JuvePoland

Co za miernota, szybkość akcji jak w przeciętnym meczu ligi polskiej, niedokładność, brak koncentracji, banalne błędy... Dortmund musi tylko chwilę poczekać aż któryś z naszych obrońców poda prosto do Reusa, a reszta jakoś się im ułoży.

Zaczynam z każdym dniem się martwić coraz bardziej o tą drużynę prowadzoną przez maksia. Ten chłop przegrał mistrzostwo z milanem mimo iż też swego czasu miał fajną przewagę punktową. Ta drużyna narazie pokazuje regres, coraz więcej błędów Juve robi, przyjeżdża takie Sassuolo w kryzysie i to nie do pomyślenia żeby się z nimi męczyć. Jeszcze jest druga połowa, ale ja się coraz bardziej obawiam meczu z BVB.

Dzisiaj z kazdym lepszym zespolem dostalibysmy czapę.


Macie wrazenie, ze kazde zagranie jest nie w tempo za plecy ? zaczynajac od rozegrania w obronie poprzez pomoc.


Lichy jest tak slaby w tym sezonie, ze zaczynam sie martwic o prawa obrone na nastepny sezom. ZADNEJ kiwki i zadnej dobrej wrzutki od 4 miesiecy.


Kielon kazdy kontakt z pilka to strach w oczach i laga w przod, Bonucci podobnie, gra jak w okregowce.

Pereyra cos tam sie stara a tak to MOGIŁA.

Nie wygramy dzisiaj tego meczu bo nie mamy nawet pół sytuacji.

Dobrze, ze mamy te 9 pkt przewagi, bo w obocnej formie to....

Pocieszajace jest to ze BVB dokladnie tak samo jest slabe jak my i zadecyduja szczegoly.

To jest prawdziwa patologia. Kolejny raz, tym razem przeciwko Sassuolo (!), nie potrafimy zdominować środka pola, mimo takich nazwisk jak Pogba, Vidal i Marchisio. W ogóle nie ma u nas drużyny - po murawie chaotycznie biega jedenastu przypadkowych zawodników, którzy przez 45 minut nie potrafili sklecić ani jednej klarownej sytuacji. Zero ładu i składu, tak jakbym oglądał popisy sypiącego się Milanu sprzed roku.

Tevez i Morata wyglądają na kompletnie wyplewionych z boiskowej inteligencji - głowa w dół i jazda. Lichtsteiner parodiuje futbol, Pogba gra jak zawodnik pokroju Pazienzy, Vidal i Pereyra nie potrafią zrobić różnicy.

Nie wiem co Allegri i jego ziomy mają w głowie, ale pięknie niszczą ten zespół. Dotąd brakowało jaj, teraz brakuje i jaj i drużyny. Bjutiful

Tak szybkiego meczu w Serie A nie widziałem od baaardzo dawna.
Cieszy, że stosujemy pressing, ale gorzej, że nic z tego nie wynika.
Bardzo trudny mecz dla Naszych. Kto się pierwszy zmęczy, ten przegra. Sądzę, że od 60/70min zacznie się strzelanie. Rzecz jasna do bramki Sassuolo.

@Vimes: A około 5. minuty wbił na pełniej w pole karne niczym Gesslerowa.

Co zrobił Lichy oprócz krzywienia ryjka?

Aha. Vidal znowu w dogodnej sytuacji pudłuje, łapie się za głowe i śmieje się.

Mało spałem przez weekend, postanowiłem że obejrzę mecz i pewnie znowu w pracy będzie tryb zombie bo wcześnie trzeba wstać, zaczynam mocno żałować że zamiast dobrego snu i w miarę dobrego samopoczucia w pracy, jestem skazany na podwójną katorgę...

To jest właśnie reakcja naszych po wydupczeniu przez viole :rotfl:
Nie wiem nawet jak to nazwać, u siebie z 15stą drużyną, żadnej 100% sytuacji.
Jestem załamany. Ten zespół się wypala szybciej niż myslałem. To śmierdzi bardzieju niż kac kupa.
Lichy=pinokio.
Nie wierzę w to co widzę. Nikt nie zasługuje na pochwałę!!!

Przez 45 minut, nie stworzyć sobie, ani jednej stuprocentowej sytuacji do zdobycia gola, grając z takim przeciętniakiem? Bardzo ciężko się to ogląda.

Naprawdę nie wiadomo jak to skomentować ale obiecałem sobie, że nie będę lamentował bo przecież mecz z Borussia będzie inny...
Ale muszę przyznać obrońcom Lichsteinera rację...facet jest bajeczny...zero gestów teatralnych, technika bajka, bardzo pożyteczny w ataku, w obronie a wrzutki jak zwykle bajeczne...
10 chyba rożnych i zero zagrożenia z nich...zastanawiam się co byłoby gdyby Sassuolo miało choćby połowę rożnych z tej ilości co my... :shock:

Dragon pisze:To jest właśnie reakcja naszych po wydupczeniu przez viole :rotfl:

:rotfl:

Od 30 minuty zaczęło się dopiero granie i jakaś zaskakująca wymiana piłki. Generalnie brakuje chęci, gryzienia trawy, i przewagi fizycznej, ale takiej z przytupem.

Po drugie sędzia - dlaczego ten koleś nie gwiżdże niektórych oczywistości, a zatrzymuje grę przy zwykłej walce, gdzie ciężko dopatrzyć się faulu? Co za trep. Przez takich obraz Serie A również kuleje. Nie ma płynności, gwiżdżą jakieś gófnofaule.

Syf. Antyfutbol. Na miejscu Borussi w ogóle bym się nie martwił o awans. Odechciewa się tego oglądać. Mam w związku z tym meczem kilka pytań:
Kiedy Marchisio przestanie się bać spadającej piłki?
Kiedy w naszej taktyce będzie miejsce na szybkie podania i grę skrzydłami, a nie mozolne pchanie się środkiem?
Kiedy nasi nauczą się podawać w tempo, a nie za plecy?
Kiedy Lichy przestanie się przewracać z byle powodu i żebrać o faul?
Kiedy Chiellini zagra mecz bez orania murawy?
Kiedy nasi po odebraniu piłki na 30m ruszą do przodu chociaż w 3-4 zawodników, a nie po odbiorze spokojnie czekamy niszcząc efekt zaskoczenia?
Jak jakiś piłkarz Bayernu, Realu czy Chelsea ogląda ten mecz to ma niezłą polewkę.

Jak im w ogóle nie wstyd grać takie rzygi? Ludzie po robocie, zamiast grzać cztery litery w domu, bo na 7:00 do roboty, to przychodzą na stadion i ich dopingują. Wstyd, zero zmiany tempa gry, wszystko w jednostajnym rytmie.

Na Chielliniego brak mi już słów od dawna. To chyba jeden z większych parodystów jacy grają na najwyższym poziomie. Oprócz kompletnej nieumiejętności gry nogami, płaczu po każdym starciu z rywalem, teraz postanowił dołożyć jeszcze jazdę figurową na łyżwach okraszoną wywrotkami. W specjalności zakładu jeszcze podanie z całej siły do bramkarza własnej drużyny w światło bramki (czekam kiedy wykona to wolejem z szesnastki).

Chce się tylko Tevezowi, ale też średnio mu wychodzi.

PS. Spusty Czachowskiego nad Sassuolo wręcz niebywałe. Pochwalił już chyba każdy możliwy aspekt piłkarskiego rzemiosła w ich wykonaniu. Czekam aż zdobędzie się na więcej i pochwali np. idealnie lśniącą glacę Zazy etc.

Ta druzyna coraz bardziej przypomina bezjajeczny Milan, który stworzyl Allegri.

Oby klub sie opamietal i ratowal to co budowal przez lata poki jeszcze jest szansa.

Do tej pory broniłem trenera, bo naszych trzeba wspierać i kochać nawet jak dają dupy. Ale dość tego. To już nawet nie chodzi o ten mecz (gdyby ktoś się czepiał, że przecież dopiero połowa).

Po pierwsze powinni zwolnić tego ciołka, który dobiera sprzęt. Żebyśmy na własnym boisku, które znamy nie byli w stanie się utrzymać na nogach? Klocki z obrony ślizgają się tak, że jurorzy "Gwiazdy tańczą na lodzie" nie nadążają pokazywać "10".

Żaden zawodnik nie wie co ma robić. Evra broniący na prawej stronie gdzie tory ma Szwajcarska Ciuchcia?
Tevez i Morata biegający albo w okolicy naszej obrony albo w okolicy narożnika? Kurde w środku nie ma nikogo kto by strzelił!!

Do rożnych podchodzili już chyba wszyscy poza Storarim. I co? Efekty takie jakby piłkę kopał dzieciak z zamkniętymi oczami.

Po sezonie Max odchodzi albo żegnamy jakikolwiek tytuł/puchar na kolejne lata...