Strona 4 z 4

: 27 sierpnia 2007, 12:07
autor: Bartek(Juventino)
Ja osobiście z żadnym kibicem Milanu nie czuje się zjednoczony. Obie drużyny dużo skorzystały na naszej degradacji, a Milan niech nie udaje pokrzywdzonego w aferze ponieważ to oni grali w LM, a Juve w Serie B. Nie rozumiem tak wielkiej rozbieżności w "karach"

rastapastor

A co do Twoich marzeń o spędzeniu meczu Milanu z Juventusem jak na pikniku lub w supermarkecie no to pojedź na camping i weź ze sobą mały telewizorek. O atmosfera, o której mówisz na stadionach podczas meczu myślę, że jest!!! Dlatego masz tyle różnych sektorów, miejsc byś sam sobie wybrał w jakim charakterze chcesz kibicować drużynie. Chyba widoczna różnica kibicowania jest w sektorze dla VIP-ów, a na tak zwanym młynie.

: 01 września 2007, 16:51
autor: Horazon
A ja uważam inaczej. Rywalizacja jest i powinna być nie tylko między drużynami ale także i kibicami. Ale w granicach dobrego smaku. Żadne tam rzucanie wulgaryzmami bo to jest żałosne, ale przyśpiewki na temat Interu czy Milanu o ciekawej i ironicznej formie są jak najbardziej na miejscu.

Mój kuzyn jest od dziecka fanatykiem Milanu (tak fanatykiem). Był na San Siro, jeździł (jeździ ?) na mecze, po prostu ultras, i zawsze się z nim dogadywałem. Fajny chłopak, ale jak już rozmowa schodziła na serie A to już mieliśmy inne poglądy i nigdy nie jechaliśmy na przeciwny klub.

Zresztą każdy prawdziwy kibic, ultras drużyny szanuje ultrasa przeciwnika. Może go nienawidzić, życzyć jak najgorzej ale szanuje jako człowieka. Milanu i Interu oczywiście nienawidzę tak samo jak i Torino, Violę i oba Rzymskie kluby, ale to nie powód, że mam nie podawać reki kibicowi (rozsądnemu) tej drużyny. Zresztą Milan kiedyś jak mieliśmy problemy z bramkarzami wypożyczał nam swojego rezerwowego, nie musieli tego robić był to ich gest dobrej woli. No i nienawiść do Milanu schodzi na czysto sportowy obszar (zawsze ze sobą rywalizowaliśmy) a do Interu nieco inny.

Co do Liverpoolu - było minęło. Pamiętać należy o ofiarach zarówno z Heysel jak i z Sheffield. Na meczu Liverpool - Juventus mimo napisu Amicizia na The Kop, można było zobaczyć dużo angielskich kibiców z szalikami Juventusu, ba widziałem ojca z dzieckiem, ojciec w barwach The Reds a syn w koszulce Juve. I to jest piękne.

: 01 września 2007, 17:38
autor: rastapastor
Bartek(Juventino) pisze:A co do Twoich marzeń o spędzeniu meczu Milanu z Juventusem jak na pikniku lub w supermarkecie no to pojedź na camping i weź ze sobą mały telewizorek. O atmosfera, o której mówisz na stadionach podczas meczu myślę, że jest!!! Dlatego masz tyle różnych sektorów, miejsc byś sam sobie wybrał w jakim charakterze chcesz kibicować drużynie. Chyba widoczna różnica kibicowania jest w sektorze dla VIP-ów, a na tak zwanym młynie.
czy ja mówię o pikniku...ja mówię o kulturalnym kibicowaniu...bez zbędnego bluzgania siebie...oczywiście ironiczne śpiewki, teksty itd są nawet wskazane by zdetronizować przeciwnika i tym samym pomóc swojej drużynie...ale czy krzyczenie Milan <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> jest normalne??...poza tym nigdy nie byłem na meczu Milanu...i raczej się an to nie zanosi...I tak niezmienie zdania że najlepsze lata kibicowania...przynajmniej w polsce są już za nami...i długo takie nie wrócą

pozdroo...BLESS

: 01 września 2007, 20:12
autor: Horazon
Za komuny kibice jeszcze częściej się napieprzali po meczu (z Milicją najczęściej jednocząc się), ale takie informacje nie przechodziły do prasy i mediów z prostego powodu. Szkodziło wizerunkowi władzy. Teraz jest spokojniej, kulturalniej i są lepsze warunki do kibicowania. A i liga ciekawsza niż kiedyś...

: 22 stycznia 2008, 20:10
autor: juvply
najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie sympatia złączyła nasze kluby a nienawiść do Interu... :cry:

: 22 stycznia 2008, 20:20
autor: nookie
juvply pisze:najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie sympatia złączyła nasze kluby a nienawiść do Interu... :cry:


Gdzieś ty wyczytał, że z kibicami Milanu łączy nas jakakolwiek sympatia? :|

A po drugie nie jest najgorsze, że i my i milaniści mamy teraz największego wroga w intrze..to jest właściwie oczywiste więc nie wiem czemu Ty płaczesz? :doh:

: 22 stycznia 2008, 20:27
autor: Ein
nookie pisze:
juvply pisze:najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nie sympatia złączyła nasze kluby a nienawiść do Interu... :cry:
Gdzieś ty wyczytał, że z kibicami Milanu łączy nas jakakolwiek sympatia? :|
Z tej strony z której dowiedział się ,że Juve nie lubi się z interem :prochno:

: 22 stycznia 2008, 20:30
autor: Monte Cristo
rastapastor pisze:suma sumarą marzy mi się takie kibicowanie jak to było 20-30 lat temu

Pozdroo...BLESS
Taaa... a zwlaszcza takie jakie bylo w pewnym finale Pucharu Mistrzow w 1985 roku... Tez bym chcial do takiego kibicowania wrocic, nie ma co, rodzinna atmosferka... :/

: 22 stycznia 2008, 20:40
autor: Del
Z Milanem nie laczy nas chyba zadna sympatia, ale trzeba przyznac ze nasze stosunki ostatnio bardzo sie poprawily. W tej rywalizacji nie ma takiej nienawisci jak z Interem. Wystarczy przypomniec, jak Milan wypozyczyl nam Abbiatiego jak Gigi doznal kontuzji i to z ich wlasnej inicjatywy. Coz, oni po prostu graja fair a Inter - nie.
W ciagu ostatnich dwoch lat, "nienawisci" nas z Milanem zeszla na boczny tor, bo wszystkie ciosy teraz przyjmuje Inter z oby dwoch stron (no i trzeba powiedziec ze zasluzenie :P)

: 22 marca 2008, 17:43
autor: feliz
to ja może też się wypowiem. jako fanka azzurrich i ligii włoskiej ogólnie :)

ja przez długi czas kibicowałam tylko włoskiej reprezentacji. byłam wychowywana w miłości do Italii przez dziadka, tatę, braci od kilkuletniego dzieciaka. kibicowanie Włochom to już taka nasza rodzinna tradycja ;) uwielbiałam Tottiego, Cannavaro, Zambrottę, Del Piero, Maldiniego, Toldo... ta reprezentacja ma po prostu w sobie jakąś magię. Włosi to jedyny powód, dla którego lubię piłkę nożną. od kilku lat oprócz meczów błękitnych oglądam też rozgrywki Serie A. właściwie jest to jedyna liga, którą oglądam ;) angielska mnie nudzi, francuska też, nie wspominając już o niemieckiej... Serie A to jest TO. z włoskich klubów najbardziej lubię... Romę, Milan i Juve. co nie znaczy, że innych włoskich klubów nie lubię. nie przepadam tylko za Interem. bo to nie jest włoski klub, to klub z siedzibą we Włoszech ;-) może dziwi Was jak można jednocześnie lubić i Milan i Romę i Juventus. a w tych klubach jest prostu najwięcej piłkarzy, których lubię najbardziej, podoba mi się styl gry tych drużyn (i stroje :D ), no i do nich czuję wyjątkowy sentyment. ale nie ma właściwie we Włoszech takiego klubu, którego bym jakoś bardzo nie lubiła czy co gorsza - nienawidziła. bo ja po prostu jestem chyba bardziej fanką włoskiej piłki w ogóle i włoskich piłkarzy niż konkretnego klubu.

ale i tak najpiękniejsze było to jak Del Piero, Materazzi, Totti, Pirlo, Buffon i reszta grali razem na mundialu 2006, razem wygrywali i cieszyli się. żaden mecz klubowy nie sprawił mi nigdy aż takiej radości i nie zapewnił tylu emocji. po prostu forza ITALIA ;)

sorry, że może trochę nie na temat, ale jakośtak czułam potrzebę napisania tego :P
pozdrawiam!

: 22 marca 2008, 18:03
autor: mały skała
Fantastyczna zgoda- Juventus&Milan. Zaraz po oficjalnym jej zawarciu układy zawrą ze sobą Real i Barcelona oraz Manchester United i Liverpool. A mnie to gówno obchodzi.

Dla mnie sprawa jest prosta-ja jestem kibicem Juventusu i tylko mnie to obchodzi (jeśli chodzi o piłkę zagraniczną, bo polska to zupełnie inna sprawa, wbrew pozorom dla mnie znacznie ważniejsze). Wygrywamy z Interem, Milanem- fajnie- 3 punkty z mocnymi rywalami smakują bardziej. Ale pragnę zauważyć, ze nawet po zwycięstwie z Cagliari czy Reggina mamy 3 punkty więcej.

Póki jestem w Polsce, póki co tydzień nie jestem na stadionie Juventusu, póty obchodzą mnie tylko i wyłącznie wyniki Bianconerich- układy kibicowskie mało mnie obchodzą.

: 22 marca 2008, 18:14
autor: stahoo
Del pisze:Wystarczy przypomniec, jak Milan wypozyczyl nam Abbiatiego jak Gigi doznal kontuzji i to z ich wlasnej inicjatywy.
A kto faulował wcześniej Buffona i spowodował jego kontuzję? (i to chyba w towarzyskim meczu?)...