Strona 31 z 39

: 12 kwietnia 2018, 10:19
autor: rammstein
Potwierdzam, awans nie przegraliśmy w meczu w Turynie, bo wczoraj by się wszystko inaczej ułożyło, gdybyśmy mieli wynik inny niż 0:3 po 1 meczu.

Napiszę to jeszcze raz:

Nasza dogrywka tak naprawdę zaczeła się w 60 min. (bo dokładnie mieliśmy 30 min. na strzelenie czwartej bramki i nic nie zrobiliśmy w tym czasie by ją strzlić) i można powiedzieć, że odpadliśmy z Realem po karnych.

: 12 kwietnia 2018, 10:23
autor: ice
Więc niezależnie od tego czy ktoś uważa, że awans przegraliśmy w Turynie, czy wczoraj od 60 minuty - winowajca jest jeden - trener, który nie wyciąga wniosków z błędów.

: 12 kwietnia 2018, 10:25
autor: Piotr Juvefan
Również uważam,że należało zrobić zmianę wcześniej nie czekając na dogrywkę . Niestety ten mecz nie był idealny,bo trudno oto na Bernabeu.

: 12 kwietnia 2018, 10:25
autor: pumex
gregor_g4 pisze:Wczoraj w 70 minucie rewanżowego meczu stan rywalizacji to 3-3, rozbity Real, a my gramy na wyjeździe, gdzie każdy nasz gol liczy się x 2. Real doskonale o tym wie, nie może się otworzyć, bo zostanie boleśnie skarcony.

A my? Robimy to samo co w Monachium. Prosimy się o lanie. Pozwalamy im grać i liczymy na cud, zamiast zdać się na siebie i spróbować. Każde dośrodkowanie w pole karne Realu to dla nich zagrożenie. Bramkarz niepewny, obrona pogubiona.
Tu nawet nie trzeba schematów, finezji... Jedynie przejąć piłkę, dograć na skrzydło i grać długie lagi, licząc na kolejny błąd jak przy golu na Matuidi'ego.

Kolejny raz mamy pretensje o karnego z kapelusza, o sędziego, o akttorstwo blablabla... A kiedy zaczniemy mieć pretensje do siebie? Że coś mogliśmy zrobić lepiej, inaczej...

Awans był w garści, Real na deskach, a my znowu robimy to samo. Po frajersku dajemy im pole gry, pozwalamy atakować, nawet nie próbując się odgryźć. I znów mamy pretensje, że jest ten sam efekt

Max nie nauczył się na swoich błędach, nie nauczyła go nic wczorajsza wtopa Barcy.
W takich meczach wypruwa się flaki, walczy do upadłego, a nie zaciąga hamulec.
Cytowany fragment to wg mnie sama prawda. Ja osobiście uważam, że wiele z tego dwumeczu zaprzepaściliśmy w Turynie, to jednak zarzuty względem wczorajszych ostatnich dwóch kwadransów są słuszne. Przy całej dumie z walki drużyny.

Pytanie zasadnicze: czy w końcu trener znajdzie wspólny mianownik między tym co wydarzyło się wczoraj, i tym co wydarzyło się w Monachium, i w końcu wyciągnie poprawne wnioski :think: Czas najwyższy.

: 12 kwietnia 2018, 10:29
autor: BoroSJ
Loczeno pisze:
https://pbs.twimg.com/media/DaiAs3DWAAMpSwM.jpg:large Czy tu był spalony? Tego nie wiem, dla mnie takie 50/50, nawet z VARem byłaby chyba ciężka decyzja.
Jest jeszcze coś takiego jak efekt perspektywy. Spójrz na pasy i w którą stronę się pochylają. Isco nie był przytulony do Kielona, tylko stał za nim z dobry metr czy nawet dwa. Już na tym zdjęciu widać na pierwszy rzut oka jakby Isco był ciut bliżej bramki, ale jak narysujesz dobrze linię, to dobre pół metra lub więcej wystawał przed Kielona. Skoro przy karnym nie masz wątpliwości, to skąd tu nagle te 50 na 50? Spalony poza dyskusją.

: 12 kwietnia 2018, 10:35
autor: Piotr Juvefan
BoroSJ pisze:
Loczeno pisze:
https://pbs.twimg.com/media/DaiAs3DWAAMpSwM.jpg:large Czy tu był spalony? Tego nie wiem, dla mnie takie 50/50, nawet z VARem byłaby chyba ciężka decyzja.
Jest jeszcze coś takiego jak efekt perspektywy. Spójrz na pasy i w którą stronę się pochylają. Isco nie był przytulony do Kielona, tylko stał za nim z dobry metr czy nawet dwa. Już na tym zdjęciu widać na pierwszy rzut oka jakby Isco był ciut bliżej bramki, ale jak narysujesz dobrze linię, to dobre pół metra lub więcej wystawał przed Kielona. Skoro przy karnym nie masz wątpliwości, to skąd tu nagle te 50 na 50? Spalony poza dyskusją.
Minimalny spalony to też spalony. Kibice Realu chcą miec chyba więcej argumentów na swoją korzyść poza tym karnym. Fakt jest taki,że wygrali po karnym w 98 minucie,ktory dla nas był kontrowersyjny a dla nich bezsporny.

: 12 kwietnia 2018, 10:38
autor: ice
Każdy patrzy inaczej na to - my, kibice Juventusu mówimy pół na pół, ale raczej nie - oni kibice Realu 100% karny. Spór przesądził sędzia - powiedział karny. Ale - w Anglii takich karnych się nie gwiżdże. Mało tego - jak wszyscy zauważyli Dybala jedna symulka, żółta - Ronaldo - 4, brak kartki. Generalnie - sędziowie na pewno nie sprzyjają Juve, ale Hiszpańskim drużyną zdecydowanie tak. Barcelona i Real czasem grają 433(3).

: 12 kwietnia 2018, 10:38
autor: Alexinhio-10
Ciezko jest byc kibicem Juve... Daja co jakis czas nadzieje, zeby pozniej rzeczywistosc strzelila cie w ryja. Wiedzialem ze straciny bramke pod koniec meczu, albo w dogrywce. DNA frajerow.

Karny ewidentny, nie ma co tu dyskutowac i szukac wymowek. Wbil sie w niego, jak dzik w sosne. Pomijajac te symulki i wymuszanie fauli.

Juve samo sobie jest winne, za pierwszy mecz. Gdyby Maxiu wystawil wtedy trojke w pomocy, moglo by byc inaczej.

Jedyny pozytyw to pierwszy raz Gigi na prawde wkur...zony :prochno: Ladny ostatni mecz w LM.

Wczoraj Real mimo slabej gry mial swoje okazje i mogl to zakonczyc wczesniej. Zamiast ich gniesc dalej, to my standardowo si cofnelismy. Maxiu pewnie juz myslal co zrobi w dogrywce... Zero wyciagania wnioskow.

Mam nadzieje, ze pewien cykl juz sie zakonczy.

: 12 kwietnia 2018, 10:40
autor: rammstein
1. jeszcze mi teraz kolega coś powiedział, że sędzia nie gwiżdżąc karnego nie skrzywdziłby nikogo, patrz Realu. Real miałby jeszcze 30 minut na strzelenie gola czy też wygranie po karnych. Dyktując karnego, bardzo wątpliwego, można powiedzieć, że odebrał Juventusowi szanse na awans;

2. strasznie mi też źle z myślą, że kibice i zawodnicy Realu wręcz panoszą się tym awansem. Na ich miejscu podwinąłbym ogon i dziękowałbym opatrzności za awans. A tak mam wrażenie, że zachowują się jakby wygrali ten dwumecz 6:0 ... No i najgorsze, że odpadamy z Realem, który 2 razy z rzedu wygrał LM i jeszcze im mało, mniejszy ból gdybysmy odpadli po czymś takim z Liverpoolem czy jakimś innym zespołem, który rzadko dochodzi do 1/2

: 12 kwietnia 2018, 10:41
autor: dimebag11
pumex
Allegri odniósł się już do tych dwóch meczow: "Mogłem po godzinie gry wpuścić Cuadrado, mogłem zostawić ich na dogrywkę. Nie zrobiłem tego, podczas gdy w Monachium dwa lata temu pozmieniałem i też skończyliśmy z brakiem awansu. Nigdy nie wiesz jak to się potoczy." W sumie nie ma co zrzucać za to winy na trenera. Po prostu pozostaje niedosyt po tym co się wydarzyło, bo strzelanie jeszcze jednej bramki przesądziło o naszym awansie.

: 12 kwietnia 2018, 10:43
autor: BoroSJ
Piotr Juvefan pisze:Minimalny spalony to też spalony.
Ba, nawet gdyby olać perspektywę, tak niewygodną dla kibiców gospodarzy, to linię spalonego wyznacz część ciała, którą piłkarz może zagrać. Nie jest to z całą pewnością ręka, więc nawet zakładając, że stoją w linii bark Isco wystaje wyraźnie przed Kielona.

Natomiast istotna jest perspektywa - spójrzcie na kąt nachylenia pasów i ten spalony nie jest nawet minimalny.

: 12 kwietnia 2018, 10:48
autor: pumex
dimebag11 pisze:pumex
Allegri odniósł się już do tych dwóch meczow: "Mogłem po godzinie gry wpuścić Cuadrado, mogłem zostawić ich na dogrywkę. Nie zrobiłem tego, podczas gdy w Monachium dwa lata temu pozmieniałem i też skończyliśmy z brakiem awansu. Nigdy nie wiesz jak to się potoczy."
Widziałem tę wypowiedź. Moim zdaniem z niej wynika, że Allegri nie do końca ma świadomość powielania swoich błędów. Bo tu chodzi nie tyle o zmiany, co o podejście. Mając 3 gole straty, graliśmy na strzelanie goli. Gdy doprowadziliśmy do wyrównania w dwumeczu, nagle priorytetem stało się to, co gramy na co dzień - bunkier i paniczny strach przed stratą gola, totalne oddanie inicjatywy. Świetnie opisał to @gregor. Na ostatnie pół godziny, poza zmęczeniem, wkradła się niepotrzebna kalkulacja. Zamiast iść za ciosem, spod dywanu wypełzły brudy utrwalane na co dzień w Serie A.

: 12 kwietnia 2018, 10:58
autor: jakku1
Zgadzam się z pierwszym, długim postem pumiego w 100%.
pumex pisze:Świetnie opisał to @gregor. Na ostatnie pół godziny, poza zmęczeniem, wkradła się niepotrzebna kalkulacja.
Natomiast tutaj, moim zdaniem jednak zmęczenie w takich sytuacjach odgrywa kluczową rolę. Strasznie ciężko się momentami wraca do obrony naszym pomocnikom w koncowych fazach meczu i to stąd wynika ta kalkulacja przy "korzystnym" rezultacie. Pjanić czy Khedira zwyczajnie nie mają siły biegać od pola karnego do pola karnego. To samo było w Monachium, Allegri krzyczał przy linii i pokazywał ręką, zeby piłkarze wyszli wyzej, a my bronilismy sie na wlasnej polowie.

Niemniej, Juventus wczoraj mi zaimponował i ten wynik, mimo ze ostatecznie niekorzystny, zaprocentuje w przyszlosci. Takich meczow sie nie zapomina.

: 12 kwietnia 2018, 11:01
autor: BoroSJ
pumex pisze:[Widziałem tę wypowiedź. Moim zdaniem z niej wynika, że Allegri nie do końca ma świadomość powielania swoich błędów.
Jasne, bo Allegri w Juve to pan na włościach niczem Kowalski w swoim warzywniaku - robi co chce, nie musi się przed nikim "spowiadać" :rotfl:

Naprawdę jesteś na tyle ograniczony, by sądzić, że Allegri jest totalnym suwerenem, który niczego z nikim nie konsultuje w tym klubie? Że nie chodzi na spotkania zarządu, a z Marottą "widuje" się wyłącznie na Facebooku? A piłkarze, którzy mówią o Allegrim różne rzeczy, ale prawie każdy podkreśla, że jest otwarty na wymianę poglądów, to wszyscy kłamią?

A może jest tak, że jednak nie mamy materiału na szczyty LM, zaś Serie A nie pomaga (tak samo jak francuska dla PSG), by mierzyć się jak równy z równym z najlepszymi i w dużej mierze dzięki Maxowi osiągamy więcej niż na to nas stać?

: 12 kwietnia 2018, 11:08
autor: pumex
@BoroSJ, po pierwsze, wycieczki personalne sobie daruj. Po drugie, tak - naprawdę myślę, że Allegri i jego świta są suwerenem jeśli chodzi przygotowanie tego zespołu pod względem taktycznym, fizycznym i mentalnym. Za to pobiera sowite wynagrodzenie i ma tu pełną swobodę działania, co zresztą niejednokrotnie podkreślał zarząd. To nie Milan Berlusconiego, że na spotkaniach zarządu prezydent 'delikatnie' sugeruje trenerowi co robi nie tak i jak ma zrobić, by było lepiej.