szczypek pisze:
Ja osobiście uważam, że w każdym jest coś, co mogłoby się temu krajowi przysłużyć, tylko w ludziach jest cholernie dużo nienawiści i dlatego nigdy nie będzie dobrze. Nienawiść zaślepia.
Mega konstatacja..., ale co ona wyjaśnia? Nienawiść nie bierze się ot tak, z niczego. Moim zdaniem ogromny wpływ mają warunki środowiskowe, otoczenie, w którym ludzie żyją. Świetnie to wyjaśnia koncepcja Philipa Zimbardo, o wdzięcznym tytule
"Efekt Lucyfera" (w linku jego wystąpienie na TED).
Chociaż krzywo patrzę na lewą stronę sceny politycznej i wszelkie z nią związane środowiska, to racjonalny osąd nie pozostawia złudzeń: jaki świat sobie zgotujemy, skoro ciągle buduje się w Polsce opozycje: ekonomiczne, światopoglądowe, emocjonalne? Niestety, ale wydaje mi się, że prawica ma pewien problem, buduje świat podzielony, w którym jest pewien pożądany model postępowania, a reszta jest zła.
Nie wiem co chce osiągnąć Castiel pisząc, że większość ludzi to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Kolejna, genialna diagnoza socjologiczna.
Partia Gowina? Jestem na tak, lubię posła z Jasła...ale współpracowników, szczególnie tych z PJN, ma kiepskich. Wielka szkoda, że
Marek Jurek nie znalazł się w tej grupie. Po Gowinie to drugi polski polityk, na którego byłbym w stanie oddać głos.
Ostatnia sprawa: gender. Gender od dawna jest wykładana na uniwersytetach, bo problem społecznego funkcjonowania obu płci to kwestia równie stara, albo i starsza, jak feminizm. Jeżeli zajmuję się naukowo, powiedzmy, kwestią praw ojców do opieki nad dziećmi w perspektywie wyroków sądów rodzinnych to czy nie będzie to problem z zakresu gender? To nie jest pseudonauka.
Pseudonauką natomiast jest to, co niektórzy nazywają ideologią gender. Owszem, jeśli ktoś próbuje podważać ustalenia np. biologii, która twierdzi, że mózg kobiet i mężczyzn się różni i nie ma na to mocniejszych dowodów niż wpływ kultury, to kiszka - to nie jest naukowe podejście.
Pytanie do Was, czy eugenika była pseudonauką? A czy inżynieria genetyczna jest?