Wielkie brawa dla naszej drużyny.

Zagraliśmy lepiej i zasłużenie wygraliśmy. Co prawda 2-1 to nie jest do końca bezpieczny wynik bo mogło być wyżej, ale też nie jest on korzystny dla Realu jak niektórzy mogliby sobie to zinterpretować. Porażka to porażka, a często w takiej sytuacji słyszę: "to tylko 2-1, w rewanżu wystarczy 1-0". Jak Real zagra tak jak dziś to o 1-0 będzie im ciężko, Poza tym my też możemy strzelić bramkę a gadanie że 1-0 styknie to wychodzenie z założenia że rywal nie strzeli. My musimy tam strzelić co najmniej jedną bramkę, grać tak jakby było 0-0, nie ograniczać się do obrony. No, ale o rewanżu będzie jeszcze czas pogadać.
Dzisiaj, a właściwie już wczoraj, Juve pokazało że może realnie liczyć się w walce o końcowy triumf, wysłało wiadomość do Europy o powrocie do ścisłej czołówki, jeśli awans po bezbarwnym dwumeczu z Monaco nie wystarczał.
Świetny mecz całej drużyny, z wyjątkiem Pirlo, choć niecelne podania i standardową dla siebie nonszalancję przed własnym polem karnym nadrobił trochę pracą w obronie bo kilka wślizgów zaliczył, jeden z drugiej połowy mi zapadł w pamięć jak piłkarz Realu po tym przeturlał się po murawie.
Jak napisałem wyżej, całej drużynie należą się brawa, ale uważam że należy też wyróżnić kilku graczy: Vidal, walka i odbiory, zagrał na poziomie do którego nas przyzwyczaił, Morata - świetny mecz, bramka i też sporo pracy dla drużyny, przy zmianie widać było że był zmęczony.
Tevez - klasa, bramka i udział przy pierwszej z nich (przy drugiej też, bo to na nim był faul), ogólnie dobry występ.
Przed meczem w komentarzach pisałem o dwóch najsłabszych ogniwach naszej 11-tki, o Pirlo i Chiellinim. O ile Andrea zagrał niestety słabo, to Chiellini dziś bez żadnego błędu, może kilka razy też trochę ryzykował z jakimś podaniem, ale nie doszło do błędu z jego strony, był dziś bardziej skoncentrowany. Do tego walka i ofiarność z jakiej go znamy, rozcięty łuk brwiowy z powietrza się nie wziął. A po interwencji lekarza Chiellini z obandażowaną głową dalej robił swoje interwencje na murawie :-D Oby w rewanżu zagrał na co najmniej takim samym poziomie.
Trzeba też wyróżnić Sturaro. Dziś facet rozgrywał swój najważniejszy mecz do tej pory, stanął przeciwko Realowi w podstawowym składzie, grał dobrze i nie spalił się. Byłem trochę zaskoczony że Allegri wystawił go od początku, ale mecz pokazał że nasz trener miał rację. Za to też należą się brawa dla obu.
Sturaro porównuje się do Gattuso. Na pewno jest to walczak, ale widać że od Gattuso jest on lepszy czysto piłkarsko, oby więc dalej się rozwijał to da nam wiele. Taki mecz na pewno mu w tym pomoże bo grał przeciwko obrońcy trofeum, nie miał łatwego zadania ale dał radę
Real? Nie pokazał za wiele. Poza bramką, poprzeczką i jednym strzałem Kroosa oraz Ronaldo (mimo że tamten strzał był niecelny ok 1.5 metra) nie zagrozili nam, choć u mnie emocje i tak były, to w końcu półfinał LM po długiej przerwie.
Te podania wokół pola karnego i dośrodkowania dały im efekt tylko w 1 połowie w postaci bramki i tej poprzeczki właśnie. W drugiej nie było chyba niczego wartego odnotowania. Ronaldo? W 1 połowie strzelił bramkę i miał jedną sytuację, coś tam grał, w drugiej połowie zgasł. Bale nic nie pokazał.
Super wieczór dla każdego Juventino

Po tylu latach oczekiwania na powrót do ścisłej czołówki i wygrywamy pierwszy mecz półfinałowy. Za tydzień ma być awans
