: 04 maja 2007, 06:58
UlTrAs pisze:Kontrola na granicy:
- Name?
- Abu Dalah Sarafi.
- Sex?
- Four times a week.
- No, no, no..... male or female?
- Male, female...... sometimes camel.......
oba zarąbiste, a teraz cos ode mnie:m-a-t-t-e-o pisze:I temat maturalny z j. angielskiego (czyżby przeciek) Very Happy
"Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii kupiłeś ciągnikowy kultywator
sprężynowy z zapasowym kompletem lemieszy półsztywnych i skaryfikatorem.
Zauważyłeś, że uszkodzone było łożysko toczne baryłkowe wahliwe w
mimośrodzie oraz brakowało połączeń gwintowych śrubą pasowaną o
trzpieniu stożkowym. Chcesz zgłosić jego reklamację. Napisz na czym
polega problem oraz gdzie i kiedy nabyłeś urządzenie i zaproponuj
rozwiązanie problemu. Podpisz się jako XYZ."
W czasie przechodzenia przez skrzyżowanie kobieta została potrącona przez rowerzystę. Zaczyna mu złorzeczyć a facet na to mówi:
-Czego się tak, babo, drzesz?! Bogu powinnaś raczej dziękować. Szczęściara...
-A dlaczego mam się czuć szczęśliwa?
-Dzisiaj mam wolny dzień, a normalnie to na tej trasie jeżdżę autobusem
Jedzie facet na rowerze i nagle urwał mu się pedał. Podniósł go mały chłopiec, macha nim i krzyczy:
-Peeeeedaaał, peeeeedaaaał!
Facet odwraca się i mówi:
-Mój ty mały psychologu...
Siostra na lekcj religii:
-Co jest: rude ma kitkę i je orzeszki?
Jasio podnosi rękę i mówi:
-Na 99% to jest wiewiórka, ale siostrę znając, to może być Jezus!
Słoń zwraca sie z proźbą do wróbelka....
-Wrobelku jeśli zgodzisz sie wlecieć do mojej trąby i wylecieć odbytem,dam Ci 5 złotych...
Wróbelek przystaje na propozycje i wlatuje.W tym samym momencie słoń krzyczy:
-Ekstaaaaazzzzaaaa,EEekkssstttaazaa.
Poczym wróbelek wylatuje.
Słoniowi spodobało sie to...i ponawia swoją proźbę,oferując w zamian 10 złotych. Wróbelek przystaje na propozycje..Wlatuje ponownie...
Słoń znów uszczęsliwiony krzyczy
-Ekkstaza eekkksstaazza!!!
Słoń, już poraz trzeci powiela swoją propozycję, oferując wzamian zwiększoną ilość zapłaty. Wróbelek już trochę zmęczony i wyczerpany,zgadza sie poraz ostatni i wlatuje słoniowi w trąbę. W tym samym czasie słoń szybko wkłada sobie trąbę w odbyt i krzyczy:
-Ekstaza,ekstaza, Wieczna ekstazaaa!
Przez góry idzie kobieta z balejażemi widzi Bacę pasącego owce
-Baco! jak wam powiem ile macie owiec to mi dacie jedną? - pyta kobieta.
-A dom!!
-To macie ich 132 sztuki!
baca dotrzymał słowa i oddał kobiecie owcę. Po kilku chwilach baca krzyczy:
-A jak wam powiem jaki kolor włosów miała pani przed zafarbowaniem to mi pani odda owcę?
-No dobra oddam!
-to byłyście blondynką!
-A skąd baca wie?
-Bo mi pani owczarka zabrała!
Czterech Murzynów niesie na lektyce szejka... Biegną przez dżungle... Nagle pada strzał, jeden Murzyn pada... Szejk schodzi z lektyki, patrzy na Murzyna i mówi:
-Ku**a, to już czwarta opona w tym miesiącu...
i ostatni debeściak:
Jasiu czyta książkę i pluje na rękę, a potem smaruje nią głowę. Pani pyta Jasia:
-Czemu tak robisz?
-Bo mama jak jest z tatą pod kołdrą to mu mówi, żeby napluł na ręke, a potem posmarował główkę, to będzie lepiej wchodziło.