Strona 4 z 6
: 24 września 2012, 23:20
autor: rufi8
Widzę, że przebijam wszystkich '78

Łezka się w oku kręci, ile to meczy Juve za mną, mimo że kiedyś nie było tak łatwo jak teraz, jedyne na co można było liczyć to transmisja w tv z Pucharów: Uefa, Zdobywców Pucharów i Europy (obecnej Ligi Mistrzów) oraz bramki w programie Sportowa Niedziela.
: 24 września 2012, 23:27
autor: pinturicchia
Antek666 pisze:mi jak i pewnie wielu trochę "wcześniejszych" to można powiedzieć,że było trudno kibicować Juve...sporadycznie mecz w tv,a tak to przed telegazetą odświeżając stronę z aktualnymi wynikami
O tak, telegazeta... to były czasy...
Sobie właśnie uświadomiłam ile to już lat kibicuję

. Ziarno zostało zasiane w 97 albo w 98 roku, w każdym razie przed kontuzją Alexa

Kiełkować zaczęło w 2000 roku. Tu zaczęło się też regularne kupowanie Bravo Sport.

Chyba pierwszy sezon, który cały prześledziłam to był ten 2001/02 co wygraliśmy w ostatniej kolejce.

Pamiętam to nerwowe oczekiwanie na odświeżenie strony z wynikami na telegazecie i skakanie po łóżku z radości.
P.S Fajny temat
P.S2 Rocznik 86

: 24 września 2012, 23:42
autor: slay_mac
Tak strona 238, a z czasem skok jakościowy na 820 i live

: 24 września 2012, 23:44
autor: Pabloz9
Trudno mi powiedzieć od czego to się zaczęło, ale pamiętam jeszcze końcówkę Zizou w Juve. Jeszcze mi nawet Van den Sar przebija i radośc z przybycia Buffona, którego kojarzyłem z jakiś meczów Parmy, chyba w Pucharze Uefa. Do dziś pamiętam też transmisję łączoną na C+ z sezonu 2001/2002 i płacz Ronaldo oraz jego klątwę. Później kolejna szybka nagroda za kibicowanie - Sezon 2002/2003 i mecze z Barcą, Realem, chyba jeszcze Deportivo mieliśmy w grupie.
Wcześniej kibicowałem, ale króciutko Man. Utd, bo mi się podobał ich przydomek - Czerwone Diabły, a także kilku zawodników - Barthez, Scholes, a przede wszystkim dwa mudżyny z napadu - Dwight Yorke i Andy Cole. Ech... wspomnień czar
PS. '92
: 24 września 2012, 23:45
autor: fazzi
87, ehhhh i ta wspomniana już telegazeta.... łezka się w oku kręci... a po telegaziecie czat na juvepoland, na którym ktoś zawsze zdawał relację live ( pamiętam nawet modlitwę podczas któregoś meczu o bramkę, pod koniec sezonu, ważny mecz i w trakcie modlitwy wpada bramka, pełna ekstaza na czacie ) . To były czasy

: 25 września 2012, 00:09
autor: mazi12
Mate.G pisze:Z 95 już trzech wow

Już 5

roczniku 95 pokaż się!
kibicowanie od 2001r, kiedy dostałem koszulkę Alexa. wtedy tylko plakaty z bravo sport i raz na jakis czas meczyk w TV. to były czasy.
a dzisiaj narzekam, że na weeb.tv jest slaba jakość N-ki :lol:
: 25 września 2012, 00:58
autor: delarudii
Pan Mietek pisze:mati888 pisze:ciekawy jestem wiek ilu użytkowników źle oceniałem po ich postach. Już mam dwa takie okazy
ja z 91 - widzę, ze prowadzimy. W sezonie 2002/2003 mieliśmy po 11-12 lat, myślę, ze większość z 91 zaczęła swoją przygodę z Juve od fazy pucharowej LM tego sezonu. Pierwszy mecz, który pamiętam, ze oglądałem z takim konkretnym przejęciem to ten z Barcą, rewanż i gol Zalayety w dogrywce. Pierwsze moje wspomnienie, wcześniej znałem tylko Del Piero
Mam
dokładnie tak samo - 91, tamten sezon i mecze z Barceloną i Realem

Dokładnie tak samo;]
Wcześniej troche Bayernowi kibicowałem, jako że miałe koszulki Jankera i Effenberga:D Następna to już Zizou i miłość do Juve :-D
: 25 września 2012, 00:59
autor: evilboy
O kurde... Jak człowiek widzi kibica - rocznik '97 i uświadamia sobie, że on ma już 15 lat, to dopiero czuje się stary...
1989
: 25 września 2012, 01:17
autor: mpolek
Szczerze jestem zaskoczony, że jest tak dużo kibiców z mojego rocznika tj.
91. Osobiście znam bardzo niewielu z tego roku i młodszych. Zdecydowana większość fanów Juve z Polski jakich kiedykolwiek poznałem to ludzie głównie starsi, przeważnie parę ładnych lat.
U mnie historia z kibicowaniem zaczęła się dosyć wcześnie jak na swój wiek, bo w 96 roku w wygranym finale w Rzymie z Ajaxem. Mój ojciec (jeszcze wtedy wielki sympatyk legendarnego "Holenderskiego" Milanu)nie wiedzieć czemu, kupił mi w tym czasie koszulkę z Del Piero, którą mam do dziś

Jeszcze byłem małym dzieciakiem i choć nie wiedziałem jeszcze zbyt wiele o futbolu to z moją koszuleczką się nie rozstawałem i jakoś tak się przyjęło. Takie prawdziwe - świadome kibicowanie i zaznajamianie się z piłką i kulturą Juve, sięgając w pamięci, szacuję na okolice po mundialowe z 98 roku. Heh.. kto by pomyślał, że po kilkunastu latach, grając w piłkę z kolegami, w dalszym ciągu będę nosił z ogromną dumą tę samą 10tkę z tym samym nazwiskiem na plecach, tak jak to miało miejsce w przedszkolu kiedy miałem zaledwie 5-6 lat.
: 25 września 2012, 01:18
autor: bendzamin
Widze, ze temat przerodzil sie w opowiesci o tym, od kiedy kibicujemy Juve 8)
No wiec ja, rocznik '92, pierwsze w miare swiadome wspomnienia zwiazane z Juventusem mam z roku 1998, kiedy to na szoste urodziny dostalem od starszego sasiada plastikowy kubek z barwami i latami, w ktorych Bianconeri zdobywali mistrzostwo. Pierwsze swiadomie ogladane mecze to druga faza grupowa Ligi Mistrzow 2002/03, a potem wspaniale boje z Barca (na ktore musialem biegac do babci, bo polsat u nas nie dzialal), Realem i piekielny final, po ktorym tak dlugo nie moglem zasnac.
: 25 września 2012, 02:25
autor: Vincitore
TG 238 to jedno, ale pamięta ktoś telegazetę na Rai Uno, gdzie jak na te czasy była to 'relacja z meczu hd', bo były składy i pulsujący wynik, który za chwilę mógł się zmienić (zawał serca)

Ewentualnie Queli che il calcio, prowadzone przez Simone Venturę co niedzielę o 15:00

?
Ja kibicować (a raczej sprawdzać wyniki i interesować się Juventusem) zacząłem 1 kwietnia 1998 roku od meczu z AS Monaco wygranego 4:1 (recital Del Piero).
O ile finał Ligi Mistrzów z Realem w tym samym roku średnio ruszał 6 letniego smarka, o tyle po przegranym Scudetto w Perugii 2000' już beczałem.
A rocznik 1992.
: 25 września 2012, 03:00
autor: LordJuve
Jakie to smutne...okazuje się, że pan Zambrotta "pływa w stawie" pełnym gimbusów...cóż, skoro w takim towarzystwie ten "rekin" czuje się najlepiej... :roll:
Ogólnie temat bez sensu, dubluje kilka innych (np. "Jak się zaczęła twoja miłość do Juve"), nie macie ciekawszych?
Ciekawe jest jedynie to, że grupa statystycznie najliczniejsza (wyż demograficzny połowy lat 80') okazuje się najmniej liczna wśród aktywnych userów forum JP.
Miło wiedzieć, że jest się w najliczniejszej grupie...91.
: 25 września 2012, 03:41
autor: Azrael
LordJuve pisze:Ciekawe jest jedynie to, że grupa statystycznie najliczniejsza (wyż demograficzny połowy lat 80') okazuje się najmniej liczna wśród aktywnych userów forum JP. .
Jeśli dobrze pamiętam to studiujesz socjologię, więc łatwo powinieneś wyciągnąć z tego proste wnioski. Grupa, o której piszesz aktualnie weszła już w tzw. "dorosłe życie". Oni już nie uczęszczają do gimnazjów, szkół średnich, a nawet przestali być studentami. Większość z nich ma już poważne życiowe obowiązki: pracują na różne zmiany, mają rodziny, żony i dzieci. Wszystko to powoduje, że zwyczajnie najmniej istotną dla nich kwestią jest udział w jakiejś ankiecie na forum JP.
Ja jednak do końca dorośleć nie mam zamiaru, więc mimo iż reprezentuję grupę z wyżu połowy lat 80-tych, to od czasu do czasu lubię zniżyć się do pewnego radosnego poziomu i się tutaj pojawian.

: 25 września 2012, 07:25
autor: Dzięcioł
Vincitore pisze:TG 238 to jedno, ale pamięta ktoś telegazetę na Rai Uno, gdzie jak na te czasy była to 'relacja z meczu hd', bo były składy i pulsujący wynik, który za chwilę mógł się zmienić (zawał serca)

Ewentualnie Queli che il calcio, prowadzone przez Simone Venturę co niedzielę o 15:00

?
Miałem napisać o TG z Rai Uno, ale mnie uprzedziłeś. Do momentu popularyzacji internetu, to TG Rai Uno i program 90 minuto było moim podstawowym źródłem wiedzy o calcio. Właśnie w takich okolicznościach, siedząc prawie 3 godz przed ekranem telewizora i śledząc na żywo przebieg meczu Perugia - Juve, przeżyłem kolejne wielkie rozczarowanie...
SKAr7 pisze:
A to ciekawe. Ja jestem zaledwie rok starszy i moje kibicowanie to rzecz kilka lat wcześniejsza -> mecz Juventus- ManUTD
przegrany 2-3 z sezonu 98/99, gdzie po kilku minutach wygrywaliśmy 2:0... W Manchesterze chyba był wtedy remis 0:0

A ja płakałem jak bóbr.

Na Old Trafford owszem był remis, ale o ile się nie mylę 1:1 (dla nas gola strzelił Conte, a w samej końcówce wyrównał chyba Giggs, albo Butt).
Pan Mietek pisze:
Ja tego nie przeżyłem bo na początku moim idolem był Andrij Szewczenko (taką koszulkę dostałem od mamy)

Zaprawdę powiadam Wam, błogosławieni Ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli. 8) Ja od początku jestem za Juve, z resztą w mojej sytuacji nie było innej opcji - tato kibicuje Juve, dziadek kibicował. A pierwszy trykot to Robby Baggio i logo Danone na niebieskim tle.
pan Zambrotta pisze:jest nas coraz więcej

Baggio, Shevchenko... nie każdy miał dobry start w życiu

Najgorzej mają Ci, którzy żyją z piętnem kibicowania w młodości Interowi...
Jestem z rocznika '86.
evilboy pisze:O kurde... Jak człowiek widzi kibica - rocznik '97 i uświadamia sobie, że on ma już 15 lat, to dopiero czuje się stary...
1989
Eee tam, od razu stary...jak już to dojrzały i odpowiedzialny społecznie.
LordJuve pisze:Jakie to smutne...okazuje się, że pan Zambrotta "pływa w stawie" pełnym gimbusów...cóż, skoro w takim towarzystwie ten "rekin" czuje się najlepiej... :roll:
Ogólnie temat bez sensu, dubluje kilka innych (np. "Jak się zaczęła twoja miłość do Juve"), nie macie ciekawszych?
Ciekawe jest jedynie to, że grupa statystycznie najliczniejsza (wyż demograficzny połowy lat 80') okazuje się najmniej liczna wśród aktywnych userów forum JP.
Miło wiedzieć, że jest się w najliczniejszej grupie...91.
Witaj Lordzie, czułem że wpadniesz. 8)
: 25 września 2012, 09:30
autor: yanquez
LordJuve pisze:
Ciekawe jest jedynie to, że grupa statystycznie najliczniejsza (wyż demograficzny połowy lat 80') okazuje się najmniej liczna wśród aktywnych userów forum JP.
Jam jest z 84

A pamiętam, jak na forum byłem jednym z młodszych.....