A ja bym niejakiego
Giovinco, autora tego tematu i kilku bezsensownych komentarzy i postów zbanował i zamknął ten temat - tak dla przykładu dla innych, żeby nie próbowali robić podobnie...
Boże, gość mnie dobija...
Co do całej sytuacji: atak bardzo ryzykowny, jestem pewien, że Nedved miał świadomość gry na faul, nie było praktycznie żadnej możliwości aby zagrać czysto, kontakt z ciałem przeciwnika nieunikniony, do tego atak od tyłu. Zaryzykował, tak jak każdy z nas codziennie, teraz też ktoś ryzykuje. Efekt tego to zatrzymana akcja Interu, ale także żółta kartka dla Czecha i najgorsze, kontuzja zawodnika. Jestem pewien, że Pavel chciał zagrać taktycznie, zatrzymać akcje przeciwnika nawet kosztem kartki, wiem też, że z pewnością nie chciał uszkodzić Figo.
Groźne kontuzje często wychodzą z niczego(wydawać by się mogło, że nie ma szans w takim wypadku na tak poważną kontuzje, a jednak), przykały były już przytoczone.
Nie znaczy to, że nie nie mamy ryzykować, bo taka jest piłka, takie jest życie, ale naszym celem nie może być krzywdzenie innych i dążenie "po trupach" do celu, trzeba ryzykować, ale z głową. Pavel zagrał z głową, ale los często płata figle i czasem można się przeliczyć, nie miał na celu zrobić krzywdy Luisowi, do tego dobrze się zachował po całym zajściu(nie podoba mi się tylko jego zachowanie zaraz po otrzymaniu kartki, co go tam dziwiło i irytowało? Przecież było oczywistym, że dostanie kartkę, ale to przypadłość większości zawodników), lincz skierowany w jego stronę nie jest zbyt stosowny.
Co do Gimeneza to w tym wypadku zacząłbym się dopiero zastanawiać, kto bardziej nagrzeszył, wtedy Figo czy teraz Nedved...odpowiedź jest chyba raczej prosta.
A podejście ala user
Giovinco mnie dobija...

, nie lubię Figo, ale twoje podejście jest typowym dla dresa z gimnazjum...
W całej sytuacji najciekawsze jest to, że wszyscy oceniają tak Figo i prężnie o nim piszą, ale sam zainteresowany jeszcze ani razu się o całej sytuacji nie wypowiedział...:roll: jak się mylę to mnie poprawcie.