Koniec koszmaru! Koniec sezonu! Możemy go teraz wyprać w Pervolu!
Na początek tak Ci ja zacznę, że 2,5h temu oglądać począłem właśnie.
Włączyłem już adthe, myślę- na koniec motywacja, a to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> przecież Zaccheroniego nacja!
Zaczęli jak zwykle, to Ci setki marnowali, jednak Milan zaliczył, gola nam <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>!
Począłem Ci ja smutek i lęk sezonowy, choć wiedziałem, byłem na to gotowy.
I mimo stresu z tym związanego, chęci skopania monitora, nie mogłem się odwrócić i podążyć do telewizora.
Dlatego biernie się przyglądając, spodziewałem się gorszego, nadbiega jak cholera Ronaldinho, dwa do zera.
Wyłączyłem tą transmisję, pośród bólu, żalu, miałem ochotę zażyć trochę smaru.
I słowa nie oddadzą, ni żadne teksty, co czuję dzisiaj, jak widzę Żan Kloda i mam "w majtkach kisiel."
Kończymy już sezonik, czekamy na więcej, mam nadzieję na rewoltę- ja nie chcę nic więcej.
Niech w końcu powstanie feniks z popiołu, bo mi leci krew z oczodołu.
Chcemy nasz prawdziwy Juventus z tradycjami, a nie na wymiociny ni piłkarzyny wydawanymi milionami.
FORZA JUVE! Krzyczę więc dzisiaj i do lipca czekam, na każdy nowy detal!
