SKAr7 pisze:
Nie uważam tego za przegięcie. Wyobraź sobie świat w którym przed tym sezonem nie przyszedł do nas Mirko, ani nikt wyżej. Widziałeś, jak wyglądały w tym sezonie mecze, kiedy ani Pirlo, ani Miras nie mieli swojego dnia? Ba, jak wyglądały mecze, kiedy tylko Pirlo brał na siebie ciężar rozgrywania, bo Vuciniciowi wyraźnie nie szło?
Wyobrażam sobie - i jako, że matka piłkarska natura próżni nie znosi, to byłby u nas kto inny - kosztujący 18 (?) mln. To już czysta gdybologia, ale myślę, że gorszy od Mirko by nie był.
To tak jak w podsumowaniu sezonu, zastanawiałem się czy dla mnie najbardziej przecenianym piłkarzem był Boriello czy Vucinić. I postawiłem na tego drugiego bo on był anonsowany jako gwiazda tamtego mercato - ktoś zastępujący Aguero. Do gwiazdy naszego ataku mu po pierwszym sezonie bardzo daleko, nawet jeśli, był wśród naszych - dość ubogiej klasy - napastników najlepszy.
ewerthon pisze: napastników miała w dużej mierze wpływ na grę Vucinicia. Ileż to razy w tym sezonie Mirko dokładnie podawał, a adresat po prostu niemiłosiernie pieprzył daną okazję?
I to jest bardzo ważna kwestia. Dlatego uważam, że Vucinić nie powinien być napastnikiem, a raczej kimś w stylu Riquelme kiedyś. Problemem jest fakt, że w Juventusie nie ma takiej pozycji dziś.
Nie zgadzam się, że straty Mirko są bez znaczenia, ani że bez statysyk nikt by się nie połapał w ich ogromie. Wielokrotnie notował serie kilku strat po sobie. Jego nonszalancję widać zza firewalla. A nonszalancja w co drugim przypadku oznacza stratę piłki..