RKM - UNIA LESZNO 34-55
Po wczorajszej porażce „byków” w Częstochowie, kibice rybniccy liczyli zapewne na przynajmniej wyrównaną walkę „rekinow” z leszczynianami. Ci, którzy tak sądzili srogi się dziś zawiedli.
Drużyna Unii wystąpiła w tym meczu bez kontuzjowanego Krzysztofa Kasprzaka, za to z Markiem Loramem. Jednak jego koledzy, jadący jako zastępstwo zawodnika, zdobyli 12 punktów na 12 możliwych.
Mecz rozpoczął się z dwugodzinnym opóźnieniem. Na kilka minut przed rozpoczęciem meczu nad stadionem przeszła ulewa i ponad półtorej godziny zajęło doprowadzenie organizatorom stanu toru do porządku. Jak się okazało po tym czasie drużyna Unii... odmówiła jazdy w meczu, a nawet wyjazdu na próbę toru, z której także zrezygnowali rybniczanie. Po chwili nastąpiła jednak zmiana decyzji i „rekiny” jednak zdecydowały się odbyć próbę toru, po czym to samo zdecydowali się uczynić... goście.
Ostatecznie pierwszy bieg rozegrano około godziny 20.30.
Mecz rozpoczął się pomyślnie dla drużyny RKM-u. W biegu młodzieżowców zwyciężył Patryk Pawlaszczyk przed Mateuszem Jurgą oraz Wojciechem Druchaniakiem. Drugi z zawodników Unii – Adam Kajoch upadł na czwartym miejscu i nie kontynuował dalej wyścigu.
Niestety, był to jeden z nielicznych radosnych momentów dla kibiców RKM-u w tym meczu. Goście nie dość, że w następnym biegu odrobili straty to jeszcze wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca zawodów. W biegu drugim para Adams – Loram pokonała podwójnie parę Smolinski – Harris.
Kolejne dwa biegi zakończyły się remisowo. W trzecim zwyciężył Szombierski, przed Dobruckim, Balińskim oraz Povazhnym. A w biegu czwartym Adams przed Druchniakiem, Gafurovem oraz Kajochem.
Kolejne podwójne zwycięstwo leszczynianie odnieśli w biegu szóstym. I tym razem para Adams – Loram nie dała szans osamotnionemu Povazhnemu. W pierwszej odsłonie niegroźny upadek zanotował Rafał Szombierski i został wykluczony z powtórki.
Bieg szósty to także zwycięstwo gości, tym razem 4:2. Zwyciężył bardzo dobrze dysponowany dzisiaj Dobrucki, natomiast za jego plecami przez 4 okrążenia o 2 punkty walczyli Pawlaszczyk z Balińskim. Ostatecznie rybniczanin nie dał sobie wydrzeć drugiego miejsca i to on zainkasował dwa punkty w tym biegu.
Na kolejne emocje musieliśmy czekać do wyścigu dziewiątego. Po starcie na czele stawki znaleźli się Dobrucki oraz Miśkowiak. Jednak jadący na trzeciej pozycji Smolinski nie dał za wygraną i na drugim łuku drugiego okrążenia ładnym atakiem minął Miśkowiaka, a niecałe okrążenie później to samo zrobił z prowadzącym Dobruckim.
Także remisowo zakończyły się trzy kolejne wyścigi.
Kolejną ładną walkę stoczyli w biegu 11 Dobrucki z Pawlaszczykiem. Na 2 łuku ostro pod Pawlaszczyka wszedł Dobrucki, mijając go ostatecznie na prostej, a wybity w rytmu rybniczanin chwilę później został wyprzedzony także przez Miśkowiaka.
Po dwunastu wyścigach przegada Unii wynosiła 12 punktów i już tylko cud mógł zapewnić rybniczanom remis w tym meczu. Niestety cudu nie było, a ostatnie 3 wyścigi goście wygrali 13:4.
Najpierw w biegu trzynastym para Miśkowiak Loram pokonała podwójnie Gafurova i Harrisa, a w biegu czternastym ich wyczyn powtórzyła para Miśkowiak – Dobrucki. Dodatkowo bieg czternasty ukończyli tylko zawodnicy gości. W pierwszej odsłonie upadł Gizatulin i jako sprawca przerwania biegu został wykluczony. Natomiast w powtórce na pierwszym łuku upadł Renat Gafurov i także został wykluczony jako sprawca przerwania wyścigu. W ostatnim biegu zwyciężył Szombierski, pokonując niepokonanych czyli Leigh Adamsa oraz Marka Lorama. Po starcie na drugiej pozycji był wprawdzie Martin Smolinski, jednak już na pierwszym łuku zanotował upadek i mimo, że kontynuował jazdę, dojechał ostatecznie na ostatniej pozycji. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 55:34 dla Unii.
W zespole Unii klasą dla siebie byli Adams, Loram oraz Dobrucki. Ta trójka razem zdobyła 43 punkty. W swoich ostatnich dwóch biegach bardzo ładnie zaprezentował się także Robert Miśkowiak. Natomiast tylko w dwóch biegach wystąpił, odczuwający zapewne skutki wczorajszego wypadku, Damian Baliński.
W zespole rybniczan trudno kogokolwiek wyróżnić. Na tle słabo prezentujących się kolegów z drużyny najlepiej wypadli Martin Smolinski oraz Rafał Szombierski (obaj po 9 pkt). Dobry początek miał także Patryk Pawlaszczyk. Niestety, to wciąż za mało na ekstraligę. Słabszy wynik, mimo bardzo ambitnej jazdy, zanotował Renat Gafurov (4 pkt).
Kolejny słaby występ zanotowali Roman Povazhny oraz Chriss Harris (obaj po 2 pkt).
Niestety, był to jeden w tych pojedynków, który rybniczanie mogli i wręcz powinni wygrać. Teraz RKM czekają dwa bardzo ciężkie mecze z drużyną Unii Tarnów. 21 maja RKM udaje się do Tarnowa, a tydzień później rewanż w Rybniku.
Punkty zdobyli:
Unia Leszno:
1. Leigh Adams – 15+2 (2*,3,2*,3,3,2)
2. Mark Loram – 14+3 (3,3,3,2*,2*,1)
3. Rafał Dobrucki – 14 (2,3,2,3,2,2)
4. Damian Baliński – 1+1 (1*,1,-,-,-)
5. Krzysztof Kasprzak - ZZ
6. Mateusz Jurga – 2 (2,0,0,0)
7. Adam Kajoch – 0 (u4,0)
8. Robert Miśkowiak – 8+2 (1*,1*,3,3)
RKM Rybnik:
9. Martin Smolinski – 9 (0,2,1,3,3,0)
10. Chriss Harris – 2+1 (1,1*,-,0)
11. Rafał Szombierski – 9 (3,u/w,2,1*,3)
12. Roman Povazhny – 2+1 (0,1,1*,-)
13. Renat Gafurov – 4+1 (1*,0,-,2,1,u/w)
14. Patryk Pawlaszczyk – 5 (3,2,-,0)
15. Wojciech Druchniak – 3 (1,2,0)
16. Denis Gizatulin – 0 (0,u/w)
Źródło :
http://www.rkm.rybnik.pl/index.php?opti ... 0&Itemid=9
Teraz to jest już raczej pewne że Rybnik bedzie jeździł w następnym sezonie w 1 lidze. Ten zespół był budowany przed sezonem na 1 ligę a nie na Ekstraligę.
Smutne ale prawdziwe

......