: 03 kwietnia 2013, 13:46
Postanowiłem się przespać zanim napiszę swój komentarz do meczu bo wczoraj trudno było mi coś składnie powiedzieć 
Więc tak : Bayern nie grał czegoś fantastycznego, niespotkanego i niesamowitego. Grali po prostu solidnie, mieli jakiś plan i wyraźnie go realizowali. Nie były to żadne fajerwerki, a kiedy przychodziło co do czego to i tak nie stwarzali sobie tylu sytuacji ile imo powinni przy tak grającej naszej obronie.
Co więc zawiodło?
Niestety nasza drużyna. To co wczoraj grali to był poziom porównywalny do tego kiedy przegraliśmy na przykład z Sampą. To nie był przeciętny poziom naszej drużyny tylko całkowite dno. Szkoda, że to w tym, tak ważnym meczu zabrakło formy, dyspozycji dnia, jak to się mówi. Nadal uważam, że gdybyśmy zagrali tak jak z The Blues to wynik i mecz byłby zupełni inny.
Wielu z Was mówi, że to Niemcy grali fantastycznie, ale tak naprawdę co zagrała nasza drużyna?
Wyprowadzenie piłki to porażka. 90 % podań do przodu było tragicznie niecelne. Bayern nie krył jakoś porażająco. Wiedzieliśmy, że to zespół zorganizowany, ale to nie z winy Bayernu nasi obrońcy podawali osiem metrów od "docelowego celu" podania.
Po drugie - byliśmy strasznie betonowi. Może to wina meczu z Interem bo tak to wyglądało - jakbyśmy byli przemęczeni. Na tle zawodników z Monachium ruszaliśmy się jak rumuńska prostytutka po całej nocy pracy.
Po trzecie - kompletny brak zdecydowania i przebojowości, przewidywalność i brak reakcji Conte.
Niektórych troszkę ponosi jeżeli chodzi o wypowiedzi na temat piłkarzy, ale fakt że wczoraj zagrali bardzo słabo.
Buffon - ogólnie to grał okej. Kilka razy interweniował w naprawdę trudnych sytuacjach, ale moim zdaniem zawalił pierwszą bramkę. Był źle ustawiony, nie spodziewał się strzału co było błędem. Po tym golu miał minę jak znokautowany bokser, a nawet miałem wrażenie przez sekundkę że zaraz się rozpłacze. Wydaje mi się że on też wini się za tego gola.
Nasza obrona? Nie było aż tak tragicznie bo Bayern nie miał wielu czystych sytuacji. Jednak gra piłką ...
Ultra derp. Nie wiem czemu się tak czepiacie Barzy, fakt że nie grał za dobrze, ale to jakimi babolami prosto z nosa częstowali nas Bonu i Kielon to po prostu przesada. Było mi smutni na to patrzeć.
Peluso to nie ten poziom, ale robił co mógł. Akurat do niego wielkich pretensji nie mam bo spodziewałem się że to za wysokie progi dla tego zawodnika, co nie oznacza że nie jest przydatny na przykład w Serie A. Lichy starał się i coś tam robił , ale to też nie jest to do czego nas przyzwyczaił. Choć fakt, że mimo iż grał poniżej swojego poziomu to był jednym z najlepszych piłkarzy w biało-czarnej koszulce.
Środek pomocy?
Już od dawna mówiłem że Pirlo się starzeje. Nie mówię , że nie zagra już tak jak na przykład na ME 2012, ale widać ogromną niestabilność w jego formie. Potrafi zagrać genialną piłkę na nos by po sekundzie podać do przeciwnika ustawionego na środku pola 30 m przed naszą bramką. Niestety zdarza mu się to coraz częściej i ja już nie nazywam go sejfem. Nie chodzi tylko o mecz wczorajszy, możecie prześledzić moje posty. Conte powinien z rozwagą korzystać z tego pomocnika, bo wczoraj po 20 minutach gry po prostu powinien zejść z boiska. I pewnie gdyby nie był to Pirlo tylko ktoś z mniej "legendarnym" nazwiskiem by zszedł bo grał tragicznie.
Markiz od czasu do czasu też ma "blady" mecz. Raz na 10 spotkań gra tak jakby go nie było i niestety wczoraj byliśmy tego świadkami. Szkoda, bo z Vidalem, który grał naprawdę dobrze mogli być wystarczającym zagrożeniem żeby mecz skończył sie choć 2-1 co by nas stawiało w o wiele lepszej sytuacji przed rewanżem.
Vidalowi nic nie można zarzucić. Praktycznie jedyny zawodnik w naszych barwach który naprawdę utrudniał życie bawarczykom. Strzelał, podawał (celnie!), odbierał i był tak agresywny i nieustępliwy że pracował na czerwo i część arbitrów by mu je w końcu pokazała
Jednak mimo tego jak to brzmi to ogromna pochwała.
Napad? Jaki napad?
Co do zmian - nic sie nie zmieniło po wejściu małego i szwagra. Może więc to nie napastnicy grali do du... tylko byli odcięci od podań? Nie wiem, w każdym razie w tym meczu jeden napastnik Bayernu zrobił więcej niż naszych 4.
Pogba grał okej, ale za krótko żebym mógł coś więcej powiedzieć. Można mieć do niego lekkie pretensje kiedy przetrzymywał piłkę 20 m przed bramką Niemców i zamiast podać/strzelić po prostu została mu zabrana.
Jestem rozczarowany tym spotkaniem, szczególnie dlatego, że nie graliśmy na naszym poziomie, tylko poziomie jakiegoś Chievo. Może to wina meczu z Interem i przemęczenia..? Kto wie, w każdym razie przed rewanżem nie mamy sie co nastawiać na awans bo będzie nam strasznie trudno, aczkolwiek nie skreślam naszych wojowników, bo jeżeli wejdą na swoje najwyższe obroty, a Conte pokaże swojego "nochala" to możemy wygrać nawet 3:0, ale jak widzieliśmy możemy skończyć ten dwumecz jak Celtic
Więc tak : Bayern nie grał czegoś fantastycznego, niespotkanego i niesamowitego. Grali po prostu solidnie, mieli jakiś plan i wyraźnie go realizowali. Nie były to żadne fajerwerki, a kiedy przychodziło co do czego to i tak nie stwarzali sobie tylu sytuacji ile imo powinni przy tak grającej naszej obronie.
Co więc zawiodło?
Niestety nasza drużyna. To co wczoraj grali to był poziom porównywalny do tego kiedy przegraliśmy na przykład z Sampą. To nie był przeciętny poziom naszej drużyny tylko całkowite dno. Szkoda, że to w tym, tak ważnym meczu zabrakło formy, dyspozycji dnia, jak to się mówi. Nadal uważam, że gdybyśmy zagrali tak jak z The Blues to wynik i mecz byłby zupełni inny.
Wielu z Was mówi, że to Niemcy grali fantastycznie, ale tak naprawdę co zagrała nasza drużyna?
Wyprowadzenie piłki to porażka. 90 % podań do przodu było tragicznie niecelne. Bayern nie krył jakoś porażająco. Wiedzieliśmy, że to zespół zorganizowany, ale to nie z winy Bayernu nasi obrońcy podawali osiem metrów od "docelowego celu" podania.
Po drugie - byliśmy strasznie betonowi. Może to wina meczu z Interem bo tak to wyglądało - jakbyśmy byli przemęczeni. Na tle zawodników z Monachium ruszaliśmy się jak rumuńska prostytutka po całej nocy pracy.
Po trzecie - kompletny brak zdecydowania i przebojowości, przewidywalność i brak reakcji Conte.
Niektórych troszkę ponosi jeżeli chodzi o wypowiedzi na temat piłkarzy, ale fakt że wczoraj zagrali bardzo słabo.
Buffon - ogólnie to grał okej. Kilka razy interweniował w naprawdę trudnych sytuacjach, ale moim zdaniem zawalił pierwszą bramkę. Był źle ustawiony, nie spodziewał się strzału co było błędem. Po tym golu miał minę jak znokautowany bokser, a nawet miałem wrażenie przez sekundkę że zaraz się rozpłacze. Wydaje mi się że on też wini się za tego gola.
Nasza obrona? Nie było aż tak tragicznie bo Bayern nie miał wielu czystych sytuacji. Jednak gra piłką ...
Ultra derp. Nie wiem czemu się tak czepiacie Barzy, fakt że nie grał za dobrze, ale to jakimi babolami prosto z nosa częstowali nas Bonu i Kielon to po prostu przesada. Było mi smutni na to patrzeć.
Peluso to nie ten poziom, ale robił co mógł. Akurat do niego wielkich pretensji nie mam bo spodziewałem się że to za wysokie progi dla tego zawodnika, co nie oznacza że nie jest przydatny na przykład w Serie A. Lichy starał się i coś tam robił , ale to też nie jest to do czego nas przyzwyczaił. Choć fakt, że mimo iż grał poniżej swojego poziomu to był jednym z najlepszych piłkarzy w biało-czarnej koszulce.
Środek pomocy?
Już od dawna mówiłem że Pirlo się starzeje. Nie mówię , że nie zagra już tak jak na przykład na ME 2012, ale widać ogromną niestabilność w jego formie. Potrafi zagrać genialną piłkę na nos by po sekundzie podać do przeciwnika ustawionego na środku pola 30 m przed naszą bramką. Niestety zdarza mu się to coraz częściej i ja już nie nazywam go sejfem. Nie chodzi tylko o mecz wczorajszy, możecie prześledzić moje posty. Conte powinien z rozwagą korzystać z tego pomocnika, bo wczoraj po 20 minutach gry po prostu powinien zejść z boiska. I pewnie gdyby nie był to Pirlo tylko ktoś z mniej "legendarnym" nazwiskiem by zszedł bo grał tragicznie.
Markiz od czasu do czasu też ma "blady" mecz. Raz na 10 spotkań gra tak jakby go nie było i niestety wczoraj byliśmy tego świadkami. Szkoda, bo z Vidalem, który grał naprawdę dobrze mogli być wystarczającym zagrożeniem żeby mecz skończył sie choć 2-1 co by nas stawiało w o wiele lepszej sytuacji przed rewanżem.
Vidalowi nic nie można zarzucić. Praktycznie jedyny zawodnik w naszych barwach który naprawdę utrudniał życie bawarczykom. Strzelał, podawał (celnie!), odbierał i był tak agresywny i nieustępliwy że pracował na czerwo i część arbitrów by mu je w końcu pokazała
Napad? Jaki napad?
Co do zmian - nic sie nie zmieniło po wejściu małego i szwagra. Może więc to nie napastnicy grali do du... tylko byli odcięci od podań? Nie wiem, w każdym razie w tym meczu jeden napastnik Bayernu zrobił więcej niż naszych 4.
Pogba grał okej, ale za krótko żebym mógł coś więcej powiedzieć. Można mieć do niego lekkie pretensje kiedy przetrzymywał piłkę 20 m przed bramką Niemców i zamiast podać/strzelić po prostu została mu zabrana.
Jestem rozczarowany tym spotkaniem, szczególnie dlatego, że nie graliśmy na naszym poziomie, tylko poziomie jakiegoś Chievo. Może to wina meczu z Interem i przemęczenia..? Kto wie, w każdym razie przed rewanżem nie mamy sie co nastawiać na awans bo będzie nam strasznie trudno, aczkolwiek nie skreślam naszych wojowników, bo jeżeli wejdą na swoje najwyższe obroty, a Conte pokaże swojego "nochala" to możemy wygrać nawet 3:0, ale jak widzieliśmy możemy skończyć ten dwumecz jak Celtic
