JuvePoland

Dobrze się stało i dla nas i dla włoskiej piłki. Prawie dyszka piechotą nie chodzi. A Napoli z taką grą i tak miałoby problemy z wyjściem z grupy w LM, a w LE natrzepie punktów, dochodząc pewnie nawet na wpół rezerwowym składzie do 1/8 lub 1/4.

Simi pisze:A i czy nie będziemy mieć czasem troszkę więcej hajsu z racji odpadnięcia Napoli z LM?

Tak, 9 mln E więcej dla nas

Nie ma co płakać nad Napoli, włoska piłka jest tam gdzie jest i na pewno nie zmieni tego kwalifikacja do LM jednego zespołu (lub jej brak). De Laurentiisowi pasuje betonowy układ z Tavecchio na czele, De Laurentiis będzie kazał wystawiać najsłabszy skład w Lidze Europy i pewnie znów wymyśli dla tych rozgrywek jakieś określenie związane z ekskrementami.

#HajsSieZgadza

Tak się kończy,gdy w bramce stoi nie opierzony Brazylijczyk.Najbardziej jednak to wina De Laurentisa,który nie umie wzmocnić swojej drużyny pomimo hucznych zapowiedzi.Krótkofalowo,można się cieszyć z 9 mln wpadnie więcej do profitów z Lm,po fazie grupowej zostaniemy (raczej) my i będziemy bronić honoru jak co roku.Seria A to już nie tonący statek to bagno.Nawet Liga Portugalska wprowadziła swoją 3 drużynę,wstyd :doh: !!!

Oj jakby tak jeszcze Besiktas strzelił w ciągu ostatnich 10 minut, bo Arsenal gra w 10-tkę. Zdecydowanie wolałby z pierwszego koszyka takie Schalke niż Arsenal

Bazyliszek pisze:

mazi12 pisze:Oto co robi hiszpański średnio-dobry klub z potęgą włoskiej piłki

jaką potęgą włoskiej piłki? Gra klub ktory zajął 4 miejsce w La Lidze z klubem który zajął 3 miejsce w Serie A.

Może nie potęgą, ale na przestrzeni ostatnich sezonów Napoli to na pewno TOP we Włoszech. Mniejsza z tym, dostali bęcki i dobrze. Będzie na Bonaventurę za rok

Znawcą nie jestem ale dla mnie bramka na 3-1 to ewidentny spalony. Gość, który na nim był absorbuje uwagę defensywy Napoli aż do momentu strzału przez Ibaia.

Inna sprawa, że te stracone bramki to wstyd dla całego Calcio, które słynie (słyneło ??) z dobrej defensywy.

Rymar_pl pisze:Najbardziej jednak to wina De Laurentisa,który nie umie wzmocnić swojej drużyny pomimo hucznych zapowiedzi

Bez przesady. Nawet niewzmocnione Napoli, patrząc na ich aktualny skład, powinno klepnąć Athletic. Hiszpanie daliby się pokroić za takie nazwiska jak Higuain, Mertens, Callejon, Jorginho, Hamsik czy Albiol. Wyszła kultura włoskiej piłki, bo choć wielu zawodników Beniteza nie jest Italiańcami, to jednak własne, codzienne podwórko mocno kształtuje nawyki, schematy i podejście do meczu. Tak jak bendzamin napisał - (nie)obecność trzeciej włoskiej drużyny raczej nic nie zmieni w ogólnym odbiorze calcio, choć wiocha i obłok smrodku będzie.

Serie A to dno. #potwierdzoneinfo

3-1? Brawo. Arcyfantastyczny wynik

Ta liga to głowa konia z "Ojca chrzestnego" - oko mruga ale ogólnie to już padlina.

Dzium pisze:Serie A to dno. #potwierdzoneinfo

deszczowy pisze:Ta liga to głowa konia z "Ojca chrzestnego" - oko mruga ale ogólnie to już padlina.

O tym wiadomo już od dawna. Calciopoli zniszczyło nie tylko Juventus ale i całą ligę która popadła w niesamowitą przeciętność. W ubiegłym roku mistrz kompromituje się w grupie, obecnie włosi mają ledwo dwóch reprezentantów w LM. Quo Vadis calcio?
Mimo wszystko i mnie cieszy porażka Napoli. Jak dla mnie to tylko Juve może pozostać jedynym 'europejskim' włoskim zespołem na wiosnę.

Akurat kibiców Juventusu najmniej powinno obchodzić co się dzieje w południowej części Italii Prędzej trzymałbym kciuki za Milan i tylko Milan.

Hajs jest, stadion jest, projekty są, piłkarze są i oby trener wypalił.

Wyjście z grupy i jak najdalej w LM i 4 Scudetto. Jak to się uda, to za rok i może być fajnie na rynku transferowym !

Przeciekawa sytuacja w bułgarskim Razgradzie! W 119. minucie dogrywki czerwoną kartkę dostał bramkarz gospodarzy. Limit zmian Ludogorets wykorzystało jeszcze w pierwszej połowie.

Na bramce stanął obrońca, który strzelił karnego w pierwszej serii, a jedną jedenastkę już obronił. Są emocje, kto nie ogląda ten lamus

Edit: I ten obrońca wyciągnął decydującego karnego. Football, bloody hell.

Hahaha :rotfl:

Nie ma to jak wygrać w karnych, gdy na bramce nie ma się bramkarza