Super dyskusja na temat przydatności Ballotellego w reprezentacji Włoch. Nie wiem, jak trzeba go nie lubić, by negować akurat jego przydatność i podważać słuszność gry w reprezentacji? Jest jej najlepszym strzelcem i ważnym ogniwem. Nie chcę się wdawać w głupie wymiany zdań z Vimesem, bo mam wrażenie, że jak już nie będzie miał o co to przyczepi się, ze Mario strzela, ale tylko lepszą nogą, ale pozwolę sobie zostawić ślad po sobie w tym temacie, odpisać na jeden post i znowu zniknąć.
Vimes pisze:W eliminacjach do mistrzostw świata Balotelli strzelił 5 goli (w tym 2 z rzutów karnych), a Osvaldo 4 gole i to moim zdaniem trudniejszym przeciwnikom.
Osvaldo:
- 2 gole na wyjeździe z Bułgarią
- 1 na wyjeździe z Armenią
- 1 na wyjeździe z Danią
Balotelli:
- 1 gol (na 3:1) w domowym meczu z Danią
- 2 gole (w tym 1 z karnego) na wyjeździe z Maltą
- 1 gol z karnego w domowym meczu z Czechami
- 1 gol w domowym meczu z Armenią
Jak widać Osvaldo strzelał trudniejszym przeciwnikom w wyjazdowych meczach, a Balotelli w domowych przeciwko łatwiejszym przeciwnikom lub z rzutów karnych.
Jak widać to są JEDYNE bramki jakie w ogóle strzelił Osvaldo dla reprezentacji. Z drugiej strony Balotelli strzelał tylko w tych meczach, ponieważ tylko w nich (+ mecz z Czechami w którym dostał czerwoną kartkę) grał, czyli łopatologicznie na 5 meczów strzelił 5 bramek, dalej - na 5 w których grał w 4 strzelał bramki. W pozostałych Mario nie zagrał, więc i jak łatwo wywnioskować bramek strzelić nie mógł, a przyczyny jego absencji były różne, od kontuzji po ban za kartkę z Czechami.
Ładnie też chciałeś rozpisać przydatność tych bramek, ale znowu zapomniałeś o pewnych szczegółach:
1) Piszesz o bramce z Danią, że była na 3-1 sugerując, że była w zasadzie mało istotna. Nic bardziej mylnego. Bramka Mario w meczu z Duńczykami na 3-1 była szalenie istotna, ponieważ Italia grała w 10 od 1. minuty drugiej połowy, po czerwonej kartce (o ironio) Osvaldo, który wymierzył łokcia w twarz Duńczykowi, więc wynik 2-1 nie rozstrzygał jeszcze nic, bo Duńczycy mieli 45 minut w gry w przewadze, by wepchnąć tą jedną bramkę;
2) dwa gole z Maltą były tym samym jedynymi dwoma trafieniami w tamtym meczu;
3) 1 gol z karnego w domowym meczu z Czechami, był bramką na 2-1, która dała Italii zwycięstwo, dodatkowo ten karny był podyktowany po faulu na... hmmm... Balotellim;
4) 1 gol w domowym meczu z Armenią, hmm. Wynik meczu 2-2, Włosi już pewni awansu, Prandelli wystawił wielu rezerwowych, Mario wszedł w drugiej połowie, a bramka znowu istotna, bo na 2-2, gdyż dwukrotnie przegrywali w tym meczu. I tak w ramach już ciekawostki: pamiętam też, że Balotelli w doliczonym czasie gry, pokusił się o indywidualny zryw, przeszedł połowę boiska i oddał strzał, który bramkarz Armenii jednak sparował i piłka przeleciała obok słupka.
Jak widzisz, mimo, że chciałeś zdeprecjonować ważność tych bramek, były one (niestety dla Ciebie) istotne. Chcesz cięższych rywali? Bramka z Brazylią dająca remis, bramka z tych: "błysk geniuszu Mario", bliźniaczo podobna do tej strzelonej Polsce, czy niełatwa bramka dająca wygraną na Pucharze Konfederacji z Meksykiem.
Twoje gadanie, że Prandelli walczy z rasizmem poprzez powoływanie Balotellego bez względu na jego formę, bo jest czarnym naturalizowanym Włochem z łzawą historią życia, jest po prostu żenujące. Mario jest bardzo ważnym elementem tej reprezentacji, dużo jej daje, strzela bramki, ważne bramki i tyle z mojej strony. Teraz kończę i już nawet nie wchodzę do tego tematu by nie irytować się tym co (zapewne) odpiszesz. Nie irytować się tym bardziej, że ja oglądam każdy mecz reprezentacji Włoch i gdyby tam Mario dawał dupy to byłbym pierwszym który by na niego krzyczał, bo nie zależy mi na niczym w piłce więcej, niż na reprezentacji tego kraju. A już tak prywatnie napiszę, że czytając Twoje posty mam spore wątpliwości czy oglądałeś chociaż połowę meczów Mario w reprezentacji, więc dyskusja chyba nie ma sensu.