JuvePoland

Zasadniczo mamy dwa Juventusy, w jednym gra Dybala, w drugim gra Morata. Na razie to jest przepaść i sam Ronaldo jej nie zasypie, bo żeby grać sensownie z przodu musimy mieć tam napastnika, a nie popierdółkę. Jak z przodu jest zagrożenie i przeciwnik musi więcej pracować w obronie, wtedy nasze braki w pomocy czy obronie nie są narażane tak bardzo na weryfikację.

Właśnie - zweryfikowała dziś Genoa to czy Juventus (nieważne czy Dybali czy Moraty) po strzeleniu bramki nauczył już się, że nie warto oddawać przeciwnikowi pola do gry, bo to się zawsze kończy tak samo źle. Nadal się nie nauczył.

Sila Spokoju pisze: ↑13 grudnia 2020, 21:43

Adrian27th pisze: ↑13 grudnia 2020, 21:37 3:1, statystyki przerażajace na nasza korzyść, a i tak jest płacz.

Tydzień 6:1 w bramkach w dwóch wyjazdach, Ala to ale to ciagle mało.

Forum
Jp

4 karne, ciekawe co będzie jak tych karnych zabraknie. Już debatowaliśmy nad tym niejednokrotnie, nie liczy się tylko wynik ale i gra, która nadal wygląda kiepsko.

Takie głupie gadanie.

Karne biorą się z tego że rywale muszą faulować lub zagrywać ręką gdy zbliżamy się do ich bramki.

Jak mamy wygrywać tylko z karnym to mam to gdzieś, ważne ze 3 pkt.

A czepianie się CR7 bo strzela karne... dramat.

piterjuve pisze: ↑13 grudnia 2020, 20:53Znamienne są sytuacje, w każdym meczu, kiedy poszczególni zawodnicy na siłę szukają zagrania do Krystyny mimo, że gołym okiem widać lepiej ustawionych innych zawodników. Krystyna podnosi rękę do góry, a oni grają na pałę do niego.

A przepraszam, to Cristiano jest jakims Profesorem X i ma moce wplywania na podejmowane przez innych graczy decyzje? Tak, ja wiem ze oni sobie mysla, ze jak mu nie podaja, to Ronaldo sie obrazi. Ale trudno, nie on pierwszy i nie ostatni. No ale jeszcze trzeba miec jaja, zeby ewentualnie obrazonemu Ronaldo spojrzec w oczy.


Ludzie! Gralismy z powaznym kandydatem do spadku! Nie wiem, czym niektorzy tu sie ciesza. Takich pastuchow (najmniej zdobytych bramek w lidze) powinnismy pykac 3:0 do przerwy, a w drugiej polowce testowac mlodziez i rozne warianty taktyczne. Nie wiem, czy dzis jest w ogole kogokolwiek i za cokolwiek pochwalic, bo nawet Ronaldo wygladal slabo. Oczywiscie karne, jak najbardziej sie nalezaly, ale co gdyby ich nie bylo? Nie wiem, czy cos z gry bysmy wturlali...

Jacky pisze: ↑13 grudnia 2020, 23:18

piterjuve pisze: ↑13 grudnia 2020, 20:53Znamienne są sytuacje, w każdym meczu, kiedy poszczególni zawodnicy na siłę szukają zagrania do Krystyny mimo, że gołym okiem widać lepiej ustawionych innych zawodników. Krystyna podnosi rękę do góry, a oni grają na pałę do niego.

A przepraszam, to Cristiano jest jakims Profesorem X i ma moce wplywania na podejmowane przez innych graczy decyzje? Tak, ja wiem ze oni sobie mysla, ze jak mu nie podaja, to Ronaldo sie obrazi. Ale trudno, nie on pierwszy i nie ostatni. No ale jeszcze trzeba miec jaja, zeby ewentualnie obrazonemu Ronaldo spojrzec w oczy.

Dokładnie o tym napisałem, przy czym Ty ująłeś to bardziej dosadnie.

Słaba pierwsza i dobra druga połowa. Ważne trzy punkty, a że Genoa broniła się całym zespołem, to nie było tak lekko. Cieszy dyspozycja Cuadrado, kolejny dobry mecz Amerykanina, dobrze czytający grę Bentancur, waleczny Chiesa, niezwykle solidny duet de Ligt/Bonucci i przebudzony w drugiej połowie Dybala, który strzelił właściwie dwie bramki (ach, te centymetrowe spalone). Do tego CR7 jak zwykle zrobił swoje, ten człowiek to maszyna. Nie wiem na co tu narzekać? Dominowaliśmy i wygraliśmy pewnie. Jedynie Rabiot odstawał, Francuz jest ewidentnie pod formą. Cieszy debiut Dragusina w Serie A, ten młody Rumun ma świetne warunki fizyczne i fajnie by było, jakby stał się odkryciem trenera Pirlo na miarę Danilo na pozycji ŚO.

Paradoksalnie powinno nam być o wiele łatwiej w meczu z Atalantą. Jestem dziwnie spokojny o naszą dyspozycję w starciu z nimi.

Ps. Liverpool zremisował z fatalnym Fulham, a tutaj lament po wygranej 3:1 na wyjeździe. Troszkę to słabe.

Adrian27th pisze: ↑13 grudnia 2020, 23:07Karne biorą się z tego że rywale muszą faulować lub zagrywać ręką gdy zbliżamy się do ich bramki.

Nic lepszego już dzisiaj nie przeczytam No chyba, że @Maly wypowie się o tym, jak podobał mu się Kjeza na lewym wahadle.

Musiał to Rabjo wpakować piłkę ręką do bramki, żebyśmy zobaczyli gola do przerwy, bo nic innego ciekawego nie udało się skonstruować przez pół meczu.

Liverpool, 12 meczy, 25 pkt, w bramkach 27:18, 1 porażka. Ostatnio remis z 18 w tabeli Fulham.
PSG, 14 meczy, 28 pkt, w bramkach 33:10, 4 porażki. Ostatnio przegrana z 2 w tabeli Lyonem.
Real Madryt, 12 meczy, 23 pkt, w bramkach 19:12, 3 porażki. Ostatnio wygrana, ale zaliczyli wpadkę z u siebie z Alaves i Cadiz, nie wspominając o mizernej grze w LM.
Bayern, 11 meczy, 24 pkt, w bramkach 35:17, 1 porażka. Ostatnio remis z 6 w tabeli Unionem.
Juventus, 11 meczy, 23 pkt, w bramkach 23:9, 0 porażek

Logiczne wnioski nasuwają się same.

Elohi pisze: ↑14 grudnia 2020, 07:40 Liverpool, 12 meczy, 25 pkt, w bramkach 27:18, 1 porażka. Ostatnio remis z 18 w tabeli Fulham.
PSG, 14 meczy, 28 pkt, w bramkach 33:10, 4 porażki. Ostatnio przegrana z 2 w tabeli Lyonem.
Real Madryt, 12 meczy, 23 pkt, w bramkach 19:12, 3 porażki. Ostatnio wygrana, ale zaliczyli wpadkę z u siebie z Alaves i Cadiz, nie wspominając o mizernej grze w LM.
Bayern, 11 meczy, 24 pkt, w bramkach 35:17, 1 porażka. Ostatnio remis z 6 w tabeli Unionem.
Juventus, 11 meczy, 23 pkt, w bramkach 23:9, 0 porażek

Logiczne wnioski nasuwają się same.

Ojciec zawsze mi powtarzał, że nie interesują go inni, tylko ja. Z punktacją Juve jest tak samo. W dooopie mam, ile punktów ma P$G czy Bayern. Mniejsza zdobycz punktowa P$G czy L'poolu nie wpływa na to, że Juve ma więcej punktów w tabeli. W ogóle.

Co mnie jednak interesuje to to, że ich mecze ogląda się lekko, dobrze. Nie ma katowania oczu. Raz na jakiś czas zdarzy im się słabszy mecz, owszem, ale oni potrafią grać ładną, dobra i skuteczną piłkę - przede wszystkim ofensywną. A Juve? Nie. Juve jak się ogląda, to z reguły loteria - kto wyjdzie, jakim ustawieniem zagrają i czy w 90 minucie będzie trzeba zacząć się modlić o bramkę z dooopy lub o karnego. Bo nasza drużyna nie potrafi sobie kreować sytuacji bramkowych. Jeżeli tworzyli by ich na pęczki, to kij ze słabą grą defensywy czy jednym strzałem przeciwnika i bramką. Wtedy nasi by pakowali po 3-5 bramek i luz.

Wczorajszy wynik 1:3 i statystyki to zaciemnianie gofnianej gry. Graliśmy z ogórkami, którzy strzelili 9 bramek w 10 meczach. Oczywiście, Juve też musieli strzelić. Graliśmy z drużyną, która jest na autostradzie do Serie B, ale nie mają jeszcze noża na gardle i nie grają o wszystko, to nie są ostatnie kolejki, że zmierzający pewnym krokiem po tytuł mistrzowski Juventus odpuszcza mecz z spadkowiczem, w imię wyższego dobra tj LM czy brak kontuzji. Wczoraj grał Juventus który jest poza podium i musi walczyć o każdy punkt, żeby myśleć o 10 mistrzostwie.

Żeby było jasne: w prawdziwej tabeli, bez magicznego walkoweru (Bogu dzięki), Juve ma 20 punktów i jest na 6 miejscu, bo nie wierzę w to, że na początku sezonu pyknęli by Napoli. Po 11 kolejkach strata do lidera to 7 punktów, a punktowanie poniżej 2 na mecz jest żałośnie słabe.

jackop pisze: ↑13 grudnia 2020, 23:31

Adrian27th pisze: ↑13 grudnia 2020, 23:07Karne biorą się z tego że rywale muszą faulować lub zagrywać ręką gdy zbliżamy się do ich bramki.

Nic lepszego już dzisiaj nie przeczytam No chyba, że @Maly wypowie się o tym, jak podobał mu się Kjeza na lewym wahadle.

Lubię te Twoje wypowiedzi.
Jeżeli nie zaczerpniesz informacji z innych źródeł to nie potrafisz skleić dwóch zdań z sensem.

Zero merytoryki, zero zrozumienia tego sportu, tylko tam swój świat i śmiechy do samego siebie.

Elohi pisze: ↑14 grudnia 2020, 07:40 Liverpool, 12 meczy, 25 pkt, w bramkach 27:18, 1 porażka. Ostatnio remis z 18 w tabeli Fulham.
PSG, 14 meczy, 28 pkt, w bramkach 33:10, 4 porażki. Ostatnio przegrana z 2 w tabeli Lyonem.
Real Madryt, 12 meczy, 23 pkt, w bramkach 19:12, 3 porażki. Ostatnio wygrana, ale zaliczyli wpadkę z u siebie z Alaves i Cadiz, nie wspominając o mizernej grze w LM.
Bayern, 11 meczy, 24 pkt, w bramkach 35:17, 1 porażka. Ostatnio remis z 6 w tabeli Unionem.
Juventus, 11 meczy, 23 pkt, w bramkach 23:9, 0 porażek

Logiczne wnioski nasuwają się same.

Nie neguję tych samonasuwających się wniosków, brakuje mi natomiast jednej bardzo ważnej informacji w tym zestawieniu. Mianowicie:

Liverpool - 2. miejsce w lidze; punktowo na równi z liderem, ale z gorszym bilansem bramkowym
PSG - 3. miejsce w lidze; -1 pkt do lidera
Real Madryt - 3. miejsce w lidze; -3 pkt do lidera
Bayern - 2. miejsce w lidze; -1 pkt do lidera
Juventus - 4. miejsce w lidze; -4 pkt do lidera

---
Mecz do zapomnienia. Nie ma powodów ani by narzekać, ani by się zachwycać.

Dorzucając 3 grosze do postu @towalski. Nasz problem polega też na tym, że mimo łatwego terminarza nie wygraliśmy z nikim mocnym (poza Napoli ). Jedynym jasnym punktem jest pokonanie Barcy, po którym bezpośrednio Andrzej zaserwował nam wczorajsze męczenie buły. Dla porównania Real pyknął Katalończyków, Atletico i Sevillę, a Liverpool ograł Chelsea, Arsenal i Leicester.

Zobaczymy czy w środę brutalnie zweryfikuje nas Atalanta. Wypadałoby poczynić jakiś progres, bo w styczniu między 16 a 18 kolejką dwa wyjazdy do Mediolanu i Sassuolo u siebie, czyli obecny czub tabeli.

Adrian27th pisze: ↑14 grudnia 2020, 13:13Lubię te Twoje wypowiedzi.

Dziękuję. Wpadnij kiedyś na czat

jackop pisze: ↑14 grudnia 2020, 14:31
Zobaczymy czy w środę brutalnie zweryfikuje nas Atalanta. Wypadałoby poczynić jakiś progres, bo w styczniu między 16 a 18 kolejką dwa wyjazdy do Mediolanu i Sassuolo u siebie, czyli obecny czub tabeli.

Ja za to jestem ciekaw jaką historię wymyślisz jeżeli wygramy z Atalantą.
Co wtedy Ci nie przypasuje.

Adrian27th pisze: ↑14 grudnia 2020, 15:47Ja za to jestem ciekaw jaką historię wymyślisz jeżeli wygramy z Atalantą.

Jeśli rywale będą zmuszeni faulować lub zagrywać ręką gdy zbliżamy się do ich bramki, to będzie mecz bez historii

Atalanta gra w kratkę, jest w rozsypce bez Papu Gomeza i raczej bez formy.

Pytanie jak podejdą do tego konfliktu piłkarze. Czy będą chcieli za wszelką cenę pokazać, że bez Papu też jest gra, czy stracą po części motywację.