Strona 279 z 459

: 27 kwietnia 2012, 23:30
autor: naros
Teraz pojawia się kilka opcji..Guardiola podobno chce odejść do PL w takim razie po małej analizie zespołów z czołówki angielskiego podwórka zostają dwie opcje. Chelsea albo City. Nie wierze w zmiany na ławce trenerskiej w Arsenalu czy tym bardziej w Manu a takimi zespołami jak Newcastle czy Liverpool Pep nawet by się nie zainteresował. Z tych dwóch opcji myślę że byłby bardziej skłonny do objęcia City, nowe wyzwanie, budowa nowej potęgi, na pewno ciekawa opcja. W Chelsea jakoś go nie widzę i myślę że sam Pep odmówił by Londyńczykom którzy przed chwilą wyeliminowali jego zespół z LM. Pojawia się teraz pytanie co w przypadku objęcia City przez Hiszpana stanie się z Mancinim. Myślę że mógłby wrócić do Włoch, może nawet do interu chociaż wątpię w taką wersje wydarzeń. Prędzej widęe go w Rzymie a mianowicie w Romie bo podobno Enrique jest na wylocie i w takim przypadku ten Pan powinien 'ograć się' w jakimś zespole środka tabeli oczywiście ligi hiszpańskiej.
Drugą hipotezą w sprawie przyszłości Guardiolii jest według mnie praca w interze i tu nie byłoby potrzeby wielkich roszad trenerskich w piłce ale wydaje mi się ta opcja bardzo mało prawdopodobna.
Trzecia opcja to objęcie Reprezentacji Hiszpanii po Euro. Nie wiadomo jak obrońcy tytułu się zaprezentują a na takich imprezach nie trudno o niespodziankę.A jeśli nawet wygrają lub zajdą daleko to może Vicente postanowi odejść i dać szansę komuś innemu np. Guardiolii.

To są oczywiście tylko moje przypuszczenia, czas pokaże czy miałem chociaż źdźbło racji ; )

: 27 kwietnia 2012, 23:31
autor: Castiel
Z całym szacunkiem do Pepa, ale mając w składzie takich zawodników to trzeba by dopiero umiejętności by nic nie wygrać. Dla niego wyzwaniem będzie prowadzenie i osiągnięcie jakiegoś sukcesu z drużyną, która nie ma takich zawodników. Nie jestem hejterem, ale myślę, że te sukcesy Barcelony to akurat najmniejsza zasługa Pep'a.

: 28 kwietnia 2012, 11:19
autor: zahor
Kwestionowanie umiejętności i zasług Guardioli to trochę tak jakby podważać geniusz Michaela Schumachera bo:
-miał najlepszy bolid (albo jeden z najlepszych), ciekawe jak by sobie poradził gdyby jeździł w Toyocie albo innym Sauberze, pewnie słabo
-w zasadzie to poza Formułą 1 nie ma żadnych osiągnięć - żeby można było powiedzieć że jest naprawdę dobrym kierowcą powinien jeszcze wygrać Rajd Dakar i zostać Mistrzem Świata w rajdach samochodowych.
-jak wrócił po przerwie to nic nie wskórał, czyli jednak jest słaby.

Przypominam że jak gość przychodził do Barcelony to obejmował trzeci zespół Primera Division. Dało się z tą drużyną nie wygrać Ligi Mistrzów w pierwszym sezonie? Myślę że się jednak dało.

: 28 kwietnia 2012, 12:59
autor: @D@$
Zahor ma sporo racji, można nie lubić Barcelony, ale ich dominacja to także jego sukces, jeśli dobrze liczę, to w cztery lata (?) 2 razy LM, 2 półfinały kilka mistrzostw kraju (już nie pamiętam 2 czy 3). Prawda, że ma w składzie Messiego i trzon reprezentacji który wygrała ostatnio dwie najważniejsze imprezy, ale co by nie mówić statystyki ma świetne.

Nowy klub to pewnie będze dla niego wyzwanie i pomoże odpowiedzieć na kilka pytań, mam jednak nadzieję, że jakiegoś Interu czy kogoś inego z Włoch nie obejmie, aczkolwiek też nie mam pewności, że akurat w Italii dałby radę.

: 29 kwietnia 2012, 21:01
autor: francois
Zastanawiałem się, czy może bardziej pasuje to do tematu "Żarty, dowcipy, kawały", ale zdecydowałem się wkleić tutaj :D

Obrazek

: 29 kwietnia 2012, 21:15
autor: Izi
francois pisze:Zastanawiałem się, czy może bardziej pasuje to do tematu "Żarty, dowcipy, kawały", ale zdecydowałem się wkleić tutaj :D

Obrazek
Świetne!
Ta wypowiedź była krzywdząca dla Arsenalu, jeśli rzeczywiście Fabregas tak powiedział, to jako kibic jego byłego klubu, nieźle bym się wkurzył.
W sumie jeden puchar chyba Cesc wywalczył, puchar zdobywców pucharów?

: 29 kwietnia 2012, 21:46
autor: Tacchinardi.
Klubowe trofea Fabregasa:

Arsenal:

Fa Cup: 2004/05

Fa Community Shield: 2004

Barcelona:

Supercopa de Espana: 2011

UEFA Super Cup: 2011

FIFA World Cup: 2011

Cesc spędził 8 lat w Arsenalu i zdobył dwa małe trofea. Rok w Barcelonie i zdobył więcej. Gratuluje zorientowania się w kilkuletniej sytuacji Arsenalu.

: 29 kwietnia 2012, 22:00
autor: Pan Mietek
Izi pisze:Świetne!
Ta wypowiedź była krzywdząca dla Arsenalu, jeśli rzeczywiście Fabregas tak powiedział, to jako kibic jego byłego klubu, nieźle bym się wkurzył.
W sumie jeden puchar chyba Cesc wywalczył, puchar zdobywców pucharów?
Z tego co mi wiadomo, Fabregas nigdy tak nie powiedział, nigdy tego nawet nie zasugerował. Powoływał się raczej na prywatne, rodzinne przyczyny niż brak spełnienia w Arsenalu.

A co do nagród - miał przejść do Barcy i zacząć wygrywać a tymczasem trafił się najgorszy sezon od 3 lat. Peszek :)

Ogólnie to mam wrażenie, że w Barcelonie się marnuje. W Arsenalu był jednym z najlepszych rozgrywających świata, w Barcelonie jest raczej w cieniu innych graczy.

: 29 kwietnia 2012, 22:17
autor: Maly
Cesc Fabregas pisze:I respect that Arsenal don't have the same financial opportunities as the others, but it was part of my decision to leave that I find it hard to see Arsenal winning the Premier League or Champions League in the near future.
http://www.guardian.co.uk/football/2011 ... win-trophy

czyli mniej więcej coś takiego powiedział między wierszami

: 29 kwietnia 2012, 22:23
autor: Ouh_yeah
Według mnie między wierszami powiedział "Jestem za cienki w uszach, żeby postarać się coś wygrać z Arsenalem, więc wolę wrócić do Barcelony na gotowe"

Jak powiedział tak zrobił. Superpuchar Europy kilka dni po transferze, Fabregas wchodzi w 80 minucie przy stanie 1-0 i strzela w 88 na 2-0. Pierwsze trofeum zaliczone, och ach.

: 29 kwietnia 2012, 22:39
autor: Pan Mietek
Ouh_yeah pisze:Według mnie między wierszami powiedział "Jestem za cienki w uszach, żeby postarać się coś wygrać z Arsenalem, więc wolę wrócić do Barcelony na gotowe"
Nie będę ukrywał, że jestem fanem talentu Fabregasa ale akurat on miał najmniej winy w braku sukcesów Arsenalu. Można mówić o tym, że ostatni sezon miał niezbyt udany w Arsenalu ale ilość asyst i kluczowych podań temu przeczy. Dzięki Arsenalowi się niesamowicie rozwinął ale sam też sporo tej drużynie dał. Pamiętam jak w meczu z Barceloną w 2010 chciał grać dalej mimo poważnej kontuzji.

Myślę, że Cesc ma dużo szacunku dla Wengera i Arsenalu a po prostu chciał coś wygrać. Należało mu się. Ale pewnie się nie spodziewał, że puchar Hiszpanii może być największym trofeum jakie zdobędzie kiedy wróci do ojczyzny :)

: 30 kwietnia 2012, 11:14
autor: warqula
Na Josepa Guardiolę napalony jest ostro Romek Abramowicz, wielki entuzjasta myśli trenerskiej Hiszpana. Tyle tylko, że po zakończeniu sezonu Guardiola odpuści sobie rok, może pół i dopiero zakręci się za nowym pracodawcą. A w takiej sytuacji bardzo prawdopodobne staje się rozwiązanie - Di Matteo zostaje w Chelsea, Guardiola przechodzi do Chelsea w połowie kolejnego sezonu w roli doradcy, a w sezonie 2013/2014 prowadzi do The Blues samodzielnie..

: 04 maja 2012, 13:07
autor: Cabrini_idol
Tacchinardi. pisze: UEFA Super Cup: 2011

FIFA World Cup: 2011


Cesc spędził 8 lat w Arsenalu i zdobył dwa małe trofea. Rok w Barcelonie i zdobył więcej. Gratuluje zorientowania się w kilkuletniej sytuacji Arsenalu.

Tak wygrał, tylko zauważ, że Super puchar EUropy i Mistrzostow Świata klubowe są nastepstwem wygrania LM w poprzednim sezonie, w którym Cesc ogładał Barce w TV, poza tym wygranie tych obydwu pucharów jest łatwiejsze od ligowego zwycięstwa z przeciętniakiem. Za rok może być posucha...

: 04 maja 2012, 21:12
autor: warqula
Dostali 100 baniek na transfery przymierzają się po Thiago Silve, Davida Luiza, Jordi Albę i po jeszcze kilku zawodników. Może uda im się zagrać z Juventusem w finale LM :)

: 04 maja 2012, 21:30
autor: zahor
Ouh_yeah pisze:Według mnie między wierszami powiedział "Jestem za cienki w uszach, żeby postarać się coś wygrać z Arsenalem, więc wolę wrócić do Barcelony na gotowe"
Mhm, wcześniej z Arsenalu odszedł "za cienki w uszach" Henry, teraz pewnie odejdzie gdzieś "za cienki w uszach" van Persie.
warqula pisze:Na Josepa Guardiolę napalony jest ostro Romek Abramowicz, wielki entuzjasta myśli trenerskiej Hiszpana. Tyle tylko, że po zakończeniu sezonu Guardiola odpuści sobie rok, może pół i dopiero zakręci się za nowym pracodawcą. A w takiej sytuacji bardzo prawdopodobne staje się rozwiązanie - Di Matteo zostaje w Chelsea, Guardiola przechodzi do Chelsea w połowie kolejnego sezonu w roli doradcy, a w sezonie 2013/2014 prowadzi do The Blues samodzielnie..
Chelsea gra tym lepiej, im większy no-name jest jej trenerem. No, ale z drugiej strony bardzo możliwe że ta stara gwardia rządząca szatnią się do tego czasu wykruszy i Guardiola faktycznie odniesie sukces.