JuvePoland

Ja mam tylko nadzieje,ze po tych wakacjach wroci w jakims sensie do Juve, do sztabu/zarzadu itp.

Na konkurencyjnej stronie można przeczytać newsa mówiącego o rzekomym rozejmie pomiędzy Naszym ex-kapitanem, a prezydentem Agnellim. Podobno spotkali się przy kawie i nawet rozmawiali na temat przyszłości Aleksa w Juve. Nie ukrywam, że strasznie chciałbym zobaczyć ADP siedzącego obok Neveda na meczach Juventusu

A był z nimi Hiddink i Van Persie? :lol: Sorry, nie mogłem się powstrzymać

Slim pisze:A był z nimi Hiddink i Van Persie? :lol: Sorry, nie mogłem się powstrzymać

Podobno siedzili dwa stoliki dalej, a plotki mówią, że obaj zamówili cappuccino :-D
Tak czy owak - miło byłoby zobaczyć Aleksa w zarządzie.

ADP 10, jako niespełna 9 letni młokosik oglądałem w tv final LM 96/97, zobaczyłem jak Del Piero strzelił bramkę piętką i od tamtej pory wiedziałem, że to już jest mój ulubiony piłkarz oraz coraz bardziej interesowałem się Juve i w taki o to sposób Kocham całym sercem Starą Damę, a po prawie 20 latach kibicowania 29 lipca obejrzę moją ukochana na żywo. Jedyne czego będzie mi brakowało to widoku ADP10 na boisku, człowieka który 1 bramka wstrzelił w moje serce miłość do drużyny która stała się moją pasją oraz On Il Capitano stal się moim idolem.

Jego to bym widział na miejscu dyrektora sportowego

krystiank pisze:Jego to bym widział na miejscu dyrektora sportowego

Jasne, weźmy ADP na dyrektora sportowego, bez żadnego doświadczenia...

Slim pisze:Jasne, weźmy ADP na dyrektora sportowego, bez żadnego doświadczenia...

A co powiesz o Nedvedzie?

sebinho86 pisze:

Slim pisze:Jasne, weźmy ADP na dyrektora sportowego, bez żadnego doświadczenia...

A co powiesz o Nedvedzie?

Nedved nie zajmuje aż tak poważnego stanowiska...

Każdy musi jakoś zdobyć doświadczenie. Alex wydaje się być człowiekiem rozważnym i stabilnym emocjonalnie więc wydaje mi się że dałby rade na tym stanowisku a z drugiej strony mógłby szkolić gołodupców na swą pozycję, ale gdybać moźna bo nie dali mu póki co żadnej opcji. Dziwi mnie to że Nedveda z całym szacunkiem dla niego potraktowali lepiej mimo jego jasnych upodobań.

osesek pisze:ADP 10, jako niespełna 9 letni młokosik oglądałem w tv final LM 96/97, zobaczyłem jak Del Piero strzelił bramkę piętką i od tamtej pory wiedziałem, że to już jest mój ulubiony piłkarz oraz coraz bardziej interesowałem się Juve i w taki o to sposób Kocham całym sercem Starą Damę, a po prawie 20 latach kibicowania 29 lipca obejrzę moją ukochana na żywo. Jedyne czego będzie mi brakowało to widoku ADP10 na boisku, człowieka który 1 bramka wstrzelił w moje serce miłość do drużyny która stała się moją pasją oraz On Il Capitano stal się moim idolem.

Mogę się pod tym postem podpisać, dokładnie taka sama sytuacja, nawet ten sam wiek
Bardzo Alexa brak, taki symbol jak on, wierny jednemu klubowi przez tyle lat powinien być lepiej potraktowany, być ambasadorem Juventusu, a w przyszłości pełnić istotne funkcje w zarządzie. Mam nadzieje, że kiedyś się tego doczekam, bo jemu się to należy jak mało komu. Forza il Capitano!

osesek pisze:będziesz lepszy to startuj %-)

Co ma piernik do wiatraka?
Poza tym dziękuje, ale nie narzekam na brak obowiązków na obecnym stanowisku 8)

Slim pisze:

osesek pisze:będziesz lepszy to startuj %-)

Co ma piernik do wiatraka?
Poza tym dziękuje, ale nie narzekam na brak obowiązków na obecnym stanowisku 8)

W razie czego Ci pomogę, w sensie że przejmę część obowiązków :}
a piernik do wiatraka ma to że mąke czerpie z tego przybytku

osesek pisze:Dziwi mnie to że Nedveda z całym szacunkiem dla niego potraktowali lepiej mimo jego jasnych upodobań.

A jakież to upodobania ma Złotowłosy? Co do ADP, to niewątpliwie legenda klubu, ale samo opanowanie i stabilność emocjonalna nie czyni z nikogo dyrektora. Raczej tu nie przejdzie "Mój mąż z zawodu jest, proszę pani, dyrektorem". Dyrektor Sportowy to bardzo poważne zadanie, poza tym ta rola jest bardzo dobrze obsadzona, mam nadzieje na lata. Posade w Juve mogłby dostać a i owszem, ale coś odpowiedniego. Nie bujajmy w obłokach mówiąc, Alex na prezydenta, itp. Owszem, zgadzam się, że fajnie by było gdyby wrócił do Juve i został dyrektorem. Jednak powinni mu powierzyć odpowiednie stanowisko do doświadczenia i umiejętności, bez szkody dla klubu. Alex moim zdaniem idealnie nadaje się do promowania klubu, tylko angielski niech podszkoli.

Slim pisze: A jakież to upodobania ma Złotowłosy? Co do ADP, to niewątpliwie legenda klubu, ale samo opanowanie i stabilność emocjonalna nie czyni z nikogo dyrektora. Raczej tu nie przejdzie "Mój mąż z zawodu jest, proszę pani, dyrektorem". Dyrektor Sportowy to bardzo poważne zadanie, poza tym ta rola jest bardzo dobrze obsadzona, mam nadzieje na lata. Posade w Juve mogłby dostać a i owszem, ale coś odpowiedniego. Nie bujajmy w obłokach mówiąc, Alex na prezydenta, itp. Owszem, zgadzam się, że fajnie by było gdyby wrócił do Juve i został dyrektorem. Jednak powinni mu powierzyć odpowiednie stanowisko do doświadczenia i umiejętności, bez szkody dla klubu. Alex moim zdaniem idealnie nadaje się do promowania klubu, tylko angielski niech podszkoli.

Przecież nie od razu Kraków zbudowali. Jeżeli klubowi zależy na postaci Alexa i chce, by ta legenda klubu była zaangażowana w jego życie także po zakończeniu kariery, to tutaj nie ma co się zastanawiać, tylko trzeba inwestować w Del Piero i budować jego kapitał osobowościowy.

Doświadczenie nie spada z nieba, więc Alex musiałby dostać ofertę pracy w klubie - właśnie między innymi po to, by uczyć się niezbędnych rzeczy.

Masz rację z tym, że powinien dostać - na początku - posadę odpowiednią do jego predyspozycji. Właśnie - powinien (przynajmniej moim zdaniem), ale coś się włodarze Starej Damy nie kwapią do takiej decyzji.

Z czasem Alex będzie coraz lepiej zorientowany w kwestiach klubowych i być może za N lat mógłby awansować. Przecież to jest naturalny kierunek.
Przykładem niech będzie kariera Giampiero Bonipertiego w strukturach Juventusu.

Możliwa jest też sytuacja, że Del Piero nie jest - pomimo ostatniego ocieplenia relacji - mile widziany w obecnym Juve. Nie można całkowicie tego wykluczyć. W takim wypadku cały mój wywód traci sens, bo nie da się inwestować w pracownika, które wcale się nie chce.