał, nie stworzyliśmy żadnego zagrożenia przeciwko zawodnikowi który został sprzedany taniej niż kupiliśmy Kellyego... Przejść obok tego obojętnie się poprostu nie da.
Ale co tam - lepiej się trzepać do tego jaki Allegri jest głupi i jak bardzo już w 2017 roku odjechał mu futbol bo jakiś pajac-kryminalista Dani Alves wygadywał pierdoły, , że Juventus jest defensywny i przeżył najgorszy sezon w karierze męcząc bułę w drodze do finału pokonując swoich byłych kolegów którzy grają taki super-hiper futbol, a dostają 3:0 i idą spać.
Wciąż uważam, że Półfinał Ligi Europy, ciągle walka o Scudetto, bycie w topie i Puchar Włoch jest czymś zgoła innym niż to co mamy teraz, a wciąż może być gorzej i łysy amator może nie przeskoczyć poziomu Motty. To wciąż może się wydarzyć.