Strona 34 z 89

: 07 września 2011, 18:58
autor: alina
steru pisze:Na dniach powinien również lecieć Drive w kinach, z Goslingiem. Uważam go za bardzo dobrego aktora i z dużym zaciekawieniem śledzę filmy z jego udziałem.
Też się na to jaram. Niezła ocena na IMDb.
Ouh_yeah pisze:No nic, Marvel wybrał taką drogę adaptacji komiksów swojej stajni i nie da się nic zrobić. Aczkolwiek czekam na Avengers w nadziei, że będzie to fajne kino rozrywkowe ze smaczkami dla pożeraczy komiksów [którym jestem od jakiegoś 7 roku życia].
Avengers? To będzie tragedia. Przecież Downey jr. i Favreau grozili odejściem z Ironmana, jak im studio na siłe wciskało Nicka Fury'ego i SHIELD w fabułę. A scena po napisach końcowych z Thora zakrawa o kpinę.


Polecam "O północy w Paryżu" - dawno nie widzialem tak dobrego filmu. Wg mnie najlepszy film Allena (widziałem 8 - 4 ostatnie + "Manhattan", "Przejrzeć Harry'ego", "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie...", "Śpioch")- niech to posłuży jako rekomendacja.


"Tinker, Tailor, Soldier, Spy" - na to też się jaram.

: 07 września 2011, 19:24
autor: pumex
Arielinho13 pisze:Polecam "O północy w Paryżu"
O właśnie, miałem pytać, czy warto pójść do kina na ten film. Powiedz mi, czy oglądając ten film można się mocno pośmiać? Takich produkcji ostatnio mi brakuje a reklamują ją jako komedię, ale wiadomo... z tym różnie bywa..

: 07 września 2011, 19:47
autor: alina
pumex pisze:
Arielinho13 pisze:Polecam "O północy w Paryżu"
O właśnie, miałem pytać, czy warto pójść do kina na ten film. Powiedz mi, czy oglądając ten film można się mocno pośmiać. Takich produkcji ostatnio mi brakuje a reklamują ją jako komedię, ale wiadomo... z tym różnie bywa..
Parę momentów jest (szczególnie jak Adrien Brody jest na ekranie), ale nie nazwałbym tego komedią romantyczną. To po prostu klasyczny film Allena - intelektualnie wymagający, ironiczny, traktujący o relacjach międzyludzkich, z podstawami filozofii i, w tym przypadku, autopsychoanalityczny, bo Allen kiedyś porzucił Paryż i do dziś żałuje.

Widziałeś coś Allena?

: 07 września 2011, 20:34
autor: pumex
Szczerze mówiąc widziałem tylko 2 filmy Allena: "Vicky Cristina Barcelona" i "Co nas kręci, co nas podnieca". Oba miały dawkę ironii a nawet cynizmu co czyniło film dość zabawnym. Jeśli "O północy w Paryżu" nawiązuje tym do poprzednich filmów Allena, to pójdę do kina z przyjemnością. Poza tym lubię komiczne role Owena Willsona oraz mam w pamięci świetną rolę Brody'ego w Pianiście... tak, pójście na ten film to będzie dobry pomysł! :)

: 21 września 2011, 10:07
autor: steru
Wczoraj obejrzałem "The Ledge" i muszę przyznać, że jeden z ciekawszych filmów jakie ostatnio oglądałem.

Fabuła nie jest dość skomplikowana, pod warunkiem że znamy już całą historię ;)

Facet staje na krawędzi dachu chcąc się zabić. Pojawia się koło niego negocjator, który akurat przeżywa dość ciężkie chwile w swoim życiu prywatnym. Podczas ich rozmowy poznajemy historię, która skłoniła naszego bohatera-Gavina, do stanięcia na krawędzi.

Naprawdę dobra rola Liv Tyler i Patricka Wilsona. Film ogląda się z dużym zaciekawieniem, szczerze polecam. Szczególnie, że ostatnio posucha...

: 27 września 2011, 14:41
autor: Ouh_yeah
Również obejrzałem "The Ledge" i mam odwrotne zdanie niż steru. Przez większość filmu niewiele się dzieje, oprócz tego że facet opowiadający historię [dość jałową] stoi na krawędzi oczywiście. Dopiero ostatni... kwadrans? serwuje akcję, która jednak zostaje dość banalnie rozwiązana.

I ten cały wątek religijny do mnie nie trafił.
Patrick Wilson to jedyny pozytyw tego filmu .
Aha - alina, skoro Downey Jr groził odejściem z Iron Mana przez wątek Shield, to jakim cudem zgodził się wziąć udział w osobnym filmie, który jest cały o Shield? :prochno:

: 06 października 2011, 20:39
autor: francois
Kilka dni temu byłem w kinie na "Bitwie Warszawskiej".

Film ogólnie podobał mi się, ale rewelacji nie ma. Przede wszystkim w tej 'Bitwie...' za mało jest tak naprawdę tej bitwy, walki.

Historycznie w zasadzie poprawnie, z wyjątkiem tego, że z filmu wynika, iż wszyscy Ukraińcy walczyli za naszą i ich wolność, co jest guzik prawdą.

Wielki plus natomiast za dialogi i dla Ferencego :ok:

'Do d... z takim strzelaniem, moja panno' - epickie :smile:

: 06 października 2011, 21:00
autor: Wojtek
francois pisze:Kilka dni temu byłem w kinie na "Bitwie Warszawskiej".
Za tydzień z klasą na ten film jade. Zobaczymy.

Ostatnio byłem w kinie na filmie "To tylko seks". Można się pośmiać do łez, świetne dialogi i ładna aktorka w roli głównej. POLECAM!

: 06 października 2011, 23:40
autor: zoff
Wojtek pisze: Ostatnio byłem w kinie na filmie "To tylko seks". Można się pośmiać do łez, świetne dialogi i ładna aktorka w roli głównej. POLECAM!
Z tym śmiechem to bez przesady. Dialogi też bywały lepsze. Aczkolwiek główna bohaterka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie.

: 06 października 2011, 23:53
autor: Tata
"The Ledge" fajny film zawsze mnie rajcuje wszsytko co jest związane z wiarą i podważaniem istnienia Najwyższego, a w szczególności jak mogę oglądać jakiegoś fanatyka religijnego.

Jeśli ktoś lubi filmy dokumentalne to polecam "Wiara czyni czuba" i "The Union", a jak ktoś lubi parodie to proponuje "Porąbani" historii na pierwszy rzut oka obcykana grupa studentów wybiera się na weekend nad jezioro w pobliżu lasku i się zaczyna :P film lajtowy w odbiorze za to orginalnie przedstawiony

: 07 października 2011, 01:21
autor: Skibil
Ja z kolei polecam bardzo gorąco film "Drive". Nie oglądam dużo filmów, bo mnie zwyczajnie te nowe produkcje nudzą, ale w ten się mocno wciągnąłem, świetnie nakręcony!

: 13 października 2011, 21:32
autor: deszczowy
W końcu obejrzałem czwartą część "Piratów z Karaibów" i muszę to powiedzieć głośno, z bólem serca, ale muszę - ten film jest SŁABY :(

: 13 października 2011, 21:41
autor: meda11
Skibil pisze:Ja z kolei polecam bardzo gorąco film "Drive". Nie oglądam dużo filmów, bo mnie zwyczajnie te nowe produkcje nudzą, ale w ten się mocno wciągnąłem, świetnie nakręcony!
Ja kino odwiedzam bardzo często i Drive jest dla mnie numero uno tego roku. Na seans szedłem mając w głowie nagrody zdobyte przez ten film, głównego aktora i film z 1978 pt. Driver - swoją drogą polecam. Już samo intro zrobiło mi dobrze. Niby to tylko LA ukazane z lotu ptaka naprzemiennie z ujęciami z wnętrza auta (kiera/zegary) ale... Połączenie tych obrazów z kapitalnym kawałkiem (cały OST jest świetny) powoduje, że już od pierwszych sekund człowiek wczuwa się i dosłownie wchłania film. Później jest już tylko lepiej. Przestrzegam tylko przed jednym. Temu obrazowi bliżej do dramatu niż do kina akcji i nie liczccie na wiele pościgów superautami. Polecam!

: 14 października 2011, 20:16
autor: francois
deszczowy pisze:W końcu obejrzałem czwartą część "Piratów z Karaibów" i muszę to powiedzieć głośno, z bólem serca, ale muszę - ten film jest SŁABY :(
Też obejrzałem ten film całkiem niedawno, ale podobał mi się. Może nie spadłem z fotela, gdyż poprzednie części chyba były lepsze, ale na pewno też się nie zawiodłem.

: 14 października 2011, 20:19
autor: deszczowy
francois pisze:
deszczowy pisze:W końcu obejrzałem czwartą część "Piratów z Karaibów" i muszę to powiedzieć głośno, z bólem serca, ale muszę - ten film jest SŁABY :(
Też obejrzałem ten film całkiem niedawno, ale podobał mi się. Może nie spadłem z fotela, gdyż poprzednie części chyba były lepsze, ale na pewno też się nie zawiodłem.
No a ja właśnie bardzo :/
Jack przez większość filmu trzeźwy, załoga taka, że pomyliłem ją z deskami pokładu, ten pałętający się księżulo, kapitan Teauge jakiś bez ikry.... Srodze się rozczarowałem :(