Vincitore pisze:Dobra, muszę oficjalnie się pokajać i oddać Sturaro co królewskie. Przed meczem byłem baaaardzo sceptycznie nastawiony do jego występu, a kilka dni wcześniej nawet poświęciłem mu cały post, że nie widzę w nim nic nadzwyczajnego.
Świetnie zamykał wczoraj wszystkie wolne przestrzenie na boisku, bardzo inteligentny taktycznie zawodnik. Może bez wielkiego warsztatu piłkarskiego, ale już wiem skąd te wszystkie porównania do Gattuso. Pokazał, że ma jaja - młody chłopak bez wielkiej przeszłości, Real Madryt, półfinał, hymn Ligi Mistrzów, pełny stadion - pokazał, że ma jaja. Brawo!
Muszę się pod tym podpisać, sam zresztą wywołałem ową dyskusję. Oby to nie była chwilowa forma a normalny poziom tego zawodnika. Myślałem, że się spali a tu na odwrót
szczypek pisze:
Oddzielny akapit należałoby poświęcić sędziemu, którego decyzji wczoraj po prostu nie mogłem zrozumieć. Te kartki były w kosmosu, tak samo jak ich brak w adekwatnych sytuacjach dla drugiej strony. To jest ta rzecz, której się boję w Madrycie - sędzia.
Otóż to. Każdy chce medialnego finału Real- Barca i będą robić wszystko by tak było. Nie wiem kto będzie sędziował, ale pod presją na Bernabeu przy pierwszej lepszej okazji podaruje im karnego lub nas wykartkuje, coś jak w zeszłym sezonie.
Marat87 pisze:Z Bayernem dwa razy, a w lidze choćby z Interem, Sampdorią i Fiorentiną.
Z Sampą było 1-2 i 3-2.
Przez 4 lata tylko raz nam wbito 4 gole. W tym sezonie ani razu nie straciliśmy 3 bramek.
Coś pięknego... jeszcze 12 lat temu miałem przyjemność przeżywania półfinału z Realem na tym forum. Wtedy temat meczowy liczył 5 stron

Dziś historia się powtarza. Wtedy jeszcze dzieciak, dziś niby dorosły jednak z tych emocji nie da się wyrosnąć. Można się w nich tylko pogłębiać i nimi rozkoszować.
Jestem z nich dumy, serce się raduje niesamowicie. Wszystko już zostało w zasadzie napisane. W rewanżu 3-5-2, wróci zapewne Pogba

Musimy coś strzelić i mamy naprawdę szanse. Szkoda, że z dystansu tak pudłujemy.
Co to był za mecz...Real nadal jest faworytem ale my mamy coś więcej, coś innego, szczególnego. Wystrzegając się rażących błędów na Bernabeu, wysiadamy na końcowym- w Berlinie. Max, ogarnij to...
O negatywnych aspektach nie piszę, nie wypada. Martwi tylko foch Teveza po zejściu, w sumie mu się nie dziwię.