: 06 lipca 2006, 14:36
Mam nadzieje ze Juve spadnie tylko do B a nie do C! Wszystko jednak wskazuje na to ze spadniemy daleko. Mam jednak nadzieje ze milan rowniez spadnie :twisted:
Forum polskich kibiców Juventusu
https://forum.juvepoland.com/
Niech zyje zawisc! Jak my to niech tez i oni!naros pisze:Mam nadzieje ze Juve spadnie tylko do B a nie do C! Wszystko jednak wskazuje na to ze spadniemy daleko. Mam jednak nadzieje ze milan rowniez spadnie :twisted:
Czyżby? Czy to Juventus kontaktował się z sędziami i mówił im jak mają sędziować?Waldini pisze:Wiekszosc z was nie zwraca uwagi na fakt, ze skala oszustw w poszczegolnych klubach znaczaco sie roznila i ze to Juventus narobil najwiecej bagna dlatego groza mu najwieksze sankcje.
Nie. Nawet nie musial sie z nimi kontaktowac. Sami wiedzieli jak maja gwizdac.swiergot pisze:Czyżby? Czy to Juventus kontaktował się z sędziami i mówił im jak mają sędziować?
Dziwisz się? Bo ja nie... dam sobie wiele obciąć broniąc stwierdzenia, że gdyby Inter znalazłby się w podobnej sytuacji, to kibice zachowywali by się identycznie. Tak my - kibice - już mamy, że nie lubimy się nawzajem. Trudno temu zaprzeczyć.Waldini pisze:Coz odzywa sie tu raczej klubowa nienawisc niz zdrowy rozsadek.
Telepatia Moggiegoklsmkr pisze:Nie. Nawet nie musial sie z nimi kontaktowac. Sami wiedzieli jak maja gwizdac.swiergot pisze:Czyżby? Czy to Juventus kontaktował się z sędziami i mówił im jak mają sędziować?
I widzisz, to jest główny problem. W tej sprawie nie ma prawdziwych dowodów, a jedynie poszlaki i domysły. Ale nie dziwię się Tobie, bo Guido Rossi też jest sfrustowanym interista i obsesyjnie pragnie zniszczyć inne kluby, na czele z Juve, choć ze sprawiedliwością i zdrowym rozsądkiem ta cała szopka nie ma nic wspólnego.klsmkr pisze:Nie. Nawet nie musial sie z nimi kontaktowac. Sami wiedzieli jak maja gwizdac.swiergot pisze:Czyżby? Czy to Juventus kontaktował się z sędziami i mówił im jak mają sędziować?
Tak. Pewnie powinni znalezc namacalny dowod na rozmowy Moggiego, zeby Was usatysfakcjonowacswiergot pisze:I widzisz, to jest główny problem. W tej sprawie nie ma prawdziwych dowodów, a jedynie poszlaki i domysły.
Zamiast "interista" - "masonem", "kluby" - "panstwa", "Juve - Polska". Juvepoland prawie jak pewne radio :lol:.swiergot pisze:Ale nie dziwię się Tobie, bo Guido Rossi też jest sfrustowanym interista i obsesyjnie pragnie zniszczyć inne kluby, na czele z Juve,
Zejdz na ziemie, nawet wlodarze Juventusu "zgodzili sie" na Serie B.swiergot pisze:choć ze sprawiedliwością i zdrowym rozsądkiem ta cała szopka nie ma nic wspólnego.
Bądź poważny. Powiedziałeś, że Juventus nie musiał kontaktować się z sędziami bo i tak wiedzieli co robić, ja powiedziałem, że to żaden dowód, a Ty odwracasz kota ogonem wyskakując nagle z jakimiś dowodami na rozmowy Moggiego. No chyba że Twoim zdaniem Moggi jednak rozmawiał z sędziami, a że nie ma na to dowodów, to jest nieistotne, ale wtedy ja się pytam: udajesz głupiego czy nim jesteś?klsmkr pisze:Tak. Pewnie powinni znalezc namacalny dowod na rozmowy Moggiego, zeby Was usatysfakcjonowacswiergot pisze:I widzisz, to jest główny problem. W tej sprawie nie ma prawdziwych dowodów, a jedynie poszlaki i domysły..
n/cklsmkr pisze:Zamiast "interista" - "masonem", "kluby" - "panstwa", "Juve - Polska". Juvepoland prawie jak pewne radio :lol:.swiergot pisze:Ale nie dziwię się Tobie, bo Guido Rossi też jest sfrustowanym interista i obsesyjnie pragnie zniszczyć inne kluby, na czele z Juve,
No właśnie, w cudzysłowiu "zgodzili się". Wcale im się nie dziwię, że to zrobili, bo co można zrobić w takim cyrku, gdzie od wejścia jest się winnym i trzeba udowodnić swoją niewinność, ale nie można, bo szanowny PrawieJakSędzia zabronił przedstawiania świadków i dowodów. Nie ma sensu się wykłócać z takim PrawieJakTrybunałem PrawieJakSprawiedliwości, bo PrawieJakUczciwy Rossi od razu wszystko ustawił, a także w obawie przed ośmieszeniem całej tej farsy firmowanej jego nazwiskiem wywalił z całej procedury apelację w Trybunale Lazio, jako jedyną możliwość apelacji pozostawiając kontrolowany przez siebie inny PrawieJakTrybunał (dla ściemy jako przewodniczącego zatrudnił szefa Trybunału Lazio, ale ten jak zobaczył tę całą pseudosprawiedliwość po prostu... zwiał stamtąd).klsmkr pisze:Zejdz na ziemie, nawet wlodarze Juventusu "zgodzili sie" na Serie B.swiergot pisze:choć ze sprawiedliwością i zdrowym rozsądkiem ta cała szopka nie ma nic wspólnego.
Będę wypisywał co mi się podoba i wcale nie muszę Cię znać osobiście, aby przekonać się o Twojej frustracji.klsmkr pisze:PS. "Sfrustrowany" to mozesz o swoim koledze napisac. A poniewaz nie przypominam sobie, abysmy sie osobiscie znali, z laski swojej przestan pisac glupoty na moj temat, OK?
A czego wy chcecie? Żaden z was się nie przyzna ale najchętniej widzielibyście całą czołówkę poprzedniego sezonu w drugiej, a najlepiej trzeciej lidze, żeby Inter mógł w końcu zdobyc mistrzostwo. Pozostaje wam już tylko Roma, która większego zagrożenia nie stanowi.Waldini pisze: Poza tym z tego co widze, po wpisach niektorych z was, wasza glowna troska nie jest to zeby Juve mialo taka sama kare jak Viola czy Lazio tylko to zeby czasem nie mialo wiekszej kary niz Milan. Bo to czego sie boicie najbardziej to to zeby Rossonerri nie byli w wyzszej lidze niz wy. Fiorentine i Lazio przelkniecie, ale Milanu juz nie. Coz odzywa sie tu raczej klubowa nienawisc niz zdrowy rozsadek.
To Ty badz powazny, bo dobrze wiesz, o czym pisze. Moggi nie musial osobiscie kontaktowac sie z sedziami, bo wystarczylo, ze mogl wplywac na ludzi, ktorzy z kolei decydowali o kwestiach zwiazanych z obasda sedziowska. Pytasz sie o dowod - ja odpowiadam, ze sa nimi rozmowy, wszak materialnych dowodow dzialania takiego systemu nie uswiadczysz.swiergot pisze:Bądź poważny. Powiedziałeś, że Juventus nie musiał kontaktować się z sędziami bo i tak wiedzieli co robić, ja powiedziałem, że to żaden dowód, a Ty odwracasz kota ogonem wyskakując nagle z jakimiś dowodami na rozmowy Moggiego.
A wskazesz mi miejsce, w ktorym tak napisalem?swiergot pisze:No chyba że Twoim zdaniem Moggi jednak rozmawiał z sędziami, a że nie ma na to dowodów, to jest nieistotne, ale wtedy ja się pytam: udajesz głupiego czy nim jesteś?
Mozesz sobie podwazac procedury w nieskonczonosc, ale rzeczywistosci i tak nie zmienisz. Trzeba byc, za przeproszeniem koniem, zeby nie wywnioskowac z rozmow, ze Moggi przekroczyl granice uczciwosci sportowej. No chyba, ze wladze Juventusu zamierzaly sie bronic argumentami typu: "on juz nie jest naszym dzialaczem, "ktos sie za niego podszywal", "my o tym nic nie wiedzielismy". O, to ostatnie jest najlepsze. Przez dlugi czas zyli w blogiej nieswiadomosci, nie domyslajac sie, ze ich pracownik jest oszustem. Fantastyczna ta Wasza firma "Juventus", skoro wiecej o niej niz jej wlodarze wie konkurencja. I choc na calym swiecie, gdy tylko pojawiaja sie watpliwosci co do uczciwosci pracownika, szef firmy stara sie wyjasnic sprawe do konca, to w Turynie wierza im na slowo.swiergot pisze: No właśnie, w cudzysłowiu "zgodzili się". Wcale im się nie dziwię, że to zrobili, bo co można zrobić w takim cyrku, gdzie od wejścia jest się winnym i trzeba udowodnić swoją niewinność, ale nie można, bo szanowny PrawieJakSędzia zabronił przedstawiania świadków i dowodów. Nie ma sensu się wykłócać z takim PrawieJakTrybunałem PrawieJakSprawiedliwości, bo PrawieJakUczciwy Rossi od razu wszystko ustawił, a także w obawie przed ośmieszeniem całej tej farsy firmowanej jego nazwiskiem wywalił z całej procedury apelację w Trybunale Lazio, jako jedyną możliwość apelacji pozostawiając kontrolowany przez siebie inny PrawieJakTrybunał (dla ściemy jako przewodniczącego zatrudnił szefa Trybunału Lazio, ale ten jak zobaczył tę całą pseudosprawiedliwość po prostu... zwiał stamtąd).
A mnie w domu nauczono, ze dyskutowac trzeba na argumenty, a nie na inwektywy, zwlaszcza, jezeli nie zna sie drugiej osoby.swiergot pisze:Będę wypisywał co mi się podoba i wcale nie muszę Cię znać osobiście, aby przekonać się o Twojej frustracji.
Zgoda, ale najwyraźniej powód dla którego żądał tych sędziów a nie innych jest dla Ciebie jasny - sędziowie mieli faworyzować Juventus. Ale gdzie masz dowód na to? Jak dla mnie te rozmowy dowodzą jednego, że Moggi wybierał arbitrów, którzy potrafią sędziować. Przypominasz sobie, jak wrzeszczał (a właśnie, skąd wiemy, że wrzeszczał? z transkrypcji? w PrawieJakSądzie nie pozwolili na przesłuchanie nagrań, ale opierają się tylko na transkrypcjach, co można dowolnie zmanipulować) na Pairetto, że jakiś arbiter, który prowadził mecz Juve, jest beznadziejny. Nie mówił, że nie gwiżdże dla Juve, ale że słabo prowadzi mecz. Pokaż mi choć jeden dowód na to, że Moggi mówił arbitrom jak mają gwizdać.klsmkr pisze:To Ty badz powazny, bo dobrze wiesz, o czym pisze. Moggi nie musial osobiscie kontaktowac sie z sedziami, bo wystarczylo, ze mogl wplywac na ludzi, ktorzy z kolei decydowali o kwestiach zwiazanych z obasda sedziowska.swiergot pisze:Bądź poważny. Powiedziałeś, że Juventus nie musiał kontaktować się z sędziami bo i tak wiedzieli co robić, ja powiedziałem, że to żaden dowód, a Ty odwracasz kota ogonem wyskakując nagle z jakimiś dowodami na rozmowy Moggiego.
I ja przyjmuję taki dowód, ale jak już wyżej napisałem, nie dowodzą one przekupywania sędziów.klsmkr pisze:Pytasz sie o dowod - ja odpowiadam, ze sa nimi rozmowy, wszak materialnych dowodow dzialania takiego systemu nie uswiadczysz.
Nie powiedziałem, że to napisałeś. Szukałem tylko wyjaśnienia Twojej toerii, według której sędziowie wiedzieli jak mają gwizdać.klsmkr pisze:A wskazesz mi miejsce, w ktorym tak napisalem?swiergot pisze:No chyba że Twoim zdaniem Moggi jednak rozmawiał z sędziami, a że nie ma na to dowodów, to jest nieistotne, ale wtedy ja się pytam: udajesz głupiego czy nim jesteś?
Nikt nie próbuje zaprzeczyć, że Moggi przekroczył granice uczciwości. I tak, władze nie wiedziały o tym co robi Moggi. Dlaczego miałyby wiedzieć? Wystarczy że wiedział Giraudo, po co reszta? Uważasz, że by mu pozwolili to nadal robić gdyby wiedzieli? Pewnie tak uważasz, bo takie jest Twoje zadanie jako interisty. Ale to nie ma sensu.klsmkr pisze:Mozesz sobie podwazac procedury w nieskonczonosc, ale rzeczywistosci i tak nie zmienisz. Trzeba byc, za przeproszeniem koniem, zeby nie wywnioskowac z rozmow, ze Moggi przekroczyl granice uczciwosci sportowej. No chyba, ze wladze Juventusu zamierzaly sie bronic argumentami typu: "on juz nie jest naszym dzialaczem, "ktos sie za niego podszywal", "my o tym nic nie wiedzielismy". O, to ostatnie jest najlepsze. Przez dlugi czas zyli w blogiej nieswiadomosci, nie domyslajac sie, ze ich pracownik jest oszustem.swiergot pisze: No właśnie, w cudzysłowiu "zgodzili się". Wcale im się nie dziwię, że to zrobili, bo co można zrobić w takim cyrku, gdzie od wejścia jest się winnym i trzeba udowodnić swoją niewinność, ale nie można, bo szanowny PrawieJakSędzia zabronił przedstawiania świadków i dowodów. Nie ma sensu się wykłócać z takim PrawieJakTrybunałem PrawieJakSprawiedliwości, bo PrawieJakUczciwy Rossi od razu wszystko ustawił, a także w obawie przed ośmieszeniem całej tej farsy firmowanej jego nazwiskiem wywalił z całej procedury apelację w Trybunale Lazio, jako jedyną możliwość apelacji pozostawiając kontrolowany przez siebie inny PrawieJakTrybunał (dla ściemy jako przewodniczącego zatrudnił szefa Trybunału Lazio, ale ten jak zobaczył tę całą pseudosprawiedliwość po prostu... zwiał stamtąd).
Jak już powiedziałem, nikt nie wierzy Moggiemu, że nic złego nie robił. Chodzi o sprawiedliwą karę, współmierną do popełnionych czynów, zwłaszcza na tle pozostałych zamieszanych klubów. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale Juventus ma oberwać najbardziej nie dlatego, że najwięcej namieszał, ale dlatego, że Moggi to dyrektor, a Meani zwykły robol, i Galliani w jakiś tajemniczy sposób wiedział tylko o części tego co robił Meani. Jeżeli już karać, to sprawiedliwie.klsmkr pisze:Fantastyczna ta Wasza firma "Juventus", skoro wiecej o niej niz jej wlodarze wie konkurencja. I choc na calym swiecie, gdy tylko pojawiaja sie watpliwosci co do uczciwosci pracownika, szef firmy stara sie wyjasnic sprawe do konca, to w Turynie wierza im na slowo.
Wzorowo. A nauczono Cię w domu, co to są inwektywy?klsmkr pisze:A mnie w domu nauczono, ze dyskutowac trzeba na argumenty, a nie na inwektywy, zwlaszcza, jezeli nie zna sie drugiej osoby.swiergot pisze:Będę wypisywał co mi się podoba i wcale nie muszę Cię znać osobiście, aby przekonać się o Twojej frustracji.
O pierwszym punkcie juz pisalem, nie widze mozliwosci przedstawienia przez Juventus dowodow odnoszacych sie bezposrednio do meritum sprawy. Moze to wynika z mojej niewiedzy, bo, wybaczcie, prawnikiem nie jestem, ale po prostu nie widze fizycznej mozliwosci zaprzeczenia prawdziwosci nagranego fragmentu rozmowy. Moze jest inaczej - oswieccie mnie wtedy - ale znowu nie wiem jak dowiesc, ze dzialacze Juve nie wiedzieli o przekretach? A czas? Nie wiem dlaczego Chievo czy Roma mialyby placic nie przystapieniem do rozgrywek pucharowych za to, ze jakis klub Serie A jest podejrzany o przekrety. To brzmi brutalnie, ale taka jest prawda. Inter to sa czyjes prywatne pieniadze, a biorac pod uwage sytuacje finansowa klubu, brak kasy za LM to bylby spory cios dla klubu.Martin pisze:To małe "ale" to proces i cala otoczka. Strona oskarżająca przedstawiła dowody, po czym powiedziano, ze obrona moze sobie swoje wsadzic gleboko.... bo one nie beda brane pod uwage. Drugie małe "ale" to czas. Nie uwazasz, ze jak na tego typu sprawe wszystko dzieje sie zbyt szybko? Chyba taki skandal powinien byc dokladnie przeanalizowany - kartka po kartce, dowód po dowodzie, podejrzenie po podejrzeniu - zeby potem sie nie okazalo, ze zostal skazany ktos niewinny.
OK, przypuscmy na chwile, ze Moggi prosil o gwizdzacych uczciwie sedziow. Wobec tego:swiergot pisze:Zgoda, ale najwyraźniej powód dla którego żądał tych sędziów a nie innych jest dla Ciebie jasny - sędziowie mieli faworyzować Juventus. Ale gdzie masz dowód na to? Jak dla mnie te rozmowy dowodzą jednego, że Moggi wybierał arbitrów, którzy potrafią sędziować. Przypominasz sobie, jak wrzeszczał (a właśnie, skąd wiemy, że wrzeszczał? z transkrypcji? w PrawieJakSądzie nie pozwolili na przesłuchanie nagrań, ale opierają się tylko na transkrypcjach, co można dowolnie zmanipulować) na Pairetto, że jakiś arbiter, który prowadził mecz Juve, jest beznadziejny. Nie mówił, że nie gwiżdże dla Juve, ale że słabo prowadzi mecz. Pokaż mi choć jeden dowód na to, że Moggi mówił arbitrom jak mają gwizdać.
No sorry, o powiazaniach Moggiego wiedzial Galliani, wiedzial takze Facchetti. Nie wmowisz mi, ze szefostwo Juve nie slyszalo kompletnie nic na temat swojego pracownika. A jaka jest granica uczestnictwa dzialaczy w przekrecie? Czy musza czynnie w nim dzialac, aby potem moc poniesc konsekwencje? A moze wystarczy tylko brak reakcji na pewne dzialania? Bo w koncu, czy rodzice nie ponosza odpowiedzialnosci za dziecko, ktore zbilo szybe sasiadowi dlatego, ze nie wiedzieli, ze idzie kopac pilke? Ktos slusznie powie, ze to juz jest kwestia kontroli wewnetrznej w klubie, a zatem problem Juve. Zgoda - ale dlaczego przec czyjes niedbalstwo (czy jak to tam nazwac) cierpiec maja inne kluby?swiergot pisze:Nikt nie próbuje zaprzeczyć, że Moggi przekroczył granice uczciwości. I tak, władze nie wiedziały o tym co robi Moggi. Dlaczego miałyby wiedzieć? Wystarczy że wiedział Giraudo, po co reszta? Uważasz, że by mu pozwolili to nadal robić gdyby wiedzieli? Pewnie tak uważasz, bo takie jest Twoje zadanie jako interisty. Ale to nie ma sensu.
To czy Juventus jest w stanie Scudetto bez pomocy sedziow to temat na inne wypracowanie. Nie mniej jednak nadal nie rozumiem, po co Juventusowi wplyw na obsade sedziowska?swiergot pisze:Cokolwiek robił Moggi, robił to na darmo. Juventus nigdy nie potrzebował pomocy sędziów i nigdy jej nie dostał (mam na myśli celową pomoc, bo przypadkowe błędy na korzyść Juve się oczywiście zdarzały, tak jak na korzyść każdego klubu). Dowód? Mistrzostwa. Ośmiu zawodników Juventusu w finale, z czego pięciu jest uznawanych za ściśłych liderów swoich drużyn. Czy tacy zawodnicy mieliby korzystać z pomocy sędziów? Czy Real tak bardzo chciał Capello, bo sędziowie wyrobili mu opinię świetnego trenera? Czy Real, Inter i inni tylko czekają na degradację Juve, aby rozgrabić cały skład, bo ci zawodnicy są świetni tylko wtedy gdy pomagają im sędziowie?
Pewnie, ze sprawiedliwie. Tylko, czy na pewno chodzi tylko o pozycje winnego w klubie? Bo ja powiedzialbym raczej, ze Moggi mial wplyw na duzo wiecej rzeczy niz Meani. Oczywiscie, moje zdanie opieram wylacznie na doniesieniach prasowych, wiec nie zamierzam go jakos szczegolnie bronic.swiergot pisze:Jak już powiedziałem, nikt nie wierzy Moggiemu, że nic złego nie robił. Chodzi o sprawiedliwą karę, współmierną do popełnionych czynów, zwłaszcza na tle pozostałych zamieszanych klubów. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale Juventus ma oberwać najbardziej nie dlatego, że najwięcej namieszał, ale dlatego, że Moggi to dyrektor, a Meani zwykły robol, i Galliani w jakiś tajemniczy sposób wiedział tylko o części tego co robił Meani. Jeżeli już karać, to sprawiedliwie.
Nie, kazano zajrzec do slownika:swiergot pisze:Wzorowo. A nauczono Cię w domu, co to są inwektywy?