francois pisze:Za czasów Janasa w eMŚ graliśmy dwoma napastnikami i nie straciliśmy nawet punktu z niżej notowanymi zespołami, a notowani byliśmy baaardzo wysoko jak na nasze możliwości. Szkoda, że nagle przed samymi finałami zmienił taktykę na grę z jednym napastnikiem i o tego momentu Polska zaczęła tracić punkty, a nawet przegrywać z zespołami pokroju Armenii, Irlandii Płń., Słowenii, Finlandii, Słowacji...
Zawsze uważałem, że Polska powinna grać dwoma napastnikami.
Ostatnie zdanie (i nie tylko) to jakbym sam siebie czytał sprzed paru lat... Janas zmienił ustawienie chyba podo wpływem dwóch ostatnich meczów przed mundialem (0:2 z Kolumbią graliśmy 4-4-2 z pamiętną interwencją Kuszczaka..., 1:0 z Chorwacją było już przy 4-2-3-1 czy tam 4-5-1) a przecież w takim meczu z Walią, jeszcze w elimanacjach, przy stanie 0:1 poszedł vabank i jakieś pół godziny środek wyglądał iście ofensywnie Szymkowiak-Mila...
Oczywiście miał zgryz, z Niemcami zbyt ofensywnie zagrać to samobójstwo, natomiast z Ekwadorem...kto wie, ale w odpowiedzi na to pytanie nie uzyskamy, mogło być w sumie podobnie, z resztą to defensywa ten mecz zawaliła. I tradycyjnie niewykorzystana akcja Krzynówka, jak na każdych mistrzostwach, na początku

On gra jeszcze gdzieś?
Swoją drogą, Leo też mecz z Portugalią wygrał grając...4-4-2 i to zdaje się z Rasiakiem w ataku, który chyba nawet asystował, to były czasy.
zoff pisze:Tomaszewski jak zwykle używa mocnych słów, aczkolwiek w tym aspekcie ma na pewno rację.
Szczerze mówiąc, jak (pana) Tomaszewskiego lubiłem, tak teraz przestaję go słuchać, bo pociska takie farmazony, że szkoda słuchać. O sprawie Polańskiego się nie wypowiadam, choć napewno nie chcę mieć jakiejś dziwnej mieszanki w reprezentacji, bo to już niewiele brakuje by kadra wyglądała tak jak kluby i nie mówię tu jakos specjalnie o reprezentacji Polski, ale ogólnie o innych też.
zoff pisze:Nie pamiętasz jak gnoili PZPN za to, że nic nie robi w sprawach piłkarzy, którzy mają polskie korzenie?
Prawie że poszła fama narodowa, że przegralismy mistrzostwa, bo Podolski i Klose grali dla Niemiec, a przecież tak "błagali" PZPN by reprezentować Polskę

Aż się żygać chciało od tych bredni.
Tak się zastanawiam, jak to jest, że trener z zagranicy ma paradoksalnie łatwiej jako selekcjoner, myślę tu o wyrozumiałości mediów i kibiców. Janasa to niektórzy byli gotowi pewnie i na taczce wywieźć, a w Leo jakoś wszyscy długo wierzyli i go tłumaczyli że "mamy słabych graczy, więc co może zrobić" a przecież błędy popelniał nie mniejsze, ba, nawet powielał niektóre...Janasa, jak ustawianie Smolarka na środku ataku.
Teraz Smuda ma "małe piekełko", kiedy nie zdążył jeszcze zagrać o punkty. Oczywiście też nie może być tak, że będziemy przegrywać po 0:3 ze wszystkim a opinia publiczna ma siedzieć cicho, ale też bez przesady.
W jednym się zgodzę, sprawa z Arboledą została źle załatwiona, przede wszystkim wielką głupotą były teksty, że "kolejnych Rogerów nie będzie" a potem trzeźwe oko na skład i zmiana kursu, wyszło niesmacznie i stracił za to wiarygodność.
Mietson pisze:A od kiedy PZPN się słucha mediów i kibiców?
Od wtedy, kiedy zatrudnili Smudę, choć to była zagrywka taktyczna, w stylu: "sami chcieliście", a jak się Frankowi uda, to zawsze mogą się pochwalić, że dobrze wybrali. W sumie sprytnie.
Mietson pisze:A teraz kibice chcą zwolnienia Dyzmy i jakoś nic z tym nie robią

Nie wszyscy, poza tym nie sądzisz, że zmiana rok przed euro to kiepawy pomysł? I przede wszystkim: na kogo?
@pan Zambrotta jak zwykle trafnie spuentował :]
Łukasz pisze:Na ile ja się orientuję - nie chciał grać. To znaczy przez moment, jako młody chłopak się wahał, ale kiedy przyjechali po niego wysłannicy kadry - olał ich ciepłym moczem. Potem, już jako reprezentant Niemiec, mydlił oczy polskim dziennikarzom, że jego serce jest rozdarte i takie tam pierdoły, ale jednak w niemieckich mediach nie lansował takiego obrazu najemnika, jaki tworzył i tworzy wokół swojej osoby Polanski.
Dobra, ja tam nie uważam, że należy chodzić za kazdym i błagać by grał dla Polski. Z resztą z tego co napisałeś wychodzi sytuacja taka jak z Polanskim, tyle że w drugą stronę.
Edit: Czekaj, czytałem na szybko i wyszło mi, że to PZPN go olał (i takie też głosy były zwłaszcza w okresie euro 2008). Niemniej coś go do Polski ciągnie, bo nie cieszył się zbytnio z goli w meczu z Polską. Tak czy siak, nie ma co nad nim rozpaczać.