JuvePoland

Parodia. Po raz kolejny. 4 mecz z rzędu pierwsi tracimy bramkę i trzeba gonić wynik Już mi się nie chce komentować poczynać Buffona, Marchisio, Peluso czy Isli

E: Na poziomie Juve tylko Pogba. Z jego strony wychodzi jedyne zagrożenie pod bramką Chievo, o ile o takowym można mówić

W tym pokazie slajdów, którego z cierpliwością oglądałem, sądzę, że Peluso powinien zaprzyjaźnić się z Boenishem.

BTW. MA ktoś jakąs niezacinającą się polską transmisję?
Przed meczem goodcasta oglądało 1000 osób, oglądało się świetnie, aż do 2 minuty meczu gdzie liczba nagle urosła do 4000 i zrobił się pokaz slajdów.

Vidal za Marchisio i jakoś to będzie. Te <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> zagrania w obronie będą się mścić tak długo jak długo będą.

Fabio to jest jednak kosmita - kilometr do bramki, zerowy kąt albo 300 obrońców przed nim to idealne warunki do strzelania na bramkę. Zmiany w ataku po przerwie - Tevez musi rozbujać trochę obrońców Chievo, bo nawet jeśli wejdziemy na ich połowę i zamkniemy w polu karnym to gra idzie w poprzek boiska.

Już sie cieszyłem że Napoli straciło na 1-1 a tu znok my też zaraz tracimy...

<brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>! Znowu to samo co z Kopenhaga czy Hellas Tracimy bramke ale w jeszcze gorszy sposób niż stały fragment gry, brawa dla Buffona za świetne podanie do zawodnika Chievo

Niestety ale tak sie kończy wystawianie prawie rezerwowego składu na taki mecz, tutaj niema kto tego ciągnął bo niema Tevaz.
Chce zaraz zobaczyc Vidala i Teveza na murawie, trzeba to wygrać.

Pogba najlepszy

Conte nie wpuścił Teveza od pierwszych minut i efekty widać.
Ale niemożliwe żeby pośród naszych pozostałych napastników nie było nikgo będącego w stanie wbijać gole- średniakowi :?

Może 1 akcja środkiem i 1 dośrodkowanie Peluso. Tyle. Nawet nie ma kogo wyróżnić. Chievo strzał i gol, ale to normalne i niewiele zmienia w kształcie naszej gry, która była słabiutka...

od meczu z Lazio gramy piach. tracimy głupie bramki, popełniamy wielbłądy w defensywie. do tego w tym meczu nie istnieją skrzydła a w napadzie nie ma Teveza= nie ma okazji. oby Conte wreszcie wziął naszych za jaja i zmusił do gry. w tym sezonie o scudetto decydował będzie każdy mecz, każda strata punktów ma gigantyczne znaczenie.
Pirlo powinien odpocząć. znowu walimy wysokie, długie i niedokładne piłki

Ja uparcie będę twierdził, że 3-5-2 to słabiutkie ustawienie przeciwko broniącym się zespołom, gramy w tym ustawieniu konwencjonalnie przez co łatwo nas przeczytać. Czasem mam wrażenie, że przeciwnicy za każdym razem wiedza gdzie poleci podanie.

O ile w poprzednich meczach coś graliśmy, ale brakowało nam tylko wykończenia, to tu brakuje nam wszystkiego. Chievo kapitalnie się broni i gra dość wysokim pressingiem, dzięki czemu zdobyli pierwszą bramkę. Buffon :evil:
Wyróżnić mogę chyba tylko Pogbę. Robi co mu się podoba, ale nie ma z kim grać. Wystawianie dwóch '9' w ataku, to wielki błąd. Może nie byłoby to takie złe, gdyby na skrzydłach biegali Camoranesi i Nedved.
Boję się, autentycznie się boję.
PS. Isla jest do odstrzału. On w Juve nie zagrał chyba ani jednego dobrego meczu. Peluso nie lepszy. O ile zawsze sądziłem, że jako LWB nie jest tragiczny, to w dzisiejszym meczu pragnie mi udowodnić, że się myliłem.

Myślę, że 3-5-2 nie nadaje się na takie mecze. Po co nam 5 obrońców w takim meczu?

Wystarczy, że nie gra Tevez i już nasze asy nie potrafią stworzyć sobie dogodnej sytuacji... Pirlo dziś ma miejsce, jest w stanie dograć dobrą piłkę a i tak pod bramką nic. Rozumiem, że goście zrobili bunkier, ale bez przesady... Jeden celny strzał? Nie mam pytań.

Oczywiście głupio stracona bramka. Jak nie Chiellini, to Buffon...

Padaka

Bez Teveza nasz atak nie istnieje. Carlitos od 46 minuty powinien być na boisku. Teraz mamy dwie 9 w polu karnym a nasi biedni skrzydłowi zamiast szybko kiwać i dośrodkować to oddają piłkę do tyłu i czekają aż Pirlo pokaże klasę. Słaby Pirlo = słaby Juventus.

peluso, isla tragedia.. mimo ze gol po bledzie, to jednak my niewiele zrobilismy by odmienic losy spotkania.. czuje ze remis to max

Dobrze, że choć Marchisio jak zwykle odwala tę całą ciężką robotę i jest jak zwykle cichym i niedocenianym bohaterem. Jak dobrze, że już wrócił.