Strona 32 z 115
: 15 lutego 2017, 10:43
autor: szczypek
pumex pisze:PSG wczoraj pokazało, że można zagrać odważnie z Barceloną i nie musi się to kończyć pogromem, wbrew tezom bukola.
A czy #wieczniesmutnypumex zna takie cytat, że raz na rok to i wąż pierdnie?
: 15 lutego 2017, 10:44
autor: pumex
szczypek pisze:pumex pisze:PSG wczoraj pokazało, że można zagrać odważnie z Barceloną i nie musi się to kończyć pogromem, wbrew tezom bukola.
A czy #wieczniesmutnypumex zna takie cytat, że raz na rok to i wąż pierdnie?
Zna, co niewiele zmienia.
Milano1910 pisze:PSG pierwszy raz od sezonu 2011/2012 ma jakichkolwiek rywali w lidze. Monaco pięknie ich naciska, a Nicea też nie pozostaje w tyle. To też wymogło na nich pełną koncentracje. Nie tak jak w latach poprzednich, gdzie w marcu było już po Ligue 1 i potem wychodziły takie kwiatki jak rok temu z City.
Dlatego ja cały czas twierdzę, że póki Juventus będzie sobie pozwalał w lidze na szereg meczów na drugim biegu i umacniał w swojej mentalności takie podejście argumentując to oszczędzaniem sił, nie wypleni ze łba takiego podejścia w najważniejszym momencie podczas LM.
: 15 lutego 2017, 10:48
autor: Ouh_yeah
Nie no Pumi, nie żartuj, że podejście w meczu z powiedzmy Crotone ma jakikolwiek wpływ na mecze w LM. Poza tym, najwięcej nerwów i zwrotów akcji jest w Anglii, ale te drużyny kompletnie sobie nie radzą w pucharach.
: 15 lutego 2017, 10:56
autor: szczypek
pumex pisze:szczypek pisze:pumex pisze:PSG wczoraj pokazało, że można zagrać odważnie z Barceloną i nie musi się to kończyć pogromem, wbrew tezom bukola.
A czy #wieczniesmutnypumex zna takie cytat, że raz na rok to i wąż pierdnie?
Zna, co niewiele zmienia.
Jeśli takie mecze będą zdarzać się częściej niż od święta, wtedy będziemy mogli mówić o obaleniu tezy.
To nie znaczy wcale, że nie chciałbym zobaczyć odważnego Juventusu w starciu z Barceloną, ale odważny czy nie, najważniejsze aby zwycięski. Słowo do tych co piszą, że przy 2:0 Juventus by się cofnął i bronił wyniku. Pamiętam, że mało kto nam dawał szanse w starciu z Bayernem po pierwszym meczu w poprzednim sezonie, tymczasem w przerwie wszyscy przeżywaliśmy orgazmy. Do czego zmierzam? Juventus też potrafi zaskoczyć (od święta).
PS Przy okazji wielkie gratulacje dla PSG.
: 15 lutego 2017, 11:08
autor: pumex
Tu nie chodzi o pojedynczy mecz z Crotone, tylko o szereg spotkań na zaciągniętym ręcznym. Wygrany? Wygrany, więc po co wchodzić w szczegóły - już nawet długoletni tifosi Juve podchwycili te gadki. Rozumiem, że ciężko w każdym spotkaniu trzymać wysokie tempo, nakładać pressing na rywalu i tak dalej, ale mentalność trzeba sobie wyrobić, a nie robi się tego 'raz na jakiś czas', a wręcz odwrotnie - raz na jakiś czas można sobie dać chwilę oddechu. Jak można grać na pół gwizdka przez pół sezonu ligowego i potem w najważniejszych momentach LM wymagać wskoczenia na wyższy poziom mentalny? Nawyki się ćwiczy, a nie sięga się po nie ot tak.
: 15 lutego 2017, 11:09
autor: Vendetta1905
PSG zagrało perfekcyjnie w każdym calu od obrony po atak dominując środek pola.
Veratti,Matuidi,Draxler genialnie Di Maria tak samo, ale dla mnie też na wielkie uznanie zasługują dwójka Kimpembe i Meunier, którzy są nie doceniani przez niektórych owszem goli nie strzelili ale jednak to jak zgaslili trójkę Neymar-Suarez-Messi to zasługuje na uznanie.
Barcelona nie zasługiwała wczoraj na nic zagrali tak beznadziejnie że dawno nie widziałem tak beznadziejnej Barcelony jak wczoraj to chyba najgorszy mecz Barcelony w której grają tym fantastycznym tercetem.
Najbardziej mnie dziwi jak genialnie wpasował się do PSG Draxler zagrał konkretne spotkanie Cavani tez wygląda dobrze przyćmił wczoraj Suareza.
Jestem pod wielkim wrażeniem gry PSG i będę im kibicował, żeby doszli jak najdalej a tak grające PSG może ograć każdego w tej LM.
Chociaż to też może być zbyt pochopne ponieważ Barcelona pozwoliła na zbyt dużo za dużo oddali pola do gry,za dużo czasu na rozgrywanie akcji naprawdę błędy razące uważam nawet że takich błędów nie robią Beniaminki Premier League jak wczoraj Barcelona takie Burnley mądrzej by zagrało w obronie niż wczoraj Barcelona.
A dzisiaj liczę na to ze Napoli też coś ugra z Realem a co do Bayernu z Arsenalem to twierdzę że dzieci Wengera jak zawsze polecą z hukiem Bayern to za mocny przeciwnik dla Arsenalu nie wierzę w to że oni coś ugrają liczę na nokaut w Monachium.
Mimo z dla mnie Bayern też nie błyszczy tak jak powinień, ale i tak, i tak dla Arsenalu są zbyt mocni i nieosiągalni.
: 15 lutego 2017, 11:32
autor: MRN
Zazdroszczę kibicom PSG takiego uczucia jakie musi im dziś towarzyszyć. Pewnie niewielu z nich spodziewało się w ogóle zwycięstwa nie mówiąc o gwałcie w obliczu szeregu porażek z Barceloną w ostatnim czasie. Jak wiemy, rywalizacja PSG z Barcą to częsty przypadek w których nie było mowy o niespodziance. Tym razem, w takim stylu PSG wywala na tym etapie Barcelonę za burtę, szczęśliwy byłbym gdyby Juve tego dokonało.
Odniosę się do powyższych wniosków kolegów.
1. Niestety przyznaje rację, że przy prowadzeniu 2-0 cofnęlibyśmy się do obrony wyniku i skończyłoby się jak na ogół się kończy czyli porażką lub w najlepszym przypadku remisem. Jak to się mawia - najlepszą obroną jest atak i wczoraj PSG to udowodniło, nie dając odetchnąć Barcelonie i narzucić im swojego stylu gry. Paryżanie cały czas atakowali a te 4-0 to był najniższy wymiar kary dla Hiszpanów.
2. Uważam, że Napoli nie jest bez szans w dwumeczu z Realem. Real nie potrafi/nie lubi grać z Włochami i w dwumeczu na ogół nie ma szans. Tylko Roma jest w stanie się wyłamać od tej zasady. Napoli jest teraz w gazie i jeśli nie narobi w gacie w tunelu to są w stanie bezpłciowy Real wywalić za burtę.
3. Arsenal j/w, też jest w gazie i to może wystarczyć na Bayern, który ma swoje problemy i nawet w lidze w której nie ma rywali męczy się okrutnie. To najsłabsza drużyna Bayernu od lat ale wiedziałem, że tak będzie gdy okazało się, że trenerem będzie Ancelotti, który jest zdecydowanie przereklamowany. Ja w tym dwumeczu stawiam zdecydowanie na Arsenal, który jest w stanie zgwałcić Niemców podobnie jak wczoraj PSG zgwałciło Barcelonę.
W obecnej edycji nie ma faworyta do końcowego triumfu a po tej fazie może okazać się, że nie ma już nawet papierowego faworyta.
: 15 lutego 2017, 12:00
autor: Pluto
szczypek pisze:Słowo do tych co piszą, że przy 2:0 Juventus by się cofnął i bronił wyniku. Pamiętam, że mało kto nam dawał szanse w starciu z Bayernem po pierwszym meczu w poprzednim sezonie, tymczasem w przerwie wszyscy przeżywaliśmy orgazmy. Do czego zmierzam? Juventus też potrafi zaskoczyć (od święta).
Ale to właśnie do tego meczu wszyscy się odnoszą.

:facepalm2: :doh:
Odważne wyjście wbrew koneserom calcio skończyło się dwoma bramkami przewagi (i kolejnymi dwoma setkami) a bronienie tego wyniku czterema golami w plecy. Taki pieprzony paradoks.
(juz pomijam jak skończenie żałośnie wyglądaliśmy w pierwszym spotkaniu kiedy probowaliśmy od poczatku zabić mecz)
: 15 lutego 2017, 12:10
autor: Maly
alessandro1977 pisze:To najsłabsza drużyna Bayernu od lat ale wiedziałem, że tak będzie gdy okazało się, że trenerem będzie Ancelotti, który jest zdecydowanie przereklamowany.
Carlo to trener tylko i wyłącznie na LM, po to się go zatrudnia i dlatego nie skreślałbym Bayernu choćby nie wiem jaką kupę grali w lidze
: 15 lutego 2017, 12:24
autor: pumex
Pluto jak zwykle w punkt

: 15 lutego 2017, 13:11
autor: Ivory
Vendetta1905 pisze:Jestem pod wielkim wrażeniem gry PSG i będę im kibicował, żeby doszli jak najdalej a tak grające PSG może ograć każdego w tej LM.
A u mnie notowania PSG aż tak bardzo nie wzrosły. Po pierwsze Enrique fatalnie przygotował drużynę pod względem wydolnościowym, szczególnie widać było to po Inieście, który wiecznie był spóźniony. Przebiegli tylko 105 km, PSG przebiegło 8 km więcej. Postawie odważną tezę, że taka przykładowo Squadra Azzurra Antonio Conte, która na Euro wyrabiała po 115-120 km na mecz, ograłaby Barcę 2:0, a że PSG dysponuje większym talentem i jakością to skończyło się większą różnicą.
alessandro1977 pisze:
Napoli jest teraz w gazie i jeśli nie narobi w gacie w tunelu to są w stanie bezpłciowy Real wywalić za burtę.
panlider pisze:A ja wam mówię, że Napoli dostanie baty w tym dwumeczu, wspomnicie moje słowa.
Problemem Napoli jest ich mentalność, przestraszą się ekipy Zidane'a, jestem tego pewny.
Moim zdaniem, jeśli chodzi o pierwszy mecz na Santiago Bernabeu to na obecną chwilę z włoskich drużyn to tylko Juventus jest w stanie tam wygrać lub zremisować. Napoli, Roma, obecne Mediolany na tym terenie przegrają. Kwestia tego jakim stosunkiem. Bardzo dobrym wynikiem dla Napoli byłaby przegrana 2:1. W kontekście rewanżu i fanatycznie reagującej publiki pod Wezuwiuszem, złapania trybu „on fire” przez ofensywę Napoli, Real może znaleźć się tam w poważnych opałach. Niemniej jednak kluczowy będzie pierwszy mecz i to czy Real wyrobi sobie odpowiednio wysoką zaliczkę.
: 15 lutego 2017, 13:11
autor: Ouh_yeah
Ale jakie odważne wyjście, o czym Wy w ogóle piszecie? Pamiętacie w ogóle nasze bramki z tego meczu? :eh: Pierwsza to wbiegający Lichy i Pogba na dobitkę, nie ma nikogo poza nimi, nawet Morata spóźniony bo chwilę wcześniej wracał się po piłkę. A druga to Morata od własnej połowy i Cuadrado biegnący na kontrę (Pogba odpuszcza). No ofensywa jak w mordę strzelił.
: 15 lutego 2017, 13:20
autor: szymken
Ja od PSG mam wyżej Monaco i ogólnie to mam przeczucie, że to jest ten sezon, gdzie LM nie wygra jeden z oczywistych faworytów. Ewentualnie Bayern Carlo, no bo wiadomo.
Troszkę szkoda, że mamy nie do końca zbudowaną pomoc, bo mecz Barcy z PSG pokazał jak to jest ważne. Jest szansa na LM, bo żaden z głównych pretendentów nie gra na razie przekonująco. Ciekawe czy Max wyjdzie tak na LM jak gramy teraz, bo o ile na Porto można popróbować, to już w ewentualnej późniejszej fazie to nie konieczne musi wypalić. W ogóle czuję, że Sturaro wróci do łask

: 15 lutego 2017, 13:24
autor: Makiavel
Widzę, że mózgowcy jak zwykle w formie. "Przereklamowany" Ancelotti :facepalm2:
W ostatnich latach nie brakuje przykładów tego, że jak się podejmie rękawice to ani Bayern ani Barcelona ani nikt inny nie jest taki straszny. Po wtóre mistrzowskie drużyny mają instynkt drapieżnika: jak poczują krew to już nie odpuszczają. To wczoraj zrobiło PSG, tego nie zrobiliśmy rok temu my(słynna zmiana Moraty, który był w absolutnym gazie, na naszego defensywnego napastnika Mandzukica). Są mecze, które wygrywa się grając na 2-0, ale to są mecze gdzie przeciwnicy preferują futbol taktyczny, twardą defensywę, "piłkarskie szachy". Z Barceloną, Realem, Bayernem albo się gra na wyniszczenie albo się przegrywa, co do reguły. To jest jedyna szansa Napoli dzisiaj, bo oni grają do przodu i jak Real będzie miał gorszy dzień, to mogą zrobić powtórkę z wczoraj. Ale to mała szansa, bo Napoli nie ma takiej jakości w składzie a Real w tym sezonie gra słabo ale skutecznie.
: 15 lutego 2017, 13:27
autor: Vendetta1905
alessandro1977 pisze:
3. Arsenal j/w, też jest w gazie i to może wystarczyć na Bayern, który ma swoje problemy i nawet w lidze w której nie ma rywali męczy się okrutnie. To najsłabsza drużyna Bayernu od lat ale wiedziałem, że tak będzie gdy okazało się, że trenerem będzie Ancelotti, który jest zdecydowanie przereklamowany. Ja w tym dwumeczu stawiam zdecydowanie na Arsenal, który jest w stanie zgwałcić Niemców podobnie jak wczoraj PSG zgwałciło Barcelonę.
W obecnej edycji nie ma faworyta do końcowego triumfu a po tej fazie może okazać się, że nie ma już nawet papierowego faworyta.
A ja nie zgodzę się, z tym że Arsenal jest w gazie na jakiej podstawie takie twierdzenie? Oglądałeś może ostanie dwa mecze Arsenalu z Chelsea i Hull City?
Chelsea to po Arsenalu przejechała się jak walec po ciepłym asfalcie Hazard prawie od połowy boiska zabawił się jak Maradona gdzie sam poleciał na wszystkich obrońców Arsenalu i strzelił im bramkę z Hull City też nie było polotu Sanchez strzelił gola ręka którego sędzia nie widział i to uznał i dostali karnego w ostatnich minutach akcji z gry o mistrza Anglii odpadli i dalej trzymam się tego, że mimo słabszej postawy Bayernu to i tak dla mnie prezentują poziom wystarczający na tak słaby Arsenal.
Póki Arsenal wreszcie nie podziękuje Wengerowi to moim zdaniem zawsze będą osiągać podobny poziom.
Tym bardziej że Ancelotti zna Wengera i Arsenal przecież Carlo 2 lata prowadził Chelsea więc nic nie jest mu obce.
Naprawdę nie widzę żadnych podstaw do tego, żeby Arsenal coś ugrał moim zdaniem scenariusz dzisiaj może być podobny jak wczoraj czyli po prostu sporo goli i gra do jednej bramki.
No ale może się mylę jednak rozum podpowiada że Nie.