JuvePoland

Cudu niestety nie było, a nawet ani przez chwilę nie było na niego nadziei. Brutalne starcie z rzeczywistością. Włoszki owszem mocne, ale nie powiedziałbym, że nie dałoby się wczoraj z nimi chociaż powalczyć, a mieliśmy mecz w zasadzie bez historii. Mecz był zimnym prysznicem. Niestety prawda jest taka, że nie zagraliśmy na tych mistrzostwach ani jednego naprawdę dobrego meczu. Przeciętne spotkania z Wietnamem i Kenią, które nawet urwały nam po secie, a także męczarnie z Niemkami i Belgijkami, z którymi w dobrej swojej dyspozycji powinniśmy wygrać dużo spokojniej. Drużyna kompletnie nie trafiła z formą, do tego wspomniane już wcześniej niezrozumiałe decyzje kadrowe i zamiast optymistycznego rozwoju na przyszłość, można ostatnio odnieść wrażenie, że nasza drużyna zaczyna się raczej cofać. Pora na zmiany, bo szkoda jednak tego pokolenia, które może nie jest topem światowym, ale które na pewno stać na lepsze występy niż te na tych mistrzostwach. Lavarini chyba się pogubił w tym wszystkim i zaczynamy grać w dużej mierze nazwiskami, nie patrząc na formę poszczególnych zawodniczek. Podobna sytuacja jak u nas w piłce. Ciężko oczekiwać, by zawodniczki nie grające w swoich klubach, nagle wystrzeliły z formą w reprezentacji. Nie tędy droga. Obawiam się tylko, że refleksji żadnej nie będzie, bo cel minimum osiągnięty, tu wszyscy zgonią, że Włoszki były poza zasięgiem i wszystko jest w jak najlepszym porządku, a nie jest.

Zobaczymy co pokażą panowie, bo ostatnie spotkania też nie wyglądają najlepiej. Choć w ich przypadku już nieraz tak było, a potem na turnieju forma pojawiała się w odpowiednim momencie.

No i po MŚ. Włoszki znowu zwycięskie a Brazylijki z brązem. Co jak co, ta edycja dała naprawdę genialne spotkania, szkoda tylko że żadne bez udziału Polek. Jak już wcześniej z Nicramem_93 mówiłem, należy zwyczajnie podziękować Lavariniemu.
Dużo rzeczy u nas nie działa i to nie tylko na szczeblu drużyny a też ligi nad czym się związek powinien pochylić.
Rozsądnie należałoby się skupić na projekcie o nazwie "Igrzyska w Los Angeles 2028" i celować w rozwój już teraz młodszych zawodniczek bo taka np. Smarzek to już na poziom wyżej nie wejdzie i tyle.

Będąc szczerym to chyba najgorsze co można teraz zrobić to zostawić to tak jak jest w myśl "O jezu, tragedii nie było bo odpadliśmy z Włoszkami".
Niestety chyba takie myślenie już nawet drużynę przesiąkło bo w wywiadach dla Przeglądu Sportowego pani Stysiak i pan Lavarini stwierdzili jakby nigdy nic:

Ogólnie jestem zadowolony, bo mój zespół dotarł do ćwierćfinału. Przegraliśmy jeden mecz przeciwko mistrzyniom olimpijskim — Lavarini

Wielki szacunek dla naszej drużyny. Ten wynik nie odzwierciedla tego, jak bardzo chciałyśmy, walczyłyśmy. Jeśli spojrzymy na tabelę, to za cholerę nie mamy szczęścia do tego. Jak musimy grać o medal z Włoszkami czy o wejście do czwórki to jest to wielka różnica, niż grałybyśmy z innymi rywalkami. Nie wszystkim się trafiły Włoszki na drodze do czwórki. Były lepsze od nas, pokazały klasę i gratulacje dla nich — Stysiak

No cóż, jeśli się skupiamy na losowaniu, a nie na tym, że w każdym meczu mistrzostw nie graliśmy przekonująco to cóż

Podsumowanie MŚ kobiet:


Terminarz MŚ mężczyzn: Inna forma:
https://scontent-waw2-2.xx.fbcdn.net/v/ ... e=68C76ECD

W siatkówce to jakiś głąb wymyśla zasady dotyczące tego kto na kogo trafi w fazie pucharowej MŚ? Polska grała w grupie B z Holandią, a teraz po zajęciu 1 miejsca trafiamy na drugą drużynę z grupy G, tj. Kanadę. Natomiast drudzy Holendrzy zagrają w 1/8 ze zwycięzcą grupy G czyli Turcją. Po czym w ćwierćfinale wygrany z pary Polska-Kanada trafi na lepszego w rywalizacji Holandia-Turcja, czyli teoretycznie już w 1/4 możemy znów trafić na Holendrów albo np. Turcy na swojego rywala z grupy czyli Kanadę. To jest bez sensu.

Japonia wyeliminowana, Francja wyeliminowana, Brazylia wyeliminowana, Kuba wyeliminowana, piękna faza grupowa....

No Francja z Brazylią to niespodzianka. Żabojady skompromitowały się najbardziej - z Finlandią

Brazole odpadły z Serbią, niby spod ogona nie wypadli, ale 3 do 0? Tak samo Japończycy, gładko poprzegrywane mecze. Trochę też wstyd.

To teraz pasuje bez męczarni odprawić Kanadyjczyków, potem pewnie znów Holendrów i o finał z Italiańcami.

Autostrada do złota, innego rozwiązania sobie nie wyobrażam ale Polacy muszą być skupieni i nie lekceważyć żadnego przeciwnika.

Volto pisze: ↑18 września 2025, 17:49Brazole odpadły z Serbią, niby spod ogona nie wypadli, ale 3 do 0?

Myślę, że na to wpływ miały niestety kwestie pozasportowe. Na 10 minut przed meczem dowiedzieli się o śmierci matki trenera i psycha poszła wszystkim.

Z drugiej strony - siatkówka to nie pilka nożna, 0-3 nie oznacza, że mecz nie był wyrównany, wszak w każdym secie Brazylia zdobywała ponad 20 pkt. Zobacz sobie mecz żeńskiej VNL Czechy-Turcja z tego roku i zestaw pozycje w rankingu i wynik trzeciego seta z ogólnym wynikiem meczu i powiedz jakie miałeś pierwsze przemyślenia

Kurek chyba już tylko za zasługi gra, przykro się na niego patrzy, skuteczność marna. Nie wiem czy do stanu 2-1 w setach Polacy choć jeden punkt z kontry na raz zdobyli. Przypomina mi się Ś.P. Gołaś, który walił gwoździe że 100% skutecznością.