: 08 lutego 2009, 16:02
Póki co jestem w miarę zadowolony z przebiegu gry, a raczej z postawy piłkarzy.
Rozpoczęliśmy dosyc szybko bo już w pierwszej minucie Iaquinta oddał ładny strzał z główki na bramke przeciwnika, następnie dwie akcje Catani i gol dla nas na 0-1. Nie dziwię się Vincenzo, że ściągnął koszulkę biegnąc do kibiców, widać było, że cieszy się ze strzelonej bramki, szczególnie po okresie posuchy jaka ostatnio panuje jeśli chodzi o jego miejsce w pierwszej jedenastce. Ta bramka miała ustawic spotkanie, jedna-dwie kolejne i pewne zwycięstwo... Niegroźny i niepotrzebny faul w środku boiska, kopnął rywala w nogi, powiedziałbym przypadkowo i bez zamierzenia, drugie żółkto i sytuacja nam się komplikuje. O ile rozumiem jego radość po strzeleniu bramki, o tyle mimo wszystko było to głupie zachowanie z jego strony, a dlaczego to zobaczyliśmy dwie minuty później.
Catania teraz atakuje, mają przewagę, jednak gramy dosyć mądrze. Gigi wyłapał trzy na prawdę groźne akcje bez problemu pokazując klasę, szczególnie przy strzale z główki. Obrona tradycyjnie, Molinaro i Grygera otwierają na zmianę drogę do bramki przeciniwnikowi, Legro i Mellberg póki co grają dosyć pewnie. W pomocy o dziwo Tiago i Sissoko również swoją grą jak narazie nie narażają się na żadne słowa krytyki. Pierwszy często cofa się do obrony gdzie jest dosyc pomocny, drugi biega przez środek od obrony do ataku, dobra postawa.
Co innego Nedved, ten jak zwykle, dużo biega, walczy, wkłada serce w grę ale co z tego? jego gra nie przynosi żadnego pożytku drużynie.
Camoranesi cudownie! bardzo dobrze, że wrócił. Rozgrywa bardzo dobre spotkanie, kogoś takiego nam brakowało.
Amauri gra bardzo mądrze. Jego doświadczenie i dobra technika szczególnie są widoczne po zejściu Vincenzo. Osamotniony w ataku przytrzymuje piłkę, drybluje i prowokuje rywali do faulu, dzięki czemu mamy okazję do stałych fragmentów gry.
Liczę, że w drugiej połowie zobaczymy na boisku Alexa lub Giovinco, wejście obojętnie którego z tej dwójki, obowiązkowo za Nedveda, na pewno wzmocni nasz zespół i pozwoli minimalnie utrzymac prowadzenie, a i byc może je podwyższyc.
Rozpoczęliśmy dosyc szybko bo już w pierwszej minucie Iaquinta oddał ładny strzał z główki na bramke przeciwnika, następnie dwie akcje Catani i gol dla nas na 0-1. Nie dziwię się Vincenzo, że ściągnął koszulkę biegnąc do kibiców, widać było, że cieszy się ze strzelonej bramki, szczególnie po okresie posuchy jaka ostatnio panuje jeśli chodzi o jego miejsce w pierwszej jedenastce. Ta bramka miała ustawic spotkanie, jedna-dwie kolejne i pewne zwycięstwo... Niegroźny i niepotrzebny faul w środku boiska, kopnął rywala w nogi, powiedziałbym przypadkowo i bez zamierzenia, drugie żółkto i sytuacja nam się komplikuje. O ile rozumiem jego radość po strzeleniu bramki, o tyle mimo wszystko było to głupie zachowanie z jego strony, a dlaczego to zobaczyliśmy dwie minuty później.
Catania teraz atakuje, mają przewagę, jednak gramy dosyć mądrze. Gigi wyłapał trzy na prawdę groźne akcje bez problemu pokazując klasę, szczególnie przy strzale z główki. Obrona tradycyjnie, Molinaro i Grygera otwierają na zmianę drogę do bramki przeciniwnikowi, Legro i Mellberg póki co grają dosyć pewnie. W pomocy o dziwo Tiago i Sissoko również swoją grą jak narazie nie narażają się na żadne słowa krytyki. Pierwszy często cofa się do obrony gdzie jest dosyc pomocny, drugi biega przez środek od obrony do ataku, dobra postawa.
Co innego Nedved, ten jak zwykle, dużo biega, walczy, wkłada serce w grę ale co z tego? jego gra nie przynosi żadnego pożytku drużynie.
Camoranesi cudownie! bardzo dobrze, że wrócił. Rozgrywa bardzo dobre spotkanie, kogoś takiego nam brakowało.
Amauri gra bardzo mądrze. Jego doświadczenie i dobra technika szczególnie są widoczne po zejściu Vincenzo. Osamotniony w ataku przytrzymuje piłkę, drybluje i prowokuje rywali do faulu, dzięki czemu mamy okazję do stałych fragmentów gry.
Liczę, że w drugiej połowie zobaczymy na boisku Alexa lub Giovinco, wejście obojętnie którego z tej dwójki, obowiązkowo za Nedveda, na pewno wzmocni nasz zespół i pozwoli minimalnie utrzymac prowadzenie, a i byc może je podwyższyc.