Nie chcę mi się cytować.
@Gotti
Podatki - nie, nie płacimy najmniejszych w Europie podatków. Płacimy tyle co inni, rzecz w tym, że mamy tragiczną wolność gospodarczą. Takie kraje Skandynawii pozwalają przynajmniej przedsiębiorcy w miarę rozwinąć skrzydła, a u nas są podcinane od razu. Jeśli chodzi o wpływy podatkowe jako odsetek PKB jesteśmy mniej więcej na środku krajów UE, ale należy za. uważyć, że ogromny wkład w PKB w naszym państwie ma szara strefa. Patrząc jednak na to ile % z naszych dochodów pobiera państwo to jesteśmy w pieprzonym czubie tego eurokołchozu - dlatego ludzie uciekają.
Wysokie podatki, a bogate państwo? W UE jest tajemnicą poliszynela, że tak naprawdę obniżka podatków zwiększa wpływy do budżetu długofalowo, a podwyżka. Tak więc nie wiem z jakimi Niemcami rozmawiałeś ale nie byli to ekonomiści albo ludzie, którzy choć trochę się na niej znają (btw sam sprawiasz wrażenie takiego, bez obrazy)
Wiem czemu 'tak się dzieje w Chinach' i napisałem to już wcześniej - reformy gospodarcze, nie pracowitość Chinoli, nie obyczaje ale GOSPODRKA (chociaż inne czynniki też się składają na to ale głównie reformy). Muszę Cię zmartwić ale standard życia przeciętnego Chińczyka zwiększył się drastycznie z porównaniem do czasów Mao kiedy ludzie tam głodowali jak na obrazkach z Afryki. Tak, tak - takie są realia. Kapitalizm i nic innego ich wyciągnął z tego. Oczywiście, że wciąż tam jest ogromna biedota ale ten kraj wciąż się rozwija i nikt nie mówi, że za 50 lat głodować tam będą tylko ludzie z marginesu (chociaż wątpię bo tamtejsze komuchy już coś kombinują z socjalem, a w ogóle to w końcu przyjdzie jakiś betonowy łeb do władzy i ukróci wolność jak to teraz się odbywa w UE).
Oczywiście, że na przypadek chiński składa się wiele innych czynników jak ogromna siła robocza i obyczaje (pracowitość jak Wiking wspomniał) ale chyba każdy się zgodzi, że 99% sukcesu to wolnorynkowe reformy, jeśli ktoś się nie zgadza jest ignorantem.
Reasumując Gotti, widzę, że wiedzy w zakresie funkcjonowania silnego państwa to nie masz dużej ale nie szkodzi, skoro się kształcisz w ramach pracy to widać, że jest pracowity a to już dużo. Wyjeżdżaj, pracuj ale nie rozpowiadaj ludziom takich głupot i wróć do kraju jak wolnorynkowcy przejmą władzę, bo pracowici to sól ziemi kapitalistycznej.
Wiking - ja wiem, że w Chile dopadł ich kryzys w latach '80 ale proszę Cię porównaj sobie sytuacje za socjalistów, a za Pinocheta. Jego ogromne poparcie nie wzięło się z powietrza, ludzie tam głodowali. A kryzys w tamtym czasie przeżywały i kraje sąsiednie, fakt faktem, że Chile wyszło z niego najszybciej zwycięsko.
Co do polskiego społeczeństwa to pełna zgoda. II wojna, lata komunizmu (de facto okupacji rosyjskiej) i teraz lewicowa propaganda = efekt gwarantowany, przeciętny Polak przyzwyczaił się do tego, że państwo ma mu 'dać', politycy złodzieje (akurat prawda), Europa kochana, Ojczyzna już mniej, Kościół taki sobie itp.
Korwin Mikke - nie oszukujmy się w systemie proporcjonalności nie możemy przegłosować partii, która nie jest po słowie z układem,
Korwin nie jest z nimi dogadany + gospodarczo i cywilizacyjnie głosi całkiem co innego niż wszechwładna lewica, w tym UE także w mediach pojawia się tylko jako ciekawostka z kraju, a nie poważny polityk, ja jednak mam nadzieję, że w przyszłych wyborach wejdą do sejmu,
głos na nich to głos na pewne wartości i przeciw układowi.