JuvePoland

Poprostu pisze: ↑04 października 2020, 13:41 Za Chejuve

Lega Serie A nie zmienia zdania i twierdzi, że nawet decyzja ASL nie jest w stanie spowodować odwołania spotkania. Władze ligi mają uważać, że akty wydawane przez ASL nie mogą być nadrzędne w stosunku do protokołu, który został ustalony wspólnie przez FIGC, Ministerstwo Zdrowia i CTS. Zgodnie z przyjętym protokołem zawodnicy z negatywnymi wynikami mogą rozegrać spotkanie o ile jest ich minimum 13 (łącznie z bramkarzem). [Corriere della Sera]

Tylko że podobno (któs wrzucał w tym temacie) w tym protokole jest przewidziany wyjątek dla restrykcji nałożonych przez "władze lokalne". Wygląda zatem na to, że spór dotyczy tego czy ASL zalicza się do tej grupy. Jak tak patrzę, wygląda mi to na coś na wzór oddziału NFZ (funkcjonalnie), choć nazwa bardziej wskazuje na ichni sanepid (co miałoby większy sens w tym przypadku). Tak czy siak, "władze lokalne", o ile tak rzeczywiście zostało to ujęte, to dosyć szeroki worek.

Mam nadzieję, że mecz się dzisiaj odbędzie, nie tylko dlatego, że - jak wielu - ostrzyłem sobie na niego zęby, ale także ze względu na to, że jego przełożenie będzie bardzo złym prognostykiem dla tego sezonu...

Paranoja, jeśli leśnemu dziadu się uda ten mecz przełożyć to stworzy to precedens i można kończyć ligę. Każdy zespół, któremu wypadnie ważny gracz będzie się mógł zgłosić do lokalnego sanepidu i zostać w domu.

Załóżmy, że w nowym terminie tym razem któryś z naszych byłby zarażony. Juventus powołuje się na wcześniejszą decyzję FIGC i co, wtedy walkower czy przekładamy znowu?

Weaver pisze: ↑04 października 2020, 13:53

Poprostu pisze: ↑04 października 2020, 13:41 Za Chejuve

Lega Serie A nie zmienia zdania i twierdzi, że nawet decyzja ASL nie jest w stanie spowodować odwołania spotkania. Władze ligi mają uważać, że akty wydawane przez ASL nie mogą być nadrzędne w stosunku do protokołu, który został ustalony wspólnie przez FIGC, Ministerstwo Zdrowia i CTS. Zgodnie z przyjętym protokołem zawodnicy z negatywnymi wynikami mogą rozegrać spotkanie o ile jest ich minimum 13 (łącznie z bramkarzem). [Corriere della Sera]

Tylko że podobno (któs wrzucał w tym temacie) w tym protokole jest przewidziany wyjątek dla restrykcji nałożonych przez "władze lokalne". Wygląda zatem na to, że spór dotyczy tego czy ASL zalicza się do tej grupy. Jak tak patrzę, wygląda mi to na coś na wzór oddziału NFZ (funkcjonalnie), choć nazwa bardziej wskazuje na ichni sanepid (co miałoby większy sens w tym przypadku). Tak czy siak, "władze lokalne", o ile tak rzeczywiście zostało to ujęte, to dosyć szeroki worek.

Mam nadzieję, że mecz się dzisiaj odbędzie, nie tylko dlatego, że - jak wielu - ostrzyłem sobie na niego zęby, ale także ze względu na to, że jego przełożenie będzie bardzo złym prognostykiem dla tego sezonu...

Chodzi dokładnie o to, że kluby mogą skorzystać z tzw. miękkiej kwarantanny. Na tej podstawie zespól może pojechać na mecz, rozegrać mecz i wrócić do izolacji. Stąd organ niższego rzędu nie może zabronić klubowi zagrania meczu. Dlatego pomimo pozytywnego wyniku testu Ibrahimovica Milan mógł rozgrywać mecze, tak samo było w przypadku Genua czy Salernitana. W tamtych przypadkach nikt nie miał nic do gadania. Mecze po prostu zostały rozegrane.

Jak przełożą ten mecz to nie dogramy tej ligi, bo każdy klub tak będzie robił, a ten mecz stanie się argumentem dla tych którzy będą chcieli przekładać wiec nie będzie można dać nikomu walkowera.

Włochy to jednak stan umysłu. Od wczoraj wiadomo że naplety nie przyjadą i nikt przez kilkanaście godzin nie może podjąć ostatecznej decyzji...

A Juve dalej swoje i publikuje listę powołanych na mecz.

Airbus z Neapolu do Turynu leci, może wsiedli na pokład i wysiądą już przebrani z samolotu

Banda neapolitańskich pajacyków.

Milan bez zarażonego Ibry gra i nie płacze, De Lamentis jak zwykle płacze. Jak Lega odwoła ten mecz to równie dobrze możemy kończyć sezon, bo za tydzień nie wpuszczą rozpędzonej Atalanty do Neapolu z powodu Koronaświrusa.

Ciekawe jak to się potoczy. Zostało kilka godzin do meczu.

kubraczek pisze: ↑04 października 2020, 14:11

Weaver pisze: ↑04 października 2020, 13:53

Poprostu pisze: ↑04 października 2020, 13:41 Za Chejuve

Lega Serie A nie zmienia zdania i twierdzi, że nawet decyzja ASL nie jest w stanie spowodować odwołania spotkania. Władze ligi mają uważać, że akty wydawane przez ASL nie mogą być nadrzędne w stosunku do protokołu, który został ustalony wspólnie przez FIGC, Ministerstwo Zdrowia i CTS. Zgodnie z przyjętym protokołem zawodnicy z negatywnymi wynikami mogą rozegrać spotkanie o ile jest ich minimum 13 (łącznie z bramkarzem). [Corriere della Sera]

Tylko że podobno (któs wrzucał w tym temacie) w tym protokole jest przewidziany wyjątek dla restrykcji nałożonych przez "władze lokalne". Wygląda zatem na to, że spór dotyczy tego czy ASL zalicza się do tej grupy. Jak tak patrzę, wygląda mi to na coś na wzór oddziału NFZ (funkcjonalnie), choć nazwa bardziej wskazuje na ichni sanepid (co miałoby większy sens w tym przypadku). Tak czy siak, "władze lokalne", o ile tak rzeczywiście zostało to ujęte, to dosyć szeroki worek.

Mam nadzieję, że mecz się dzisiaj odbędzie, nie tylko dlatego, że - jak wielu - ostrzyłem sobie na niego zęby, ale także ze względu na to, że jego przełożenie będzie bardzo złym prognostykiem dla tego sezonu...

Chodzi dokładnie o to, że kluby mogą skorzystać z tzw. miękkiej kwarantanny. Na tej podstawie zespól może pojechać na mecz, rozegrać mecz i wrócić do izolacji. Stąd organ niższego rzędu nie może zabronić klubowi zagrania meczu. Dlatego pomimo pozytywnego wyniku testu Ibrahimovica Milan mógł rozgrywać mecze, tak samo było w przypadku Genua czy Salernitana. W tamtych przypadkach nikt nie miał nic do gadania. Mecze po prostu zostały rozegrane.

Ok, tylko czy w tych przypadkach też była analogiczna decyzja lokalnego organu (nie wiem jakiego dokładnie, ale dla uproszczenia przyjmijmy, że lokalnego sanepidu), zgodnie z którą Milan/Genoa/Salernitana nie powinny, albo wręcz nie mogą, jechać na mecz? Nie mam pojęcia - jeżeli była, i mimo tego mecze się odbyły, to nie ma tematu. Jeżeli nie, to jednak te przypadki są inne, bo przecież właśnie na takie coś teraz powołuje się Napoli - a nie na sam fakt, że mają przypadki korona.

Żeby nie było, absolutnie nie chcę bronić Napoli, bo śmierdzi tutaj wykorzystaniem sytuacji, zwłaszcza patrząc na pogłoski o manipulacjach ADL. Nie rozstrzygam też, czy ich przypadek uzasadnia przełożenie meczu, bo za mało o tym wiem, a wygląda na to, że budzi to kontrowersje nawet pośród specjalistów. Niemniej jeżeli znaleźli sobie furtkę, to lipa, i to długofalowo. Nie byłbym też bardzo zdziwiony, bo historia pokazuje, że gdy cokolwiek jest regulowane po raz pierwszy, to jest regulowane dziurawo.

Pieprzyć taką piłkę nożną. To nie ma sensu.
Włosi z podejmowaniem decyzji to jest Harvard absurdu!

Weaver pisze: ↑04 października 2020, 14:48Ok, tylko czy w tych przypadkach też była analogiczna decyzja lokalnego organu (nie wiem jakiego dokładnie, ale dla uproszczenia przyjmijmy, że lokalnego sanepidu), zgodnie z którą Milan/Genoa/Salernitana nie powinny, albo wręcz nie mogą, jechać na mecz? Nie mam pojęcia - jeżeli była, i mimo tego mecze się odbyły, to nie ma tematu. Jeżeli nie, to jednak te przypadki są inne, bo przecież właśnie na takie coś teraz powołuje się Napoli - a nie na sam fakt, że mają przypadki korona.

W artykułach pojawiają się określenia "władze regionu" i "władze lokalne". Salernitana to klub z Salerno, które tak jak Napoli należy do regionu Kampania. Jedni wyjechali, drudzy nie


Serie A i cała włoska piłka to jest jedno wielkie śmierdzące bagno, które powinno się zasypać i zalać betonem.

Minister zdrowia chce odwołania meczu jednak LEGA się nie zgadza.

LEGA idzie w zaparte. Gramy.



" Stosuje się protokół FIGC uzgodniony z CTS i nie ma przepisów władz stanowych lub lokalnych, które uniemożliwiłoby rozegranie meczu.”

Co za syf. Oczywiście, mecz pewnie w plecy, ale abstrahując od tego syf jakich mało. Napoli nigdy nic nie znaczyło i nigdy nie będzie nic znaczyć. Klub z mentalnością wiecznie pokrzywdzonych.

interek zremisował. Przyjąłbym ten walkower xd