Strona 4 z 12

: 01 lipca 2004, 15:30
autor: Maggie Del Piero
No właśnie ale inna podróż poślubna jak do Turynu odpada :D i to nie cyberbetycznie :D
No tak "wielki" Rybeq faktycznie tam mi się też zdarza zajżeć :D już od 12 roku życia;) hehehe
Jeszcze jedno jak macie z kimś być to błagam was nie udawajcie kogoś kim nie jesteście to nie ma sensu musicie wiedzieć, że długo udawaniem nie pociągniecie . . . obojętnie za jakiego "lovelasa" byście się nie podawali :D
No i faktycznie nas się nie da zrozumieć ja sama często nie wiem czego chce;p hehehe wiem że to straszne ale prawdziwe;p. A humory to mi się zmieniają jak 150 ;p .
Czyli bab sie nie da zrozumieć trzeba je akceptować ;) i nie przesadzajcie z komplementami ;p bo to ogupieć idze;p hehehe

Dzięki Bociu i UlTras za życzenia :D

: 01 lipca 2004, 16:56
autor: Dragon
Maggie Del Piero pisze:A humory to mi się zmieniają jak 150 ;p .
Widzę, że coraz ciekawszy temat 8)

Humory...no tak, skąd ja to znam :P To chyba cecha, która najbardziej mnie drażni u kobiet. Zupełnie tego nie rozumiem :roll: Raz normalnie, a za 5 min co innego, coś jakby stan podmiesiączkowy :wink: Cóż, chyba ona same nie wiedzą, co jest przyczyną tak częstych zmian nastroju :wink: Niemniej jednak dziewczynę trzeba akceptować taką jaką jest.

No Maggie...mieliśmy jechać na stadion ,SMOKA' w Porto 8) Cóź, nie będę Ci psuł związku z Dj'emJuve...życzę powodzenia, ale ja sobie to zapamiętam 8) :wink:

: 01 lipca 2004, 17:06
autor: Eisley
Co tu dużo mówić: SAM - niestety!! Pozdrawiam :-)

: 01 lipca 2004, 17:11
autor: pajzano
DjJuve pisze:Ja niestety samotni i przez to nieszczesliwy :( Ostatnio byla jedna fajna dziewczynka na oku (o rok starsza jak to zawsze w moim przypadku bywa ;) )lecz nic nie wypalilo bo ma chlopka :( Wakacje zapowiadaja sie nudno bo spedze je zapewne w samotnosci chyba ze cos pieknego sie stanie i moja sytuacja sie zmieni :)
Mam dokładnie to samo. Była dziewczyna, na ktorej mi niezmiernie zależało, ale stwierdziła, że do siebie nie pasujemy. Na imie miała Kasia. Od marca zeszłego roku nie mialem dziewczyny i Bóg raczy wiedzieć, kiedys znów będę miał, bo na razie na to perspektyw nie widzę. Jednak nie tracę nadziei, bo nadzieja to jednak dobra rzecz. Ten typ jak ja tak ma. Nie cierpię samotności, bo tak jestem skonstruowany, ale nie jestem typem podrywacza. A co do rozumienia kobiet, to nie sensu sie w to zagłębiać. Ivh humory są czasem męczące, o czym przekonałem się swego czasu na wlasnej skórze. Ale przyznam, że dla kogos takiego jak ja zdobycie dziewczyny jest tak trudne, że "Paaanie, daj Pan spokój".

: 01 lipca 2004, 17:14
autor: azzurra
ZROZUMIEĆ KOBIETY

Spełniam życzenie kolegi i tłumaczę - darujcie sobie, szkoda czasu. My same się nie rozumiemy. Ja nie rozumiem nawet samej siebie, a o koleżankach nie wspomnę :)
Zawsze powtarzam, że prwdziwa kobieta mówi jedno, myśli drugi a robi trzecie. I tak właśnie jest. Ale jak już traficie na swoja drugą połowę, to problem zrozumienia sam zniknie, bo wtedy będziecie nadawać na tych samych falach i komunikacja nie będzie już tak problematyczna.

Acha, i jeszcze jeden madry cytat mojego ulubionego Gabriela Garci Marqueza, dla wszystkich tych, którzy się czują niewystarczajaco kochani i doceniani: "To, że ktoś nie kocha nas tak, jakbyśmy tego chcieli, nie oznacza wcale, że nie kocha nas z całego serca i ponad wszystko".

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :oops:
Życzę każdemu tej drugiej połowy...

: 01 lipca 2004, 17:39
autor: Rybeq
azzurra pisze:"To, że ktoś nie kocha nas tak, jakbyśmy tego chcieli, nie oznacza wcale, że nie kocha nas z całego serca i ponad wszystko".
i z tym sie kompletnie nie zgadzam. moze to troche samolubne, ale uwazam ze jezeli ja kogos kocham z calego serca, chce byc z druga osoba to oczekuje tego samego.
Nie przyjmuje do wiadomosci np:"kocham cie ale w inny sposb", "kocham cie ale inaczej niz ty".
Zawsze bylem troche inny od wszystkich, oryginalny itp wiec sie nie dziwcie :] (oczywiscie nie mam tu na mysli postawy "jestem jaki jestem")

: 01 lipca 2004, 17:43
autor: Michał Wachacki
Ja w swoim życiu miałem cztery dziewczyny z czego jedną bardzo pokochałem. Niestety kiedyś powiedziałem o jedno zdanie za duż i o to zaczął się dzić szereg zdarzeń, który doprowadził do naszego rozstania. Dopiero po miesiącu doszedłem jakoś do siebie i zrozumiałem że nie będziemy juz razem (teraz chodzi z moim kumplem). Tak więc od lutego br. nie mam dziewczyny i nic nie wskazuje na to aby się to zmieniło. Mam na oku taką jedną, ale jej podoba się inny. Po prostu nie mam szczęścia do dziewczyn. Mam nadzieję, że Bóg kiedyś mi to wynagrodzi. Może już nawet w te wakacje.

: 01 lipca 2004, 18:38
autor: azzurra
Rybeq pisze:
azzurra pisze:"To, że ktoś nie kocha nas tak, jakbyśmy tego chcieli, nie oznacza wcale, że nie kocha nas z całego serca i ponad wszystko".
i z tym sie kompletnie nie zgadzam. moze to troche samolubne, ale uwazam ze jezeli ja kogos kocham z calego serca, chce byc z druga osoba to oczekuje tego samego.
Nie przyjmuje do wiadomosci np:"kocham cie ale w inny sposb", "kocham cie ale inaczej niz ty".
Zawsze bylem troche inny od wszystkich, oryginalny itp wiec sie nie dziwcie :] (oczywiscie nie mam tu na mysli postawy "jestem jaki jestem")
Rybeq - chyba źle zrozumiałeś ten cytat. W nim chodzi o to, że my mamy wiele oczekiwań w stosunku do partnera. Jeżeli te oczekiwania nie są spełniane, to interpretujemy to sobie tak "on/ona mnie nie kocha". Tymczasem ta druga osoba może być w nas zakochana do szaleństwa, ale okazywać to inaczej, niż tego oczekujemy. Ktoś, np. może nam nie mówić 100 razy dziennie, że nas kocha, ale okazać to poprzez przygotowanie obiadu. Każdy człowiek jest inny i w związku trzeba się najbardziej na tę inność otworzyć. Wtedy to ma szansę powodzenia. Nie wolno tylko brać. Prawdziwa miłość jest bezinteresowna, pozbowiona oczekiwań, nastawiona na dawanie. Może to naiwna i romantyczna wizja, ale może się mi spełni. I tego zyczę Wam wszystkim.

: 01 lipca 2004, 19:03
autor: Lypsky
Maggie Del Piero pisze:Dzięki Bociu i UlTras za życzenia :D
Dolaczam sie do podziekowan :-D
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
Maggie Del Piero pisze:A humory to mi się zmieniają jak 150 ;p .
Humory...no tak, skąd ja to znam :P To chyba cecha, która najbardziej mnie drażni u kobiet. Zupełnie tego nie rozumiem :roll: Raz normalnie, a za 5 min co innego, coś jakby stan podmiesiączkowy :wink: Cóż, chyba ona same nie wiedzą, co jest przyczyną tak częstych zmian nastroju :wink: Niemniej jednak dziewczynę trzeba akceptować taką jaką jest.
Ta to jest to co w kobietach uwielbiam inaczej :D Tak jak powiedzial smok czetse zmiany zdan nastrojow itp. to naprawde drazni.Czasami wlasnie to jest przyczyna nieporozumien 8) Lecz coz i my faceci tez mamy swoje minusy :roll:
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:No Maggie...mieliśmy jechać na stadion ,SMOKA' w Porto 8) Cóź, nie będę Ci psuł związku z Dj'emJuve...życzę powodzenia, ale ja sobie to zapamiętam 8) :wink:
Smoku nie martw sie puszcze ja(mojej zgody i tak chyba nie potrzebuje :wink: ) :D Koledze zaufam :wink: :D

: 01 lipca 2004, 19:50
autor: Dragon
pajzano pisze:Na imie miała Kasia.
Ahhh, te Kaśki..
pajzano pisze:Od marca zeszłego roku nie mialem dziewczyny i Bóg raczy wiedzieć, kiedys znów będę miał, bo na razie na to perspektyw nie widzę. Jednak nie tracę nadziei, bo nadzieja to jednak dobra rzecz. Nie cierpię samotności, bo tak jestem skonstruowany, ale nie jestem typem podrywacza.
Ogólnie rzecz biorąc to mam podobne podejście do tych spraw. Dziewczyny nie mam od kilku dobrych lat, teoretycznie, bo taka, z którą byłem szcześliwy a uczucie miłości było odwzajemnione, była moja 1 miłość w wakacje 2000. Jak dotąd nie udalo mi się być szczęśliwym z inną. Również jak kolega nie tracę nadzieji na lepsze jutro, wkońcu wiara i nadzieja umiera ostania. Podobnie też nienawidzę samotności, jestem zaprzeczeniem tego stwierdzenia, samotnośc to jedna z najgorszych rzeczy jaka może nas spotkać. Nie szukam dziewczyny, żeby się zabawić, chcę być fair wobec płci przeciwnej. Interesuje mnie tylko związek z odwajemnieniem uczuć. Cóż, w moim wieku niespełna 18 lat, brak 2 osoby jest bardzo odczuwalny. Brakuje mi bliskości kobiety, to chyba rzecz oczywista :) Wymagający nie jestem, to chyba kwestia szczęścia, poprostu.
Pocieszam się myśłą, że na każdego z nas przyjdzie czas, a miłość przyjdzie sama. Podobno warto czekać...ok, ale ile jeszcze? :roll: :)
Michał Wachacki pisze:Mam nadzieję, że Bóg kiedyś mi to wynagrodzi.
Napewno. Rok temu identyczne słowa powiedzialem mojemu przyjacielowi. Miał różne rozterki z dziewczynami, jak zresztą każdy. Powiedzialem dokładnie ,,Zobaczysz, Bóg Ci to wynagrodzi''. Niespełna miesiąc temu poznał kobietę życia (moją koleżnakę). Za 2 tyg. wybije roczek. Mimo, iż mają niespełna 18 lat, jestem pewien, że zobaczę ich przy ołtarzu :wink:
Para ideał!
DjJuve pisze:
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:No Maggie...mieliśmy jechać na stadion ,SMOKA' w Porto 8) Cóź, nie będę Ci psuł związku z Dj'emJuve...życzę powodzenia, ale ja sobie to zapamiętam 8) :wink:
Smoku nie martw sie puszcze ja(mojej zgody i tak chyba nie potrzebuje :wink: ) :D Koledze zaufam :wink: :D
Dzięki :D Lepiej weź już ten ślub, bo narazie skończyło się na obiecankach :D Czyżby problem z księdzem :roll: :D

: 01 lipca 2004, 20:00
autor: Lypsky
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
pajzano pisze:Na imie miała Kasia.
Ahhh, te Kaśki..
Dokladnie.Ja mam slabosc do tego imienia ono ma cos w sobie magicznego :P
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
DjJuve pisze:
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:No Maggie...mieliśmy jechać na stadion ,SMOKA' w Porto 8) Cóź, nie będę Ci psuł związku z Dj'emJuve...życzę powodzenia, ale ja sobie to zapamiętam 8) :wink:
Smoku nie martw sie puszcze ja(mojej zgody i tak chyba nie potrzebuje :wink: ) :D Koledze zaufam :wink: :D
Dzięki :D Lepiej weź już ten ślub, bo narazie skończyło się na obiecankach :D Czyżby problem z księdzem :roll: :D
Nio Maggie chyba bedzie trza list do proboszcza Martina napisac bo na forum on raczej nie zaglada :roll: Date trzeba ustalic(moze dzien w ktorym Juve siegnie po Puchar CL??) i gosci zaprosic.Uff jeszcze duzo roboty przed nami :D

: 01 lipca 2004, 20:07
autor: Ultras
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
Cóż, w moim wieku niespełna 18 lat, brak 2 osoby jest bardzo odczuwalny. Brakuje mi bliskości kobiety, to chyba rzecz oczywista :) Wymagający nie jestem, to chyba kwestia szczęścia, poprostu.
no właśnie... ja też mam 18 i przydałabymi się osoba, która mogłaby mnie wysłuchać, kiedy potrzebuje się wyżalić, bo tak to jakoś nawet nie mam z kim pogadać :( :(
Mam pytanie do dziewczyn. Jak to jest, że wy [czyt. dziewczyny] zawsze wolicie starszych chłopaków :?: Moje koleżanki, które są w moim wieku chodzą z chłopakami, którzy mają ponad 20 lat. Jakoś rówiesnicy nie zabardzo je interesują. Może jestem głupi :D ale jakoś tego nie moge zrozumieć. :?

: 01 lipca 2004, 20:16
autor: Lypsky
UlTrAs pisze:
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
Cóż, w moim wieku niespełna 18 lat, brak 2 osoby jest bardzo odczuwalny. Brakuje mi bliskości kobiety, to chyba rzecz oczywista :) Wymagający nie jestem, to chyba kwestia szczęścia, poprostu.
no właśnie... ja też mam 18 i przydałabymi się osoba, która mogłaby mnie wysłuchać, kiedy potrzebuje się wyżalić, bo tak to jakoś nawet nie mam z kim pogadać :( :(
Mam pytanie do dziewczyn. Jak to jest, że wy [czyt. dziewczyny] zawsze wolicie starszych chłopaków :?: Moje koleżanki, które są w moim wieku chodzą z chłopakami, którzy mają ponad 20 lat. Jakoś rówiesnicy nie zabardzo je interesują. Może jestem głupi :D ale jakoś tego nie moge zrozumieć. :?
Nie jestes glupi (albo obydwaj jestesmy 8) )gdyz ja tego takze nie rozumiem.Dziewczyny zawsze wola straszych chlopakow (z malymi wyjatkami) i to mnie bardzo drazni bo zazwyczaj to mi podobaja sie starsze dziewczyny ale wlasnie ze wzgledu na wiek moje szanse u nich sa male.Kobietki czekamy na tlumaczenia :-D

: 01 lipca 2004, 20:37
autor: azzurra
UlTrAs pisze:
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:

Mam pytanie do dziewczyn. Jak to jest, że wy [czyt. dziewczyny] zawsze wolicie starszych chłopaków :?: Moje koleżanki, które są w moim wieku chodzą z chłopakami, którzy mają ponad 20 lat. Jakoś rówiesnicy nie zabardzo je interesują. Może jestem głupi :D ale jakoś tego nie moge zrozumieć. :?
Nie zawsze wolimy starszych. Wiek nie ma nic do rzeczy, znam dojrzałych emocjonalnie osiemnastolatków i trzydziestoletnich szczeniaków z tytułem doktora. Zawsze odnosiłam wrażenie, że to mężczyźni/chłopcy wolą starsze dziewczyny/kobiety. Jeśli to właściwa osoba, to nie pyta się jej o metrykę.

: 01 lipca 2004, 23:26
autor: Alexa Del Piero
DjJuve pisze:P.s.3 Dzieki za rady teraz czekam na Poznanianke Alexe :-D
Niestety poznanianka Alexa też jest sama :(


Maggie i DJ życze udanego pożycia małżeńskiego. Moge przyjść na ślub? :)