pisze:Jak oczernic czarnego SuperMario - przepis w kilku krokach
1. Znielub go.
2. Wytknij, ze Dario Hubner kiedyś dostał koronę króla strzelców
3. Wierz w jego bunczuczne wypowiedzi w prasie i krytukuj, ze tak wcale nie jest
4. Staraj sie wcisnąć, ze 50 letni Luca Toni dalby tyle samo reprezentacji co Balotelli
5. Oceniaj go po wynikach w telegazecie.
6. Jeszcze wytknąć, że zbyt często
płacze. :rotfl:
Cokolwiek o nim by nie mówić (niewątpliwie koleś ma dużo wad) to na chwilę obecną nasz najlepszy napastnik w drużynie narodowej. No niestety, ale żaden Destro, Osvaldo, Gilardino czy nawet Toni nie są zawodnikami o zbliżonym talencie do Super Mario. Również nie przepadam za Balo, lecz należy się modlić o jego lepszą formę na Mundialu, bo tylko ona zagwarantować może Italii - dobre rezultaty na czempionacie. Jeśli on zawali, wówczas nie pomoże nawet najlepsza gra naszych mistrzowskich dziadków Gigiego i Pirlo.
Niestety nie ma mamy na chwilę obecną Vialliego, Baggio, Vieriego, Del Piero, Zoli itp. Trzeba zaakceptować rzeczywistość taką jaka jest, czyli niestety Balo (mam nadzieję, że niedługo w lepszej formie) to najlepszy włoski atakujący.
Sytuację w Milanie każdy zna. Trudno mi powiedzieć (tylko na podstawie jego osiągnięć piłkarskich) czy Seedorf to materiał na świetnego trenera. Spotkałem się z opiniami na stronach Milanu, iż Holender zrobił kurs trenerski w trybie on-line. Ich kadra wymaga wzmocnień (nie uzupełnień) na każdej pozycji - graczami z najwyżej półki. Jeśli będą załatwiali sobie jedynie półśrodki - wówczas wiele sezonów spędzą w dolnych rejonach tabeli.
Diego Costa chwalił Milan, po rewanżowym meczu z Atletico, chyba tylko z grzeczności. Trudno powiedzieć czy jakikolwiek gracz mający swoje pięć minut - zechciałby przyjść do obecnego teamu Rossonerrich. Oczywiście ich sytuacją jestem zmartwiony raczej w średnim stopniu. Chciałbym nieco mocniejszej Serie A, lecz nie patrzę na całą sprawę pod kątem rozstawienia włoskich ekip w koszykach etc. Juventus nie może bowiem liczyć na łut szczęścia poprzez wylosowanie słabszych rywali w L.M, tylko zmienić swoje podejście do rozgrywek, a wówczas będzie super.
Padają argumenty, że Milan wyszedł ze swojej
słabej grupy, pomimo, że ogólnie grał fatalnie od początku sezonu.
Natomiast ja nie uważam, żeby ich grupa była jakoś wyraźnie słabsza od naszej (jeśli w ogóle), lecz w praktyce zadecydowały drobne szczegóły. Zapytam co by było, jeśli Juve nie straciło by gola w ostatnich chwilach pierwszego meczu z Galatą, natomiast Milan nie dostałby karnego w 94 minucie w pierwszym spotkaniu z Ajaxem

Ale jak to mówią, co było, a nie jest - nie pisze się w rejestr. Poczekajmy na konkretne ruchy - klubowych sterników.