: 20 marca 2013, 23:58
Zgadzam się.alina pisze: Dowaliłeś do pieca. Oczywiście masz rację, szczęśliwość Szwedów to zasługa głównie dobrej sytuacji ekonomicznej - są po prostu bogaci.
Nie zgadzam się. Piszesz o "wygodnym państwie opiekuńczym". Masz jednak świadomość, że owo państwo opiekuńcze jest drogie w utrzymaniu? Masz świadomość, że w latach 90' Szwecja przeżywała kryzys, który był związany m.in. z ogromnymi wydatkami na zabezpieczenia socjalne?alina pisze: Do tego oczywiście - czy tego chcesz, czy nie - wygodne państwo opiekuńcze, zaufanie - zarówno wobec współobywateli, jak i państwa (do tego opozycja i rząd mają bardzo podobne programy).
Zaufanie? Do współobywateli? Proszę cię. Rząd Szwecji nie ma zaufania do obywateli, najlepszym dowodem za tą tezą jest przerośnienty aparat państwowy, kilkadziesiąt urzędów, które kontrolują niemal każdy aspekt życia społecznego.
Jakim prawem piszesz o zaufaniu do obywateli w państwie, w którym obowiązuje jedyna, słuszna linia ideologiczna a wszystko co wykracza poza poprawność polityczną jest nazywane "zbrodnią nienawiści"?
Co ma drewno do potasu? Czy z potasu można budować domy? Czy wartość i rola na światowych rynkach obu tych surowców jest identyczna? Cóż za porównanie.alina pisze: Ale, kurna, co do dobrobytu w rozwiniętej, nowoczesnej gospodarce mają zasoby drewna? Białoruś jest 3. na świecie w wydobyciu potasu i co im to daje? Opieranie gospodarki na surowcach, czy nieskomplikowanym przemyśle żadnego kraju nie uczyni bogatym. Czasem nawet wręcz przeciwnie - może być szkodliwe. Projekt "Polska spichlerzem Europy" przyniósł same szkody.
Na prostym wydobyciu surowców ogromne pieniądze zdobywają kraje arabskie, tak więc da się, jednak ropa naftowa to nie potas.
Istotną część gospodarki szwedzkiej stanowią bogactwa naturalne takie jak m.in. wysokiej jakości rudy żelaza oraz duża, zwłaszcza w stosunku do zaludnienia, powierzchnia lasów. W XVII i XVIII wieku Szwecja zapewniała około połowy całej europejskiej produkcji stali, dzięki dostępowi do wyjątkowo czystej rudy oraz dostępności drewna, z którego wytwarzano węgiel drzewny, używany następnie do wytopu żelaza.
W XX wieku Szwecja stała się jednym z największych eksporterów rudy żelaza. Szczytowy okres wydobycia przypada na 1975 rok kiedy uzyskano rekordowe wydobycie 40 milionów ton[8]. Wydobywane są także rudy cynku, ołowiu, miedzi, wolframu, tytanu i uranu. Ważną gałęzią gospodarki Szwecji jest produkcja drewna – jest ona m.in. jednym z największych na świecie eksporterów celulozy. Grunty orne stanowią zaledwie 7% powierzchni kraju, rolnictwo jest wysoce zmechanizowane i intensywne.
Owszem, Szwecja ma wyspecjalizowane gałęzie gospodarki, takie jak przemysł maszynowy czy produkcja broni, ALE: specjalizacja gospodarki i jej rozwój wymaga ogromnych nakładów, poza tym to jest długoletni proces. Bez drewna, rud żelaza i kumulacji kapitału Szwecja nie miałaby Ikei, Volvo, Saaba czy Ericssona.
Ależ ty jesteś krótkowzroczny. A to, że nie masz takiego problemu jak USA z latynosami czy Francja z muzułmanami. Rozumiesz już?alina pisze:A co ma monoetniczność do szczęścia? Tylko ein Volk, ein Reich daje radość?![]()
alina pisze:Znów te surowce. Pewnie dlatego w Japonii głodują.