: 19 sierpnia 2014, 17:19
Już nie wspominając o aferze, kiedy całe środowisko Juve stanęło za nim murem i prawdopodobnie uratowało mu karierę. Mogli wtedy go zwolnić i pewno minął by okres czasu zanim Conte znowu by się wybił.
Na jaką odpowiedz liczyłeś ? 32 ? Władze Juve same do końca nie wiedzą ile tych tytułów mają a tych chcesz odpowiedzi od trenera, który jest na utrzymaniu Federacji. Federacja stoi przy 30. Więc Conte, by nie dostać po uszach od nowego szafa elegancko wymija się odpowiedzi.Wojtek pisze:Oj Antek, Antek...Ile tytułów mistrzowskich ma Juventus? Z wielką radością wspominam wszystkie osiem przeze mnie zdobytych - pięć jako piłkarz i trzy jako trener".
Bredzisz tak jakby Conte dostał drużynę, ukształtowaną, która wygrywała wszystko a Conte przyszedł do Juve po to by dopisać sobie do CV tytyły które wygrał mu samograj :rotfl: :rotfl: :rotfl: Ty jak i cały Juventus zawdzięczasz Conte podniesienie tego upadłego giganta z kolan. Przed przybyciem Conte ten klub był w gównianym położeniu, z gównianą perspektywą, gównianą drużyną i gównianą mentalnością. SCUDETTO to była abstrakcja. Tylko wariat przed przybyciem Conte mógł myśleć o tytule.AdiJuve pisze:Conte już chyba zapomniał,ze jego kariera trenerska to głównie dzięki Juve, bez szansy w Turynie by się teraz pałętał po przeciętnych drużynach, do tego Juventus zawsze stał za nim murem, nawet jak go zawiesili, trochę brak wdzieczności, no ale już tak widocznie musi być.
Gdy trener jest wybitny, nie ważne gdzie będzie pracował zawsze osiągnie sukces. To Juventus zawdzięcza Conte dużo. Gdyby nie Conte dalej błąkalibyśmy się po 7 miejscach z Del Nerim i dzidą na chaos do przodu. My przed 31 majem 2011 nie istnieliśmy, wygrywały z nami ogórki, które otwarcie mówiło o 3pkt w starciu z nami. Przegrywaliśmy mecze prowadząc 2:0 i koniec końców zajmowaliśmy 7 miejsca. Juventus do przybycia Conte nie istniał od 2006 lub istniał tylko teoretycznie jak kto woli.AdiJuve pisze: Ale żaden trener nie jest wstanie się wybić w drużynie środka tabeli tak jak w najlepszym klubie dane ligi, ponadto trener,który trenuje długi czas średniaków potem już na ten wyższy lvl nie jest wstanie wskoczyć i topowego klubu nie poprowadzi.Conte dużo zawdzięcza Juventusowi i to nie podlega negacji, powiem nawet więcej to on jest największym beneficjentem 3 lat związku Conte-Juventus i sposób w jaki odszedł dobitnie podkreślił,że to on był ważniejszy.
Ale przecież Conte właśnie u przeciętniaka się wybił. Przyszedł do zespołu, który w słabszej z roku na rok lidze włoskiej zajął dwa razy z rzędu siódme miejsce.AdiJuve pisze:Conte już chyba zapomniał,ze jego kariera trenerska to głównie dzięki Juve, bez szansy w Turynie by się teraz pałętał po przeciętnych drużynach
Każdego roku historia piłki wzbogaca się o przynajmniej kilku trenerów, którzy przechodzą ze średniej drużyny do czołowej ekipy w lidze. Czy to we Włoszech, czy to w Niemczech, czy w Austrii, czy w BrazyliiAdiJuve pisze: Ale żaden trener nie jest wstanie się wybić w drużynie środka tabeli tak jak w najlepszym klubie dane ligi
Chyba przesada trochę. Dwa słabsze sezony to jeszcze nie na tyle dużo, by Juventus uważać za przeciętniaków, sądzęzahor pisze:Ale przecież Conte właśnie u przeciętniaka się wybił. Przyszedł do zespołu, który w słabszej z roku na rok lidze włoskiej zajął dwa razy z rzędu siódme miejsce.
Mógł zostać zauważony ale nie musiał 1-2 słabsze sezony w średniaku i by go nie było.Nie miał wcześniej żadnej styczności w SerieA a dostał kredyt zaufania w najbardziej utytułowanym klubie SerieA, takich trenerów jest naprawdę niewielu,którzy nagle dostali tak wielką szanse, Conte szansę tę na pewno wykorzystał, dostał dobrych graczy i potrafił z nimi odnosić sukcesy, ale nie zgadzam się ze stwierdzeniem,które tutaj powszechnie panuje,że awans z miejsca 7 na 1 to tylko zasługa Conte, z tym składem co miał Del Neri,pucharami i plagą kontuzji to nikt by sukcesu nie odniósł.Także mitem jest to,że wszystko czyli wyście z marazmu to tylko zasługa Conte a bez niego dalej Juventus byłby na 7 miejscu.Owszem podniósł nas z kolan, ale nie sam, z pustego to i Salomon by nie nalał.Alfa i Omega pisze:Każdego roku historia piłki wzbogaca się o przynajmniej kilku trenerów, którzy przechodzą ze średniej drużyny do czołowej ekipy w lidze. Czy to we Włoszech, czy to w Niemczech, czy w Austrii, czy w BrazyliiAdiJuve pisze: Ale żaden trener nie jest wstanie się wybić w drużynie środka tabeli tak jak w najlepszym klubie dane ligiJak mówiłem, zdolni trenerzy mają to do siebie, że ich zespoły spisują się dobrze, ergo - Conte ze swoim warsztatem na pewno zostałby zauważony. Nie przez nas, to przez kogoś innego. Szczególnie w Serie A, gdzie mają lekkiego jobla na punkcie swojej szkoły kołczów.
Wiesz co, równie dobrze gdyby nie odpalił w Juve np. Vidal czy Pirlo, to Conte mógłby podzielić (przynajmniej chwilowo) losy Ferrary, więc zestawienia typu "co było, skoro przyfarciło mu się w Juve" vs "co by było, gdyby miał pecha w innym zespole" nie za wiele wnoszą do dyskusji.AdiJuve pisze: Mógł zostać zauważony ale nie musiał 1-2 słabsze sezony w średniaku i by go nie było.
A z Padoinem czy Peluso to skąd się niby znają, jak nie z pierwszoligowych boisk?AdiJuve pisze: Nie miał wcześniej żadnej styczności w SerieA
To zależy co rozumiesz przez "wielu". W tym roku kalendarzowych dwóch żółtodziobów bez absolutnie żadnego doświadczenia w trenowaniu dorosłych piłkarzy (z czego jeden w ogóle nigdy jako trener nie pracował) dostało szansę w Milanie. Wcześniej na zatrudnienie gości od juniorów zdecydował się Inter czy Roma. Na oklepany przykład Guardioli już nawet mi się nie chce powoływać. Dlatego nie uważam że zatrudnienie trenera z kilkuletnim stażem w podupadłym Juventusie było czymś bezprecedensowym i niespotykanym.AdiJuve pisze: a dostał kredyt zaufania w najbardziej utytułowanym klubie SerieA, takich trenerów jest naprawdę niewielu,którzy nagle dostali tak wielką szanse
Akurat póki Juventus grał w pucharach, to nie wyglądało to jeszcze najgorzej. Tragedia przyszła w momencie, kiedy zespół Delneriego powinien był "skupić się na lidze". A kontuzje - na ich temat powiedziano już chyba wszystko. Nie wiem jaki dokładnie był wkład Antka w to, że nagle przestały być problemem, ale jestem prawie pewien że niezerowy.AdiJuve pisze: z tym składem co miał Del Neri,pucharami i plagą kontuzji to nikt by sukcesu nie odniósł.
Etam nie było. Dwa dobre sezony i znowu by byłAdiJuve pisze: Mógł zostać zauważony ale nie musiał 1-2 słabsze sezony w średniaku i by go nie było.
1. Antonio miał styczność z Serie A - małą bo małą, ale miałAdiJuve pisze:Nie miał wcześniej żadnej styczności w SerieA a dostał kredyt zaufania w najbardziej utytułowanym klubie SerieA, takich trenerów jest naprawdę niewielu,którzy nagle dostali tak wielką szanse
Najpierw chwilę pomyśl, a później dodatkowo zajrzyj do słownikaMolek big fun juve pisze:za ten wywiad , zwłaszcza fragment z tytułami mistrzowskimi , powiem tylko tyle. Wara z Turynu i już nie wracaj, dzięki za przywrócenie Juve na szczyt ligi włoskiej, ale za brak honoru i dumy to nie zostaniesz w naszych sercach , bynajmniej w moim.
Co?Ein pisze:rozstaliśmy się w spokoju