JuvePoland

Dtmiu pisze:Ano tak "Włosi zobowiązali się, że przed meczem trawa zostanie zroszona, ale nie dotrzymali słowa". Trzeba było nie obiecywać.

Jedno z najbardziej idiotycznych tłumaczeń które usłyszałem w tym roku i nie wiem czy ktoś to przebije. "Najlepsza drużyna" i narzeka na trawę? Jakoś Juventusowi to nie przeszkadzało gdy grało z Milanem bądź interem. Farsa po raz kolejny pokazała, że nie potrafi wygrać bez pomocy sędziego. A tłuczenie drużyn z dołu tabeli nie jest wyczynem. Tylko proszę bez zasłaniania się wynikami z Realem które trafiają się raz na 30 lat.

Brawa za wysoki poziom posta(Farsa)

Ja nie usprawiedliwiam tłumaczenia się złą nawierzchnią, tylko mówię że Milan nie dotrzymał danego słowa, więc też ma w tym swoją winę, tyle. A czepiam się nieco bo wyciągacie tylko te najgorsze wypowiedzi przez co wychodzi na to że Barcelona twierdzi że przegrała przez murawę co prawdą nie jest. Aczkolwiek jak ktoś mi znajdzie odpowiednie wypowiedzi to zwracam honor.

Barcelone tak bardzo zabolało, że nie wpakowali 3 bramek zdziesiątkowanemu Milanowi, który wystawił formacje defensywną z "uwielbionym" przez milanistów Bonerą, połamanym i starym Nestą, nieobliczalnym Mexesem i "jakimś" Antoninim. Jak się doda do tego drewnianego i starego Ambrosiniego, który biegał za trzech i zaliczał wiele odbiorów to rzeczywiście można się popłakać kiedy ma się w pamięci wyniki 3,4,5 do zera nawet z powracającą powoli Valencią.

Dtmiu, nie wiem na ile prawdziwe jest tłumaczenie Milanu, że trawa i tak była mocno wilgotna ale to nie jest w tej sprawie istotne, chociaż jeśli chodzi o ścisłość, to trawa miała zostać uznana za zdatną do gry przez arbitrów oraz delegatów UEFA podczas inspekcji poprzedzających mecz. Skarżenie się na stan boiska oraz ten śmieszny news utwierdzają w przekonaniu, że brak Wam szacunku do przeciwnika i pokory i szukacie zawsze wymówki jak coś nie idzie.

Ja już prędzej bym się czepił braku karnego na Sanchezie bo myślę, że był tam faul.

Mietson pisze:ten śmieszny news utwierdzają w przekonaniu, że brak Wam szacunku do przeciwnika i pokory i szukacie zawsze wymówki jak coś nie idzie.

News, jak news, ale komentarze pod nim całkiem rozsądne. Bez przesady.

Bo przecież przyjeżdża wielka Barcelona i trzeba im rozłożyć czerwony dywan i spełnić ich wymagania :roll:

Mietson pisze:Ja już prędzej bym się czepił braku karnego na Sanchezie bo myślę, że był tam faul.

Wypuścił sobie piłkę na trybuny. I tak by do niej nie doszedł, nawet gdyby faulu nie było. Faul był ewidentny, ale nie każdy faul w polu karnym jest warty karnego. Bardzo dobre zachowanie sędziego.

Dtmiu pisze:Brawa za wysoki poziom posta(Farsa)

Od kiedy zasady "Fair Play" przestały obowiązywać mecze z udziałem Farsy tak zacząłem ich nazywać. Widać, że jesteś kibicem Katalończyków wyrywając jeden epizod z całej wypowiedzi

Wyrwałem to z całości zdania bo był to jeden z żenujących elementów Twojej wypowiedzi. Takiego gówna po prostu nie toleruję i nie dziw się że bronię drużyny z którą sympatyzuje.

A do tego jeszcze usprawiedliwiasz to co napisałem tym że jestem za Barceloną. Jakbyś przekręcił w ten sposób Juventus i pół użytkowników tego forum by Cię zbluzgało a do tego pewnie dostałbyś kartkę, może nawet czerwoną, to też byś miał podobne argumenty? Każdy kibic to inny człowiek, więc nie wkładaj wszystkich do jednego worka.

Mietson pisze: ten śmieszny news

To ma być brutalny faul? To oni chyba nie widzieli brutalnych fauli. Komentarze pod spodem całkiem znośne. Autor newsa liczył na małą sensacje. Ten faul był moim zdaniem bardzo dobry bo powstrzymał groźną akcje rozpędzonego zawodnika i położył go nie robiąc mu żadnej krzywdy, a autor opisał to tak jakby Nesta wyprostowaną nogą zajechał mu w kolano.

"Włodarze Barcelony postanowili złożyć oficjalną skargę do UEFA po ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów z AC Milan. Katalończycy narzekają na (...) brak zroszenia trawy."

Ale chyba nie ma się co dziwić, przecież pokazali już, że zroszona trawa ważniejsza jest nawet od piłkarzy właśnie na niej przebywających.

PS. Żeby nie było. Nie lubię Interu, a lubię Barcelonę, ale pewne rzeczy są dla mnie żenujące niezależnie od tego kto za tym stoi.

Czasami już naprawdę nie wiem, kto jest bardziej żenujący w swoich tłumaczeniach i pretensjach: Real czy Barca? Nie chcę dokładać do pieca, ale argumenty ze zroszeniem murawy przy poślizgach Alvesa są jeszcze bardziej kretyńskie niż zwykle tego typu płacze. Barca systematycznie próbowała kreować swój obraz szlachetnej drużyny w opozycji do Królewskich, po czym odpala takie rzeczy, żal.


Coś dla Daniego Alvesa na wypadek zroszonej murawy

Przecież Mourinho od zawsze na mecze z Barcą prosi władze swoich klubów, żeby murawa była jak najgorsza.

Nic nowego. Skoro delegaci Uefa zaakceptowali stan murawy to jak można teraz składać skargę do Uefy o stan murawy?

O Realu, ale od nieco innej strony: Real sprzedaje krzyż. Co Wy na to? Pytam chociażby w perspektywie częstych sporów o potencjalnej sprzedaży nazwy nowego stadionu Juve. Skoro prekursorzy i dominatorzy (a za takich można uznać Real w dziedzinie marketingu sportowego) decydują się na sprzedać części własnego herbu (czyli esencji tradycji i historii danego klubu wg mnie) to czy w tym sporcie, za niedługi czas, będzie cokolwiek "nie na sprzedaż"?

Słyszałem już o tym "usunięciu krzyża", cóż ich herb to ich sprawa. Z tego co czytałem ma to dotyczyć tylko i wyłącznie rynku arabskiego, więc nie widzę tu większego problemu. Lepiej zapobiegać niż leczyć, chociaż racja "trochę" dziwnie to wyszło.

Milan, Barca i sporo innych klubów też ma krzyże w herbach i co? Też będą usuwać inwestując na Bliskim Wschodzie? Wątpię.