JuvePoland

https://media.polsatsport.pl/liverpool- ... 32754.html
jak ja chciałbym czuć takie emocje z meczu Juve. Gratulacje dla Livepoolu oczywiście.

PlanetJuve pisze:https://media.polsatsport.pl/liverpool- ... 32754.html
jak ja chciałbym czuć takie emocje z meczu Juve. Gratulacje dla Livepoolu oczywiście.

Juventus - Atletico 3:0. Siedziałeś sobie spokojnie w fotelu i drzemałeś?

Arcadio Morello pisze:

Baczu pisze:My kibice Juventusu nigdy nie będziemy fanami Liverpooolu.

Pisz za siebie.
Ja kibicuje Liverpoolowi od połowy 1999 roku. Kilka miesięcy dłużej niż Juventusowi.

zmień rangę albo zamilknij.

Obojętnie kto dołączy do czerwonych zwierząt. Ważne, żeby ten finał padł łupem Ajaxu bądź Totków.

albertcamus pisze:
zmień rangę albo zamilknij.

Obojętnie kto dołączy do czerwonych zwierząt. Ważne, żeby ten finał padł łupem Ajaxu bądź Totków.

Jesteś tak zakompleksionym człowiekiem, że głowa mała. Heysel było ponad 30 lat temu i wszystko się od tego czasu zmieniło. Obwinianie obecnych kibiców za to, co zrobiła grupka idiotów wtedy, to czysty <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Ludzie, którzy piszą takie głupoty pokazują jak płytcy są. I nie dyktuj kto ma komu kibicować, bo nie jesteś żadnym "true fanem", twoje zdanie nie ma żadnego znaczenia i nikt się nie będzie nim kierował.

Nie mam nic przeciwko, żeby finał wygrał Liverpool. Życzę Kloppowi tego trofeum.

De Ligt skopiował bramkę z Juventusem

No to chyba pozamiatane, niesamowity jest ten Ajax. Już się jaram na finał

Powiedzcie mi jakim cudem ten Ajax gra taką dojrzałą piłkę :shock: Rozumiem świetną grę w ataku, bo już od dzieciaka są uczeni technicznego, ofensywnego futbolu, ale tego jak dziś bronią, to nawet sam Allegri by się nie powstydził. Dodatkowo nie napalają się jak młokosy na ciągłe atakowanie, ale wyczekują niczym doświadczony bokser, by zadać ten decydujący cios. Liczyłem na Totki, ale są całkowicie bezradni i nie ma już raczej szans, że przy takiej dyspozycji jaką prezentowali w pierwszej połowie nagle się obudzą i w 45 minut zdobędą 3 bramki nie tracąc przy tym żadnej.

PS. Dawać Totki!!!

Ależ comeback Spurs. Lucas wyrasta na bohatera, ale wielbłąd Onany przy 2 bramce straszny.

Będą emocje do końca

Zaćmienie jak Barca wczoraj w bardzo podobnym momencie meczu, ciekawe jak sobie z tym oni poradzą bo Barca po tym nie istniała.

AdiJuve pisze:No to chyba pozamiatane, niesamowity jest ten Ajax. Już się jaram na finał

No chyba nie. Jeszcze jedna brameczka Totków i to Anglicy w finale. Super ciekawa ta edycja.

To sobie Ajax skomplikował sytuację..

jackop pisze:Ależ comeback Spurs. Lucas wyrasta na bohatera, ale wielbłąd Onany przy 2 bramce straszny.

Będą emocje do końca

A ja wylaczylem tv bo myslalem ze po ladnego trafienie Ziyecha juz pozamiatane i probuje dokonczyc prace a tu nagle sie zrobilo 2-2.

Ja tez przez dlugi czas nienawidzilem Liverpool po Heysel ale od kilku lat i po tym jak prowadzi ich Klopp bardziej simpatyzuje z nimi bo po prostu mie sie podoba ich gra.

Jaka ta LM dziwna w tym sezonie, być może wchodzi w taki etap gdzie praktycznie każdy wynik jest do odwrócenia. Swoją drogą jak Tottków i Liverpoolu mogło nie być po fazie grupowej w LM a za chwilę mogą się spotkać w finale

albertcamus pisze:

PlanetJuve pisze:https://media.polsatsport.pl/liverpool- ... 32754.html
jak ja chciałbym czuć takie emocje z meczu Juve. Gratulacje dla Livepoolu oczywiście.

Juventus - Atletico 3:0. Siedziałeś sobie spokojnie w fotelu i drzemałeś?

Arcadio Morello pisze:

Baczu pisze:My kibice Juventusu nigdy nie będziemy fanami Liverpooolu.

Pisz za siebie.
Ja kibicuje Liverpoolowi od połowy 1999 roku. Kilka miesięcy dłużej niż Juventusowi.

zmień rangę albo zamilknij.

Obojętnie kto dołączy do czerwonych zwierząt. Ważne, żeby ten finał padł łupem Ajaxu bądź Totków.

Co za kretyński wpis, eh Prawdopodobnie nie było Cię na świecie, gdy miały miejsce wydarzenia na Heysel a tu takie rzeczy wypisujesz na forum.

Tottki stracili znacznie szanse na awans po pierwszym spotkanie i braki kadrowych im nie pomagaja nie wiele im zabraknie zeby zagrac w finale.

Won z Ajaxem