alina pisze:
Ja tam lubię liberałów i ich teorie, ale w praktyce bywa różnie. Obniżanie podatków, skoro w budżecie dziura?
Tutaj sytuacja równie dobrze może okazać się sławnym paradoksem takim jaki wyniknął przy obniżeniu w Polsce akcyzy na alkohol w 2003 roku. Co przyniosło nie spadek, a właśnie wzrost dochodów budżetowych. Obniżenie podatków nie warunkuje rozszerzenia się dziury budżetowej czy wręcz jej egzystencji. Państwo obniżając podatki może – paradoksalnie - zwiększyć wpływy do budżetu.
http://www.nbportal.pl/pl/commonPages/E ... pageId=608
Praktyka pokazuje, że rzecz czesto się sprawdza.
Zdaje się, że rozumiem do czego zmierzasz. Ideałem byłoby gdyby państwo en gross ograniczyło swoje wydatki, przy jednoczesnym obniżeniu podatków. No ale wtedy musiałoby "ciąć po sobie", Zobaczmy na co się przewala w Polsce pieniądze:
Nagrody dla siebie samych:
http://praca.wp.pl/title,Ile-nagrod-wzi ... omosc.html
ZUS c.d.n:
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... ch,1888198
oświetlenie pałacu, bo przecież nie lubimy bizantynizmu władzy:
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... kiego.html
Najbardziej "pojechane" urzedy w RP nie mogą być gorsze:
http://biznes.onet.pl/zamiast-pomagac-b ... news-detal
To tylko kropla w morzu sum, które rokrocznie w Polsce władza marnuje.
alina pisze: Koszty pracy oczywiście powinny być niskie, ale jak przedsiębiorca nie ma popytu na swoje produkty, to będzie zwalniał/nie zatrudniał bez względu na rządowe zachęty.
Oczywiście, ale tzw. "rządowe zachęty" warte są zachodu, jeśli ludzie mają podjąc wyzwanie i tworzyć miejsca pracy, dla siebie i dla innych. Jeden nieudany producent "zabawek z ciecierzycy" nie powinien wpłynąć na to, że gdyby nie małe firmy... etc. etc.
alina pisze:Źródła nie mam, bo to był jakiś artykuł dawno temu (i nie wykluczam, że ze "zdecydowaną" to się mogłem zagalopować). W każdym razie stron o tym nie brakuje. Ang. wiki też pisze "A majority of scholars identify Nazism in practice as a form of far-right politics", powołując się na "Revolutions and the Revolutionary Tradition in the West 1560-1991".
Tak specjalnie również rzuciłem okiem na wikipedię, tekst Hitlera:
pisze:Today our left-wing politicians in particular are constantly insisting that their craven-hearted and obsequious foreign policy necessarily results from the disarmament of Germany, whereas the truth is that this is the policy of traitors [...] But the politicians of the Right deserve exactly the same reproach. It was through their miserable cowardice that those ruffians of Jews who came into power in 1918 were able to rob the nation of its arms.
To oczywiście o niczym nie świadczy. Kłopot w samym podziale prawica – lewica. Polska scena polityczna jest najlepszym przykładem, że podział ten nie jest wyraźny. Np. Jan Olszewski przez lewicowe media uważany był za reprezentanta prawicy, ponieważ był zdecydowanym antykomunitą, choć Pan Jan sam uważał się za lewicowca i ideowego spadkobiercę PPS. Przylepiona mu łatka wynikała z jego stosunku do komunizmu wedle starej mantry "jesteś antykomunistą jesteś prawicowcem".
Pytanie jak mamy oddzielić to co prawicowe od lewicowego. Niektórzy – powałam się nie będąc specjalistą – uważają, że podział powinien być determinowany poprzez jeszcze inny podział, mianowicie kapitalizm-socjalizm. Jeśli przyjąć taką metodę to kwestia umieszczenia nazizmu w obrębie podziału prawica – lewica staje się poważnym problemem. Znów oddajmy głos Hitlerowi:
pisze:”We are socialists, we are enemies of today’s capitalistic economic system for the exploitation of the economically weak, with its unfair salaries, with its unseemly evaluation of a human being according to wealth and property instead of responsibility and performance, and we are determined to destroy this system under all conditions”
Przemówienie Adolfa Hitlera, 1 maja 1927. Za: Toland, John (1992). Adolf Hitler. Anchor Books. pp. 224–225.
Dodać warto, że Hitler i tak ograniczył antykapitalistyczny i rewolucyjny ruch, który promował dowódca SA Ernst Roehm.
25-punktowy NSDAP program też pozostawia w tej kwestii wątpliwości:
Pkt 13. Żądamy nacjonalizacji wszelkich przedsięwzięć, które dotychczas ukształtowały się w formie kompanii (trustów).
Pkt. 14. Żądamy rozdzielenia korzyści osiągniętych w drodze handlu hurtowego.
Pkt. 15. Żądamy wszechstronnego zabezpieczenia socjalnego dla ludzi w wieku emerytalnym.
Jeśli idzie o samą kwestię centralizacji czy decentralizacji władzy, też jest problem z nazizmem, 25 punkt głosi:
25. W celu realizacji powyższych zadań żądamy utworzenia silnego centralnego ośrodka władzy w państwie. Dlatego potrzebna jest niekwestionowana władza politycznie scentralizowanego parlamentu ponad całą Rzeszę i jej organizacjami oraz utworzenie izb parlamentarnych dla poszczególnych warstw społecznych i zawodów w celu stosowania praw wprowadzonych przez Rzeszę w różnych państwach konfederacji.
alina pisze:Sporo mówi choćby kult Hitlera wśród części radykalnej prawicy obecnie. Więc prawy lub mieszany - na pewno nie zdecydowanie lewy, jak pisał mój rozmówca (i co jest popularnym prawicowym zabiegiem - "żeby nie było na nas").
To byłby argument wiążący gdyby jednoznacznie umiejscowić Hitlera po stronie prawicy, a także jego współczesnych wyznawców w tejże.
Reasumując nie wiem czy nazizm jest bardziej lewicowy czy bardziej prawicowy, ale patrząc na wyszczególnione fragmenty odzwierciedlające ideologię tego łajna skłaniam się ku wysuniętemu już przez jednego z kolegów terminu hybrydowy. Innym komentarzem będzie stwierdzenie, iż nazizm ewidentnie ma elementy lewicowe (wedle podziału kapitalizm-socjalizm).#8221; vide program 25 pkt., z tego też względu nie zgodzę się z tym fragmentem Twojego komentarza:
alina pisze:Więc prawy (...)