Strona 270 z 459
: 17 kwietnia 2012, 10:39
autor: jaqb
on to komentował? a wtedy lm nie leciała jeszcze w tvp ze szpakiem? w sumie denerwujący dwumecz, pamiętam zwłaszcza mecz w turynie, prowadzenie 1:0 i megababol zdaje się pessotto(?), który skiksował przy wybijaniu piłki z pola karnego, za chwilę padł gol wyrównujący.
co do barcy, to mnie najbardziej irytuje narracja, jaka wytworzyła się wokół tej drużyny, a co za tym idzie wokół całej piłki klubowej, gdzie katalończycy mają uosabiać wszystko, co w tym sporcie piękne i czyste. na drugim biegunie są zespoły mourinho, zabijające futbol i brutalnie kopiące "małych chłopaków"(ktoś tak na weszło napisał :lol: no sorry, przecież to są dorośli mężczyźni) z barcy. Naprawdę, trendy trendami, była moda na manchester, była na galacticos czy na reprę brazylii, ale takiej histerii wśród dziennikarzy i kibiców w polsce nie pamiętam
edit: no fakt, pierwszy mecz był na old trafford, nie wiem czemu uroiło mi się, że było odwrotnie. oczywiście rewanż tez pamiętam, ale mimo utraty prowadzenia, to wydaje mi się, że tam już byliśmy zdecydowanie słabsi od diabłów, podczas gdy w pierwszym spotkaniu kontrolowaliśmy grę, stąd tak zapamiętałem tę frajersko stracona bramkę pod koniec. inna rzecz, że te mecze widziałem 13 lat temu, byłem wtedy dzieciakiem, także te moje wrażenia niekoniecznie muszą się pokrywać z rzeczywistością
: 17 kwietnia 2012, 10:51
autor: Łoles
Wokół Barcelony wytworzyło się swoiste koło wzajemnego fapania.
Widać czasami jak mecz nie układa się po ich myśli (nie wygrywają) wówczas szukają wymówek (jak murawa na san siro).
Zlatan Ibracyganic napisał w swojej książce że w Barcelonie jest jak w szkole, wszyscy przytakują trenerowi i nie widać w zawodnikach sportowej złości piłkarze nie mają "jaj" albo inaczej mówiąc wszystko im pasuje.
Nie oglądam spotkań Barcelony w LM i to nawet nie dlatego że ich nie lubię, choć za nimi nie przepadam tak swoją drogą, ale właśnie z powodu 90 minutowego festiwalu fapania ze strony komentatorów.
Ja rozumiem że grają nieźle/ładnie/super/cokolwiek ale na litość boską ileż można.
: 17 kwietnia 2012, 13:04
autor: Pan Mietek
zahor pisze:A co do tych dziennikarzy, to ja nie pojmuję jednej rzeczy - to nie są dwunastoletnie dzieci tylko dorośli faceci, którzy mogliby mieć jakieś zespoły którym kibicują. Tymczasem od kiedy pamiętam to zawsze występowała jakaś dziwna korelacja między preferencjami wśród dziennikarzy i komentatorów a ogólnym trendem na świecie. Pamiętacie dwumecz MU z Juventusem w 1999 roku, kiedy Czerwone Diabły były najbardziej medialnym zespołem? Słuchać nie mogłem Bożydara Iwanowa, dla którego Juventus "niestety" strzelał bramki albo "na szczęście" nie trafiał. Teraz co drugi to kibic Barcelony.
Niby Borek kibicuje Realowi ale też się przyłącza do fapania nad Barceloną

Oni to robią bo to się sprzedaje, ot cała filozofia. Taki Kowalczyk, który w sumie ostatnio nawet coraz bardziej mówi z głową, nigdy nie grał w Barcelonie a mówi o niej jakby to była jego drużyna, do Betisu czy Legii zawsze podchodzi z dystansem.
Cały ten spust nad Katalończykami przybiera na sile bo dzisiaj wpadł mi w rękę "wprost" (żałuję, że to otworzyłem) i tam się dowiedziałem, że nawet Jan Nowicki (aktor) kibicuje Barcelonie. I teraz się słyszy, że nie tylko o tym, że to wspaniali piłkarze ale też bardzo dobrzy ludzie. No to ja się pytam, czemu ciągle robią jakieś przycięcia?
A co do C+ i tych transmisji to naprawdę mnie to nie dziwi. Nawet na swoim przykładzie to widzę, bo mój ojciec, który jest piknikiem też mówi, że najchętniej ogląda Barcelonę nawet jak grają z ogórasami. Ale jak ja oglądam i leci Juve to też nieraz obejrzy
Łoles pisze:Zlatan Ibracyganic napisał w swojej książce że w Barcelonie jest jak w szkole, wszyscy przytakują trenerowi i nie widać w zawodnikach sportowej złości piłkarze nie mają "jaj" albo inaczej mówiąc wszystko im pasuje.
No akurat tym co gdzieś wybełkocze ibra to nie ma co się sugerować. On tej złości ma aż za dużo bo albo zacznie szturchać przeciwnika albo zbluzga dziennikarkę - jeżeli to znaczy "mieć jaja" to naprawdę gratuluję wzorca. W ogóle to określenie jest bardzo nadużywane.
A harmonia i jedność w drużynie to akurat bardzo pożądana cecha.
: 17 kwietnia 2012, 16:11
autor: jackop
Mietson pisze:A co do C+ i tych transmisji to naprawdę mnie to nie dziwi. Nawet na swoim przykładzie to widzę, bo mój ojciec, który jest piknikiem też mówi, że najchętniej ogląda Barcelonę nawet jak grają z ogórasami. Ale jak ja oglądam i leci Juve to też nieraz obejrzy

Hah... ja też indoktrynuję swoją rodzinę i ojciec już wie, że jak leci Juve, to trzeba kupić browar, nie przeszkadzać, koffać Vidala, 'jeździć' po Boriello i Wuczinim (kochany tata ma o nim takie samo zdanie jak ja, widzi jego łamagostwo i nie omieszka tego soczyście skomentować

). Jeśli chodzi o dodatkowe info to np. jedna drużyna z Mediolanu to z... i o... a trenował ich Siwy d..., a druga c... bo gra tam ż... Ibra.
Co do Juve w C+, to chyba po prostu zszedł już cały hype i podnieta nowym stadionem. Na początku sezonu transmisje puszczali dużo wcześniej, pokazywali oprawę, przerywali na moment komentarz co by można było posłuchać hymnu (vide spotkania na Anfield) itp.
Ciekawi mnie jak "chłopcy" Guardioli podejdą do meczu z Chelsea, mając za pasem El Classico. Czy w pełni skoncentrują się na meczu, czy w głowach będą mieli już starcie z Jose, CR7 i spółką

Jeśli w FCB jest jak w szkole, to czekach ich najtrudniejszy sprawdzian od dłuższego czasu.
: 17 kwietnia 2012, 16:28
autor: Łoles
Mietson pisze:
No akurat tym co gdzieś wybełkocze ibra to nie ma co się sugerować. On tej złości ma aż za dużo bo albo zacznie szturchać przeciwnika albo zbluzga dziennikarkę - jeżeli to znaczy "mieć jaja" to naprawdę gratuluję wzorca. W ogóle to określenie jest bardzo nadużywane.
A harmonia i jedność w drużynie to akurat bardzo pożądana cecha.
przytoczyłem tylko Ibracyganovica sam tego nie wymyśliłem

fragment o wzorcu pominę bo nie mam pojęcia o co Ci tam chodziło
w kwestii oglądania spotkań w gronie rodzinnym to na mnie sie panna krzywo patrzy jak biorę na ręcę mego pierworodnego i oglądam z nim mecz, chociaz sama coraz częsciej ze mna ogląda i zaczyna wypytywać o różne rzeczy
zauważyłem natomiast że jak w trakcie meczu z milanem były zbliżenia na graczy z mediolanu to zaczynal marudzić aż w końcu zaczął płakać jak pojawiła sie facjata ich coacha - także jedno wiem napewno, kibicem milanu to on nie będzie
: 18 kwietnia 2012, 21:35
autor: jareckik
Mam nadzieję, że ten sezon będzie swoistym przełomem i obali mit galaktycznej Barcelony z która nie można wygrać. Real wygra ligę, a Chelsea wyeliminuje w końcu tych symulantów ;] Brawo Drogba, dalej pokazuje, że w formie jest jednym z najlepszych.
: 18 kwietnia 2012, 21:38
autor: szczypek
Nie ma to jak się napalać po 1/4 rywalizacji Barcelony z Chelsea. Chociaż też mam taką nadzieję, to proponowałbym się nie napalać zbyt wcześnie, ostatnio słynne było hasło: "Barcelona przegrywała, ale w drugiej połowie obudził się sędzia".
: 18 kwietnia 2012, 22:25
autor: jareckik
szczypek pisze:Nie ma to jak się napalać po 1/4 rywalizacji Barcelony z Chelsea. Chociaż też mam taką nadzieję, to proponowałbym się nie napalać zbyt wcześnie, ostatnio słynne było hasło: "Barcelona przegrywała, ale w drugiej połowie obudził się sędzia".
Dziś sędzia jest akurat dobry :] W końcu...
Edit: No ale generalnie to i tak Chelsea miała sporo szczęścia że dowiozła to zwycięstwo...
: 18 kwietnia 2012, 22:41
autor: pablo1503
jareckik pisze:Dziś sędzia jest akurat dobry :] W końcu...
Sędzia 'rozegrał' kapitalne zawody. Nie zauważyłem chyba żadnego błędu
jareckik pisze:No ale generalnie to i tak Chelsea miała sporo szczęścia że dowiozła to zwycięstwo...
Takie autobusu, to szczerze mówiąc, dawno nie widziałem :lol:
: 18 kwietnia 2012, 22:50
autor: Cabrini_idol
Ale autobus trzeba umiec dobrze postawic i ladnie dyrygować w boki na drugim biegu, bo na jedynce minimalne szarpnięcie, rozwala formacje.
CFC przesuwała, podwajała, zagęszczała jak na dobre włoskie catenaccio przystało ^
: 18 kwietnia 2012, 23:59
autor: Izi
Może wreszcie ten fap nad Barceloną się skończy. Cieszy błąd Messiego po którym Chelsea efektywnie wyprowadziła kontratak. Oczywiście, wina genialnego młodzieńca z Argentyny była znikoma, ponieważ padał deszcz, on musiał się cofać po piłkę by wziąć ciężar gry na siebie, Lampard trochę faulował, a sędzia nie zauważył tego nadużycia. bla bla bla na pewno coś tam wymyślą.
Ja dostałem tylko potwierdzenie tego o czym mówiłem i ja i mnie podobni wcześniej; Messi zawdzięcza swoją wielkość dzięki pomocy Barcelony. Pomoc ma słabszy mecz, to najlepszy napastnik (nie piłkarz) świata może sobie co najwyżej trochę efektownie po dryblować.
Odpadną z LM, przechleją Ligę, to może choć trochę się wszystko zbilansuje.
: 19 kwietnia 2012, 16:06
autor: Supersonic
Izi pisze:
Ja dostałem tylko potwierdzenie tego o czym mówiłem i ja i mnie podobni wcześniej; Messi zawdzięcza swoją wielkość dzięki pomocy Barcelony. Pomoc ma słabszy mecz, to najlepszy napastnik (nie piłkarz) świata może sobie co najwyżej trochę efektownie po dryblować.
Odpadną z LM, przechleją Ligę, to może choć trochę się wszystko zbilansuje.
Rozumiem hejterstwo Barcelony, bo "nudzi" się ich ciągłe wygrywanie. Podobnie z Messim i jego trzema złotymi piłkami. Jeżeli nikt nie zrobi na Euro czegoś "nie z tej ziemii" to dostanie znów, natomiast..
Jeżeli gość w wieku 24 lat zostaje najlepszym strzelcem jednego z najlepszych klubów świata plus połowa kibiców i ekspertów już uważa go za najlepszego gościa ever w tej grze, a typ ma jeszcze 10 (!) lat na przekonanie drugiej połowy, to naprawdę daruj sobie teksty, że wielkość zawdzięcza pomocy Barcelony, bo w żaden sposób tego nie uargumentujesz. Każdy ranking, każde trofeum temu przeczą.
Skoro jest najlepszy na świecie, to gra z najlepszymi na świecie w topowym klubie, to chyba oczywiste? Ciężko, żeby przeszedł do Boltonu, udowodnić wszystkim, że nawet ze średniakami, wciąż będzie najlepszy. please.
Pomoc ma słabszy dzień, to Messi i tak może strzelić coś z niczego, wkręcając kilku gości w ziemię. Na poparcie poleciam youtube i jakieś 200 filmików z jego geniuszem. Nie w każdym dostawia nogę do tiki-taki Iniesty i Xaviego.
: 19 kwietnia 2012, 16:27
autor: Dtmiu
Izi pisze:Może wreszcie ten fap nad Barceloną się skończy. Cieszy błąd Messiego po którym Chelsea efektywnie wyprowadziła kontratak. Oczywiście, wina genialnego młodzieńca z Argentyny była znikoma, ponieważ padał deszcz, on musiał się cofać po piłkę by wziąć ciężar gry na siebie, Lampard trochę faulował, a sędzia nie zauważył tego nadużycia. bla bla bla na pewno coś tam wymyślą.
Ja dostałem tylko potwierdzenie tego o czym mówiłem i ja i mnie podobni wcześniej; Messi zawdzięcza swoją wielkość dzięki pomocy Barcelony. Pomoc ma słabszy mecz, to najlepszy napastnik (nie piłkarz) świata może sobie co najwyżej trochę efektownie po dryblować.
Odpadną z LM, przechleją Ligę, to może choć trochę się wszystko zbilansuje.
Hater!

W rewanżu będzie ciężko, ale jeśli poprawi się skuteczność to jestem spokojny o awans. No właśnie, jesli.. :roll:
: 19 kwietnia 2012, 16:36
autor: Pan Mietek
Dtmiu, nie martw się. Chelsea na CN nie da rady grać tak samo skutecznie w obronie (dla jasności - wcale nie byli tacy dobrzy wczoraj ale w rewanżu raczej będzie im szło gorzej), a z pewnością i Wasi gracze będą lepiej się prezentować. A jak nie, to sędzia raczej wyciągnie Wam jakiegoś karniaka i po kłopocie

(niestety to nie jest sarkazm)
Dziwna sprawa, że kiedy Barcelonie nie idzie to coraz więcej ludzi próbuje przekonać, że tak nie jest i zrzucają winę na przeciwnika grającego "antyfutbol". No ale cóż, jak to mówią "the bigger the lie, the more they believe".
Izi jest moim ulubionym użytkownikiem odkąd
Loremaster i
Misha opuścili to forum.
: 19 kwietnia 2012, 16:55
autor: Dtmiu
Antyfutbol, autobus czy jak kto to nazywa miało wczoraj oczywiście miejsce, ale nie było nawet w najmniejszym stopniu powodem przegranej. Barcelona przegrała, bo sfrajerzyła jak nigdy odkąd sympatyzuję z tą drużyną. Ciężko to przyznać, ale takie są fakty, wczorajszy mecz to esencja futbolowego frajerstwa. Tak czy siak, nie ma co ciągle rozmyślać o tym meczu, bo czekają dwa kolejne które zdecydują o tym czy sezon będzie udany, więc trzeba wziąć się w garść i wierzyć w zawodników, w drużynę, w zwycięstwo.