Strona 29 z 51

: 20 sierpnia 2017, 12:50
autor: Pluto
Tak jak każde porządne uderzenie głową, wykorzystując całe ciało a nie wystawiając łeb jak żółw. :)

: 20 sierpnia 2017, 13:41
autor: panlider
Pluto pisze:Ja w swoim stylu poszukam dziury w całym i zauważę, że to była niezła szmata. W pierwszej chwili można było pomyśleć, że to był pokaz kunsztu snajperskiego ale przecież w krwi Mandzukicia nic takiego nie stwierdzono.
Powtórka z kamery na wprost bramki wyjaśniła sprawę i to był typowy Mario (jak przy patelni głową kiedy dobijał w drugiej połowie) - byle w światło bramki, może się wturla. Strzał bliżej środka bramki niż słupka, młody na bramce się nie popisał.
Brawo, poszukałeś, znalazłeś :bravo:
A teraz już stąd idź :prochno:

Teraz na serio. Nie sposób się z Tobą nie zgodzić, że Mandzukić gdzieś po drodze zgubił instynkt snajpera (przecież w Bayernie zdobywał koronę króla strzelców) i rzadko zdobywa bramki, ale aktualnie chyba nie tego się od niego wymaga, a przynajmniej nie głównie tego. Inna sprawa, że naprawdę czekam na moment, w który Max posadzi go na ławce, bo mając Bernę i Costę, jego obecność w podstawie jest zbędna.

: 20 sierpnia 2017, 13:47
autor: Pluto
To go teraz wezmę w obronę żeby nie było monotonnie.
To jest jeden z punktów odniesienia w drużynie, zaangażowany w grę, zdyscyplinowany taktycznie, silny fizycznie, piłek głupio nie traci, mimo braku olśniewającej techniki czy szybkości nie hamuje ataków jak Sturaro.
No i jest głównym adresatem długich wybić Buffona, i radzi sobie z nim świetnie.
Będzie bardzo trudno wygryź go ze składu, szczególne Bernie.

: 20 sierpnia 2017, 14:36
autor: RSelevan
No nie wiem. Ta piłka tak leciała a on był tak ustawiony, że jakby jej nie uderzył głową to by nic z tego nie było. Ale może nie jestem ekspertem.

: 20 sierpnia 2017, 15:31
autor: MVP
Pluto pisze: To jest jeden z punktów odniesienia w drużynie, zaangażowany w grę, zdyscyplinowany taktycznie, silny fizycznie, piłek głupio nie traci, mimo braku olśniewającej techniki czy szybkości nie hamuje ataków jak Sturaro.
No i jest głównym adresatem długich wybić Buffona, i radzi sobie z nim świetnie.
Dokładnie, ładnie opisałeś dlaczego Mandżur gra i zgadzam się ze wszystkim. Jedyne co do tej olśniewającej techniki - gościu technicznie bardzo dobrze ogarnia. Zobacz jego przyjęcia czy strzały jak wczoraj, raczej od konara piła mu się rzadko odbija. Nie wiem dlaczego ludzie tutaj nie doceniają jego techniki użytkowej, ta jest na naprawdę wysokim poziomie. Brak mu zwinności czy szybkości to fakt, z racji jego gabarytów, ale i tak przy swoim wzroście jest całkiem skoordynowany. Z minusów to wydaje mi się, że Mario ma pewne problemy kondycyjne. Często po krótkim sprincie na skrzydle czy kiedy akcje się szybko zawiązują i musi biegać od obrony do ataku po prostu widać u niego brak pary. Dwa sprinty i chwile drepta po boisku, to wygląda jakby musiał po prostu chwile odpocząć. Nie chodzi mi tu o ogólną wydolność, czyli że nie daje rady meczu zagrać czy coś, bardziej o to jak długo może działać na najwyższych obrotach.
Może to tylko złudzenie, nie wiem, obseruje to od jakiegoś czasu i albo faktycznie Mario ma pewien problem ( dla mnie wygląda to jakby po prostu brakowało mu oddechu po kilku sprintach, jak złapie już może dalej lecieć ) albo to właśnie kwestia jego małej zwinności i szybkości i to daje złudzenie. Jak wy to widzicie?

: 20 sierpnia 2017, 15:57
autor: eastsider
RSelevan pisze:No nie wiem. Ta piłka tak leciała a on był tak ustawiony, że jakby jej nie uderzył głową to by nic z tego nie było. Ale może nie jestem ekspertem.
Dokładnie.
Jakby forumowi eksperci mieli zbudować rakietę, która ocalałaby ludzkość przed zagłada to z taka ocena sytuacji pewnie wywierciła by dziurę w ziemi. Chyba tylko bracia Toshibana by to z główki, z pionowej piłki wsadzili jakby się jeden na drugim odbił.

: 20 sierpnia 2017, 18:16
autor: Pluto
Bracia Toshibana i Klinsmann. :P

Problemem Mario może być nieefektywne bieganie, zdarza mu się zrobić pare sprintów między rywalami, pogonić za piłką jak kot z pęcherzem no i na chwile się zapowietrza. Podobnie jak z Lichtsteinerem, tez mowiło się o płucach z żelaza ale niejednokrotnie po rajdzie na skrzydle dochodził do siebie parę sekund na bandach reklamowych i o powrocie nie było mowy.

: 20 sierpnia 2017, 18:50
autor: Kamex22
Czysta biologia i fizyka. Mając tak rozbudowane miesnie (atletyczna sylwetke) oczywistym jest, że nie bedzie w stanie robic sprintow co chwile. Tlenu nie da się zmagazynować, musi być bez przerwy dostarczany. Owszem u pilkarzy caly metabolizm tlenowy i beztlenowy jest wytrenowany, ale sa granice.

: 20 sierpnia 2017, 20:52
autor: Maly
eastsider pisze:
RSelevan pisze:No nie wiem. Ta piłka tak leciała a on był tak ustawiony, że jakby jej nie uderzył głową to by nic z tego nie było. Ale może nie jestem ekspertem.
Chyba tylko bracia Toshibana by to z główki, z pionowej piłki wsadzili jakby się jeden na drugim odbił.
potwierdzam, ale mam pytanie: skoro nie dało się strzelić z tego gola po co oddał piłkę rywalowi próbując to robić?

nie to żebym się czepiał po prostu to takie zachowanie rodem z orlika, nie sądzicie? ale żeby nie było pesymistycznie:
Pluto pisze:Powtórka z kamery na wprost bramki wyjaśniła sprawę i to był typowy Mario - byle w światło bramki, może się wturla. Strzał bliżej środka bramki niż słupka, młody na bramce się nie popisał.
pełna zgoda co to typowego Mario ale akurat za ten strzał bym go nie ganił - trudna sytuacja, obrońca na plecach, mocna wrzutka, 13-14 metr => chyba najrozsądniejszym było dać się właśnie bramkarzowi pomylić lub zwyczajnie liczyć, że się go zaskoczy... próbowanie strzału silnego i precyzyjnego z dużym prawdopodobieństwem zakończyłoby się w trybunach, i to nie tylko w wykonaniu Super Mario ale pewnie sporej większości prób nawet najlepszych napastników
panlider pisze:Nie sposób się z Tobą nie zgodzić, że Mandzukić gdzieś po drodze zgubił instynkt snajpera (przecież w Bayernie zdobywał koronę króla strzelców)
a z tobą nie sposób się zgodzić ;) po pierwsze Mario nigdy nie zdobył korony króla strzelców (chyba, że Bayernu bo na pewno nie Bundesligi) a po drugie NIGDY nie miał instynktu snajpera - grając w wielu klubach nigdy nie przekroczył granicy 20 goli w lidze (tylko 2 razy w życiu miał więcej niż 15), szczególnie przykre to było w AM gdzie taka sytuacja zdarza się raz na 10 sezonów jak i w Bayernie gdzie mając takie skrzydła prawdziwy snajper powinien mieć 20+ goli (patrz statystyki ich napastników przed "erą" Mandzukica i po niej)

: 21 sierpnia 2017, 01:11
autor: RSelevan
Maly pisze: potwierdzam, ale mam dwa pytania:
1. skoro nie dało się strzelić z tego gola po co oddał piłkę rywalowi próbując to robić?
2. czemu nie uderzał nogą przed kozłem lub tuż po nim?
No tutaj się zgadzam, mógł chociaż spróbować odegrać w ten czy inny sposób, choć to nadal byłoby bardzo trudne, piłka była bardzo wysoko, a w momencie jego "strzału" obrońca był już przy nim. O jaki kozioł ci chodzi?

@reszta, to fakt, Mandzukić nigdy nie był jakimś killerem. Dzisiaj ma 50-80% tego co jeszcze np w Bayernie, nie jest topem topów, nie jest nawet bardzo dobry. Jest po prostu przynajmniej solidnym, z rzadka potrafiącym czymś z mega zaskoczyć, dość uniwersalnym i niecodziennym graczem. Czemu go tak bardzo nie lubicie?

: 21 sierpnia 2017, 09:36
autor: Maly
masz rację, nie ma pyt 2. źle to zapamiętałem, a co do zgrywania o którym mówisz to dokładnie - mógł zagrać piłkę wzdłuż piątego metra

i nie to, że go nie lubię ale w pierwszym składzie Juve oczekuję czegoś więcej niż solidności i woli walki - jak grał w 1 składzie Sturaro to też narzekałem ale na ławce jako 2-3 rezerwowy nich sobie będzie (jeśli nie jesteśmy w stanie zamienić go na jakąś tańszą opcję), tacy zawodnicy jak on czy Padoin też są potrzebni... na ławce

: 21 sierpnia 2017, 11:11
autor: Bukol87
Maly pisze: i nie to, że go nie lubię ale w pierwszym składzie Juve oczekuję czegoś więcej niż solidności i woli walki - jak grał w 1 składzie Sturaro to też narzekałem ale na ławce jako 2-3 rezerwowy nich sobie będzie (jeśli nie jesteśmy w stanie zamienić go na jakąś tańszą opcję), tacy zawodnicy jak on czy Padoin też są potrzebni... na ławce
Czy Allegri to słyszy? Czy Mały w końcu przekona naszego trenera? Dlaczego nikt nie tłumaczy tych tekstów Małego na włoski i nie przesyła na adres w Turynie? Dzięki niemu mielibyśmy już teraz 2 uszate puchary w gablocie więcej.

A teraz już na poważnie. Raczej oczywistą rzeczą jest to, że w końcu Mario zostanie zastąpiony przez Costę lub Bernę. Na razie trzeba się cieszyć z tego, że Chorwat nie ma zamiaru łatwo oddać tego miejsca i znając jego charakter obaj panowie będą musieli się ostro napocić. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego od MM ktoś oczekuje błyskotliwej gry, dryblingów i technicznych fajerwerków. Ten facet ma inną rolę na boisku i wielokrotnie udowadniał jak przydatnym jest zawodnikiem. Dostrzegał to Allegri, dostrzegają to eksperci, ale nie dostrzega tego Mały i musimy z tym sobie jakoś poradzić.

I jeszcze jedno. Rozkładanie na czynniki pierwsze decyzji Mario o strzale głową z tej piłki sytuacyjnej to jest materiał na dobry skecz kabaretowy.
Czy ktokolwiek z was grał w piłkę na poziomie wyższym niż klasa okręgowa? Dopytam z ciekawości. W ciągu 90 minut na boisku każdy zawodnik podejmuje decyzje lepsze i gorsze. W tym momencie można zastanawiać się czy Mario mógł przyjmować piłkę, czy mógł wykonać przewrotkę lub odbić się od słupka i strzelić z woleja. Takie dywagacje jednak nie mają sensu. Widział leżącego bramkarza, piłka miała bardzo niewygodny kozioł, nie miał czasu na wyskok i musiał mieć na uwadze zbliżającego się obrońcę. Podjął więc dość optymistyczną próbę strzału. Każde przyjęcie piłki skutkowałoby obrońcą na nodze. Zgrywanie jej w inny obszar boiska też byłoby ryzykowne (poza tym Cuadrado, który mógł być adresatem podania znajdował się na ofsajdzie). Strzelił, bramkarz wyłapał, koniec tematu.

: 21 sierpnia 2017, 12:54
autor: Maly
Bukol87 pisze:Raczej oczywistą rzeczą jest to, że w końcu Mario zostanie zastąpiony przez Costę lub Bernę.
czekam z niecierpliwością tak jak czekałem aż wygryzie go Higuain, ciekawe tylko jakim wtedy zaczniemy grać ustawieniem żeby jednak Mario gdzieś upchać... ;)

: 21 sierpnia 2017, 13:48
autor: Bukol87
Maly pisze:
Bukol87 pisze:Raczej oczywistą rzeczą jest to, że w końcu Mario zostanie zastąpiony przez Costę lub Bernę.
czekam z niecierpliwością tak jak czekałem aż wygryzie go Higuain, ciekawe tylko jakim wtedy zaczniemy grać ustawieniem żeby jednak Mario gdzieś upchać... ;)
Na fanatyzm i antyfantyzm nie ma rady. Są jedynie leki.

: 21 sierpnia 2017, 14:01
autor: Pluto
Bukol87 pisze:Strzelił, bramkarz wyłapał, koniec tematu.
Patrz a my bez kariery na wysokich szczeblach rozgrywek myśleliśmy, że to właśnie jaką decyzję się podejmuje i jak ją wykonuje świadczy o umiejętnościach. Szanse, że Higuain zamieniłby to na gola były dwa razy większe i dlatego Argentyńczyk zarabia dwa razy więcej. To był typowy Mario i jego typowe nieporadne wykończenie.