De Rossi pisze:
Wiadomo, Torres chce grać, bo jest ambitny, a Giovinco chce grać, bo jest bezczelny... . Zupełnie odwrotna sytuacja.
Jeżeli chodzi o Giovinco, to sytuacja jest odmienna z innego powodu.
Nie można powiedzieć że jeżeli zawodnik chce przejść do słabszego klubu żeby grać więcej albo boi się przeprowadzki do giganta, bo może zgnić na ławie, to jest to absolutnie złe zachowanie i należy gracza potępić. Dobrze jak piłkarz ma jakieś realistyczne wyobrażenie o swoich umiejętnościach i potencjale - ani zaniżone, ani zawyżone.
Czy Torres nie ma ambicji skoro chce odejść z Chelsea? Nie wiadomo. Może faktycznie nie chce mu się wykonywać dodatkowej pracy na treningach, może uzna że łatwiej będzie mu się odbudować jeżeli będzie grać regularnie (na co w Chelsea nie ma szans), a może uznał że pewnego poziomu już nie przeskoczy, ma 28 lat, Romek pewnie zaraz naściąga młodszych napastników i próba wywalczenia za wszelką cenę miejsca w wyjściowym składzie nie jest warta świeczki. Zresztą to nieistotne. Nie on pierwszy i nie ostatni w historii piłki nożnej odchodzi do zespołu, w którym będzie miał łatwiej.
Czy Giovinco można krytykować za to, że z "braku ambicji" ma wątpliwości co do ewentualnej przeprowadzki do Mistrza Włoch, który planuje poważne wzmocnienia w ataku? W żadnym razie, każdy rozsądny człowiek musiałby wziąć pod uwagę że może wylądować na ławie. Takie krytyczne spojrzenie na swoje umiejętności może czasem uratować komuś karierę. Gdyby Kuszczak zawczasu zdał sobie sprawę z tego, że na pozycję pierwszego bramkarza klubu formatu Manchesteru United jego talent to za mało, to może zawczasu podjąłby mądrą decyzję o ewakuacji. A tak niby ma na koncie triumf w LM, ale w praktyce młody Szczęsny ma już na koncie więcej meczów w PL niż on. Analogicznie jak z Torresem, niejeden zawodnik wahał się czy wręcz odrzucał propozycję transferu do silnego zespołu, bo uznał że się w nim nie przebije.
A zatem czemu Giovinco jest krytykowany, a Torres nie? Ano z powodu tego, że pośrednio i bezpośrednio domaga się jakiejś formy gwarancji, zapewnienia że będzie postacią pierwszoplanową. Jeżeli duet Giovinco&jego agent najpierw opowiadają że powrót do Juventusu to ciekawa opcja, potem że pół Europy (w tym Barcelona) stoi po niego w kolejce, po czym na koniec pada stwierdzenie że "Giovinco wybierze taki klub, w którym będzie grał regularnie", to dla mnie jest to nic innego jak deklaracja "przyjdę ale macie mi obiecać pierwszy skład" - co zresztą Giovinco się raz w wywiadzie wymsknęło. I to w mojej opinii jest właśnie kluczowa różnica między jednym a drugim przypadkiem, a nie to czy przechodzi się ze słabszego klubu do mocniejszego a nie na odwrót. Gdyby Giovinco wyłożył swoje racje jak człowiek a Torres robił jakieś podchody typu "zostanę jak dostanę gwarancję" to potępiałbym Hiszpana a nie Włocha.
Kuben pisze:
Nie szalejmy tak z tą młodzieżą.
Zależy jak rozumieć "szalenie z młodzieżą". Do tej pory tego "problemu" nie było wcale. Sprowadzaliśmy albo graczy w takim wieku, że ciężko było ich określić tym terminem, albo nastolatków do grania w primaverze z których z oczywistych powodów nie mogłoby być żadnego pożytku w lidze. Natomiast nie mamy w składzie, poza Marrone, zawodnika w wieku 19-22 lata którego można by chociaż wpuszczać na końcówki albo z leszczami żeby się ogrywał - o graczu z którego w przeciągu całego sezonu byłby wymierny pożytek nie wspominając. Szczególnie bolesne jest to że nie mieliśmy żadnego młodego napastnika/skrzydłowego w kadrze. Raz, że na tej pozycji można zaistnieć w relatywnie niższym wieku niż na innych, dwa, że w trakcie meczu zmiany robi się najczęściej właśnie w ataku, trzy że na tej pozycji była największa bieda. Castaignos, El Shaarawy, Ramirez, Borini, Destro - kogoś takiego właśnie brakowało - raz, że by się przydał, dwa, że miałby dużo szans na pokazanie się (a może nawet pierwszy skład).
Czy istnieje ryzyko że teraz z kolei przegniemy w drugą stronę? Nie wiem, a jeżeli tak, to nadmiar takowych najpewniej będzie w pomocy, nie w ataku. A zatem każdego młodego, ale już użytecznego napastnika przyjąłbym z otwartymi ramionami.
jakku1 pisze:Ale przeciez problemem bylo wlasnie wykonczenie i niewykorzystywanie sytuacji, ktore sobie stworzylismy. Okazji bylo czasami od groma.
Tak było do momentu, jak Matri był podstawowym wysuniętym napastnikiem. Co by nie powiedzieć o jego skuteczności, do połowy sezonu piłka go w polu karnym szukała - czasami marnował sytuację jedna za drugą, ale czasem coś tam strzelał. Ale w pewnym momencie Matri gdzieś zgubił formę, może zrobił się mniej ruchliwy i nagle liczba sytuacji strzeleckich które stwarzał sobie w spotkaniu drastycznie spadła - zresztą niedługo później siadł na ławie.
I od tego momentu chyba problemem jest właśnie brak sytuacji strzeleckich - nie pamiętam żebym rwał sobie w tym sezonie setki razy włosy z głowy z powodu przestrzelonych setek Borriello czy Quagliarelli, znacznie bardziej drażniły mnie ich "przedreptane" mecze w których mogliby praktycznie nie uczestniczyć.
Natomiast to, że ostatnio problemem pozostaje liczba okazji strzeleckich, a nie ich wykorzystywanie nie oznacza wcale że naszym głównym celem nie powinno być zakontraktowanie nowej '9'. Jestem przekonany że jak przyjdzie takowa, to okazji bramkowych nagle znowu zacznie być multum. Skoro Pirlo czy Vucinić potrafili tworzyć wiele sytuacji Matriemu, kiedy ten był pod grą i pokazywał się często, to tym bardziej snajper z górnej półki będzie potrafi skorzystać z potencjału jaki będzie miał za plecami.