JuvePoland

Mówiłem nie powielać błędów Bayernu, ale nie po co. Masakra, może się uda tą trzecią bramkę wcisnąć.

Mamy sznur zacisniety na szyji i zadnych argumentow w ataku.... i co teraz zrobisz ty przeklety tchorzliwy trenerze?! omfg nie wierze w to coi zrobilismy, jest juz prawdopodobnie pozamiatane

Makiavel pisze:Ale się z Was śmieje eksperci. "Morata nie wytrzymuje presji" itp.

Genialny mecz, fenomenalny 2 gol i lob Moraty

Cóż... Morata zagrał świetną pierwszą połowę, ale w drugiej powinien zabić mecz. Bayern poczuł krew i widziałem, że zrobi się bardzo ciężko...

Odbijają nam się czkawką niewykorzystane okazje i wypożyczenie Bayernowi Comana, po którego wejściu zaczął grać Costa, a potem w 91 minucie asystował Mullerowi.

Kur** jak zwykle... Tym bardziej szkoda słusznej bramki zdobytej przez Moratę . Cholernie ciężka będzie ta dogrywka.

I co, znów puszczają nerwy? Dogrywkę większość z nas brałaby w ciemno przed meczem, więc nie narzekać! Najwyraźniej spotkały się dwie równorzędne drużyny na nieodpowiednim etapie rozgrywek! Będzie dobrze!

Nie wiem, czy wytrzymam dogrywkę.. a mogło być już po zawodach. Oby nasi wytrzymali !!

Warto zobaczyć kto przejął przy golu na 2:2, Vidal..

Ja pitolę...gdyby strzelili jeszcze jedna w pierwszej połowie to Bayern nie podniósłby się...dlaczego ? :

Kurde, ale lipa. Wciśnijmy coś, proszę.

W mordę jeża jak to przegrają to Evrze parę kopów należałoby się, to on stracił piłkę przy wyprowadzaniu jej przy drugiej bramce dla Bayernu. Mandzu też po wejściu nic nie pokazuje. Nie wiem, ale jak to przegramy dzisiaj to naprawdę spory niedosyt by pozostał, Bayern praktycznie był już na widelcu. Jednak jak zwykle wierzymy do końca.

Już byli w ogródku, już witali się z gąską...

O matko...

Wojtek pisze:Warto zobaczyć kto przejął przy golu na 2:2, Vidal..

bardziej warto zerknąć kto się jak bezmózg zachował. Zamiast piłkę wykopać to wbiegł w Vidala

:juve: :juve: :juve: :juve: :juve: :juve: :juve: :juve:

Przy bramce lewego Buffon zawalił piłka na 3 metr a ten stoi na linii i nic.

nie wiem czemu ale od kilku minut jakaś ciecz leci mi z oczu... przypomniał mi się pieprzony berliński finał...

Nie wiem czemu ale gramy kupę odkąd strzelili... lub odkąd zszedł Khedira który sterował i drygował naszym pressingiem i pomocą z poziomu murawy...


pierwszy dwumecz z piekla do nieba, terazz z nieba do piekla.... szkoda ze Pogba zawalil na 2-2, jeszcze gorzej ze w starciu z vidalem... w ogole takie sytuacje caly mecz czyścyliśmy zazwyczaj nawet bez straty bramki..

ide siku... obym tym razem z pospiechu nie osikał muszli...
nie chce pisac znowu ostatni przed połową... moze przynosze pecha a nie szczescie...


ale....ale... FORZA JUVE, przed chwilą bylo slyszalne, wierzmy.