a) Jeżeli nie widzisz różnicy między zrzucaniem atomówek w czasie pokoju, żeby "rozwiązać problem", od zrzucania atomówek w trakcie działań wojennych, to Twój problem.
To rozumiem, że Katyń to też nie zbrodnia, bo była wojna i tak się po prostu zdarza?
b) Stosując się do Twojego zalecenia przejrzałem fora Historyczne, gdzie stanowisko odnośnie bomb atomowych jest przeciwne do Twojego. Zważywszy na fakt, że sam odsyłałeś mnie na fora historyczne, żeby mnie oświeciło trudno mi uznawać Twoją argumentację za wiarygodną.
Stanowiska są różne. Polecam przejrzeć amerykańskie fora czy chociażby niemieckie, bo Polska nie jest tu żadnym wyznacznikiem. Linków nie dam, bo nie pamiętam, ale kiedyś czytałem ciekawe opinie amerykanów i większosć bomb nie popierała.
d) Ja osobiście nikomu nie życzę oberwania atomówką, Jest to dla mnie jako człowieka niemoralne. EDIT: Czy to nie jest hipokryzja z Twojej strony, życzenie oponentom śmierci w wyniku (wg. Ciebie) ludobójstwa, które tak bardzo potępiasz?
Przez kilka stron piszesz o tym, że użycie atomówek było dobre. No to jestem ciekaw co byś pisał jakbyś wyglądał jak ten chłopak ze zdjęcia, które dałem. Jakimś cudem przeżył, ale pewnie dłużej niż tydzień nie pożył. Jestem ciekaw czy też byś pisał o zasadności użycia broni masowego rażenia jak byś był w jego stanie.
e) Myzarelu, intryguje mnie kwestia tego, jak ma się władowanie się Żydów do Palestyny współcześnie, do władowania się do Palestyny arabów, w czasach podbojów? AFAIK Arabowie pierwotnie zamieszkiwali tylko półwysep arabski...
Wiesz, że Żydzi(jeśli ich w ogóle można nazwać Żydami, bardziej ludy semickie) koczowały po całym Półwyspie Arabskim, Izraelu, Syrii itd.
Czyli rozumiem, że obecni Żydzi mają również prawo do Arabii Saudyjskiej, bo też tam kiedyś mieszkali?