Strona 261 z 272

: 03 lutego 2012, 18:23
autor: pablo1503
yanquez pisze: Obrazek
Dobrze mówisz. Iaquinta z najlepszych lat zjada Matriego na śniadanko. [1]Niestety najlepsze lata miał bardzo dawno i raczej nie w Juve ;)

[2]Oczywiście Matri ma jeszcze wiele do udowodnienia. Jego ostatni występ spowodował, że ma u mnie znowu kredycik zaufania...
1 Najlepsze może miał już za sobą, ale na początku swojej kareiry, jako Bianconero radził sobie bardzo dobrze, lecz kontuzje go zniszczyły :płaczę:
2 U mnie też dostał mały kredyt, ale gdyby rozłożyć pierwszą część sezonu na czynniki pierwszy, to okazałoby się, że ilość dobrych meczów zagranych przez Matriego można policzyć na jednej ręce. Jeżeli chce odzyskać cały kredyt, to musi strzelić co najmniej 20 bramek. Życzę mu tego :ok:

: 03 lutego 2012, 19:28
autor: Cabrini_idol
Tak czytam wasze opinie i niestety ale nie zgadzam się z wiekszoscią :P


Kibice Juve już zapomnieli na jakich zasadach funkcjonowała(uje) ta drużyna. Patrząc na historie Juventus nigdy nie był drużyną która sprowadzała ,,gwiazdy''. To W Turynie dopiero sie nimi stawały.

Bianconeri to była w większości druzyna budowana na zawodnikach bardziej walecznych niż na potentatach techniki i gwiazdorzenia. Oczywiście była uzupelniana jednym max 2 zawodnikami z tzw ,,fantastic touch ''.


Juventus choćby lat 80-tych Vignola Tardelli Scirea Brio Cabrini Pioli to typowi rzemieślnicy którzy gryżli trawę uzupelnieni fantastycznym Platinim

Lata 90-te Moeller Vialli, Dino Baggio, Ravanelli Casiraghi Kohler Platt Conte Di Canio Torricelli Carrera podobnie jak wyżej, takze uzupełnieni kapitalnym Roberto Baggio

No i oczywiście Juve XXI wieku znana pewnie większej liczbie ludzi na tym forum. Trezeguet Nedved Montero Tacchinardi Birindelli Pessotto Davids to także nie byli bogowie techniki ale za to kazdy pamięta co byli w stanie zrobić na boisku walką.. uzupelnieni nieziemskim Zidanem a pożniej ,,Del Piero zone '' :P


Także ja bym się nie spodziewał, wręcz nie chciałbym żadnej gwiazdeczki ale ludzi którzy dadzą sie pociąć za zwyciestwo. Jovetic jak najbardziej tak, młody ambitny i może zacząc świecić pelnią w Juve, do tego uzupełnić skład pomocnikiem oraz skrzydłowym, tutaj najchętniej widziałbym Lavezzi-ego (27 lat to nie jest wiek emerytalny, nie przesadzajmy), jest to zawodnik który gryzie trawę co mecz do tego technicznie nie ustępuje najlepszym skrzydłowym. Na środek najchętniej Benege - idealny zmiennik dla Pirlo a być może nawet filar.

: 03 lutego 2012, 19:36
autor: Szaq
Cabrini_idol pisze:No i oczywiście Juve XXI wieku znana pewnie większej liczbie ludzi na tym forum. Trezeguet Nedved Montero Tacchinardi Birindelli Pessotto Davids to także nie byli bogowie techniki ale za to kazdy pamięta co byli w stanie zrobić na boisku walką.. uzupelnieni nieziemskim Zidanem a pożniej ,,Del Piero zone ''

Przypomnij sobie ,że Nedved ,który nie był bogiem techniki zdobył złotą piłkę i kosztował 35 milionów.Montero ,Birindelli i Pessotto nie potrzebowali tej techniki na swoich pozycjach.Trezeguet też nie był jakimś wielkim walczakiem.[/quote]

: 03 lutego 2012, 19:50
autor: Negri
Cabrini_Idol pisze:Bianconeri to była w większości druzyna budowana na zawodnikach bardziej walecznych niż na potentatach techniki i gwiazdorzenia. Oczywiście była uzupelniana jednym max 2 zawodnikami z tzw ,,fantastic touch ''.
To akurat raczej filozofia budowania tego Juve, które mamy obecnie, bo obecnie nasza drużyna która przewodzi Serie A, zbudowana jest w 90% z walczaków harujących na boisku przez 90 minut (Vidal, Licht, Pepe, Chiellini z Barzą, Giac, nawet Marchisio w tym sezonie!), którą to niesamowicie wybieganą hałastrę ogarnia klasowy Pirlo w środku pola i w mniejszym stopniu Vucinic w ataku. Zwłaszcza Pirlo jest w tym roku zawodnikiem z "fantastic touch" :wink:

: 03 lutego 2012, 19:51
autor: Cabrini_idol
Szaq pisze:Przypomnij sobie ,że Nedved ,który nie był bogiem techniki zdobył złotą piłkę i kosztował 35 milionów.Montero ,Birindelli i Pessotto nie potrzebowali tej techniki na swoich pozycjach.Trezeguet też nie był jakimś wielkim walczakiem.

Masz rację ale czemu wymieniłes tylko tych co pasowali żeby obalić moją teze pozycjami na których, masz rację nie potrzeba galaktycznej techniki. Nedved zdobył Złota Piłkę za to co sobą reprezentował na boisku i jakie wyniki osiągał, strzelał ważne gole i nie odpuszczał w żadnym meczu. A czemu nie wymieniles Tacchinardi, Conte, Zambrotta(pomocnik choćby w sezonie 2002/03), Zalayeta, Salas...

A Treze ? jego technika albo jej brak nie przeszkadzały mu w zdobywaniu seryjnie bram... I gwiazdą też nie był( w Juve i dla kibiców Juve tak) kosmiczną. Dla zwyklego fana kopanej zapamietany jako zdobywca zlotego w finale Euro.. gdzie jeszcze nawet nie byl pilkarzem Juve albo ze zmarnowanego karnego w finale CL lub finale MŚ. Co nie zmienia faktu ze byl wiodącą postacią w Juve z ktorym zdobyl kilka mistrzostw. Ale nie oszukujmy sie Seria A jest najmniej oglądana liga z pośrod najlepszych lig. Jak zapytasz kogos (nie fana Bianconeri) o Treze odpowie - no dosyc dobry napadzior ktory gral w Juve- .

Wg mnie drużyna powinna być budowana tak jak w latach 80,90,i polowy XXI.


A żeby nie bylo niedomówień Trezegol był fantastyczny (strzelał gole na zawołanie).

: 03 lutego 2012, 20:30
autor: Szaq
Nie próbuję obalić twojej tezy tylko pokazać jaka była kosmiczna różnica między tamtym ,a dzisiejszym Juve.

: 03 lutego 2012, 21:12
autor: Bartek88
pablo1503 pisze:
Bartek88 pisze:Matri to Matri, dla mnie to bardziej odgrywajacy niz wysuniety napastnik
Co rozumiesz przez słowo odgrywający? :think: Matri to typowa '9'. Jak jest w formie, to każda piłka w polu karnym kończy się golem(patrz. drugi gol w meczu z Udinese), lecz ostatnio jej nie ma, więc jego typowa '9' gdzieś zniknęła.
Ze bardziej tworzy sytuacje pod bramką dla innych zawodnikow niz sam szczela.
Na egzekutora sie nie nadaje, albo trafia w bramkarza sam na sam, albo w slupek, albo w poprzeczke, albo 5 cm od bramki. A w ostatnich meczach to tylko dobitki lub leciutkie strzaly, ktore dzieki bogu wchodza do siatki. A Iaquinta jak huknął to sam Bog z synem żydem w niebie slyszeli i nie bylo penisa aby nie weszlo.

: 03 lutego 2012, 21:35
autor: matbar21
Bartek88 pisze: A Iaquinta jak huknął to sam Bog z synem żydem w niebie slyszeli i nie bylo penisa aby nie weszlo.
Hehe niezłe porównanie :D . Pamiętne bramki z City, Romą, Lazio(ostatni mecz Nedveda), Chelsea i jeszcze inne. Gole były piękne. Chociaż tak pozytywnie wpisał się w pamięć kibiców Juve.
Matri w przeciwieństwie do Iaquint`y unika urazów i strzela więcej bramek, więc tu wychodzi na +.. Jednak ostatnio wiele okazji strzeleckich marnuje.

: 03 lutego 2012, 22:07
autor: Łukasz
pablo1503 pisze: Chcesz powiedzieć, że Iaquinta ze swoich najlepszych lat, jest słabszy od Matriego, który mimo wieku doświadczonego piłkarza rozegrał jeden bardzo dobry sezon?
Mylisz się kolego. Żaden z twoich argumentów, które przemawiają przeciw Iaquincie, nie są u Matriego zbyt rozwinięte.
'Do tego technicznie (przyjęcie!)'
Yyy... seriously
yanquez pisze: Znacznie lepiej grał głową, zachowywał zimną krew i opanowanie, dysponował strzałem z odległości. Poza tym, jak dla mnie, to właśnie bardzo dobrze wychodził na pozycję i był przynajmniej tak ruchliwy, jak Matri.
Nie zgadzam się absolutnie. Był silniejszy i lepiej zbudowany, być może szybszy (proszę nie mylić szybkości z przyspieszeniem), do tego miał lepszy strzał z dystansu (ale tylko prawa noga - lewej I. nie ma), ale na tym kończy się jego potencjalna przewaga. Ruchliwość, wyjścia na pozycje i gra z klepki to w tym pojedynku zdecydowanie nie są argumenty za Iaquintą. Przyjęcie także nie.
Gdybyście porównywali z Matrim Toniego - nie miałbym argumentów, bo to był swego czasu naprawdę kawał napastnika. Ale Iaq, nawet w najlepszych latach, był siermiężnie przeciętny.

: 03 lutego 2012, 22:20
autor: fazzi
Cabrini_idol pisze:
No i oczywiście Juve XXI wieku znana pewnie większej liczbie ludzi na tym forum. Trezeguet Nedved Montero Tacchinardi Birindelli Pessotto Davids to także nie byli bogowie techniki ale za to kazdy pamięta co byli w stanie zrobić na boisku walką.. uzupelnieni nieziemskim Zidanem a pożniej ,,Del Piero zone '' :P
Ehhem ? Akurat Davids mi iż DM był świetnym technikiem, paradoksalnie.

: 03 lutego 2012, 22:21
autor: deszczowy
Łukasz pisze: Nie zgadzam się absolutnie. Był silniejszy i lepiej zbudowany, być może szybszy (proszę nie mylić szybkości z przyspieszeniem), do tego miał lepszy strzał z dystansu (ale tylko prawa noga - lewej I. nie ma), ale na tym kończy się jego potencjalna przewaga. Ruchliwość, wyjścia na pozycje i gra z klepki to w tym pojedynku zdecydowanie nie są argumenty za Iaquintą. Przyjęcie także nie.
Gdybyście porównywali z Matrim Toniego - nie miałbym argumentów, bo to był swego czasu naprawdę kawał napastnika. Ale Iaq, nawet w najlepszych latach, był siermiężnie przeciętny.
Święte słowa. Iaqu był jak obiad w pensjonacie z lat 70. - kawałek włóknistego mięsa z rosołu, ziemniaki i sos chrzanowy. A ludzie, nie wiedzieć czemu, się tym jarali. Nuda i podniesiona do n-tej potęgi przeciętność. Na jego korzyść przemawia tylko fakt, że od biedy mógł grać także bocznego napastnika, czego nie potrafi Matri.

PS. "Siermiężnie przeciętny"?

: 03 lutego 2012, 22:25
autor: zippo01
pumex pisze:Wiem, że było to już wałkowane, jednak skoro oczekujemy od niego 'tylko' solidności, to po kiego grzyba mamy być 5 baniek w plecy, skoro mieliśmy Pazienzę? Dobra, nie ważne..
[/quote]
Może dlatego że zarząd patrzy w przyszłość i w przyszłym sezonie będzie chciał go sprzedać i pozyskać lepszego środkowego. U nas nie miał szansy grac za dużo natomiast w Udine będzie mógł liczyć na regularne występy. Dzięki czemu będzie można wziąć za niego nawet niezłą kasę. Bo mając LM to Pazienza za mało, więc nie ma sensu trzymać go w głębokiej rezerwie bo na to jest za dobry :wink: Dlatego sprowadzono Padoina dla którego bycie w głębokiej rezerwie w taki klubie jak Juve to i tak zaszczy oraz max jego możliwości.

: 03 lutego 2012, 22:28
autor: yanquez
Łukasz pisze: Nie zgadzam się absolutnie. Był silniejszy i lepiej zbudowany, być może szybszy (proszę nie mylić szybkości z przyspieszeniem), do tego miał lepszy strzał z dystansu (ale tylko prawa noga - lewej I. nie ma), ale na tym kończy się jego potencjalna przewaga. Ruchliwość, wyjścia na pozycje i gra z klepki to w tym pojedynku zdecydowanie nie są argumenty za Iaquintą. Przyjęcie także nie.
Gdybyście porównywali z Matrim Toniego - nie miałbym argumentów, bo to był swego czasu naprawdę kawał napastnika. Ale Iaq, nawet w najlepszych latach, był siermiężnie przeciętny.
Nie zgadzam się absolutnie ;)
Przypominam sobie sobie dziesiątki bramek Iaquinty, po prostopadłych podaniach i po naprawdę świetnych wyjściach na pozycję (np. wspaniała akcja z Treze przeciwko Chelsea). ABSOLUTNIE nie zgodzę się, że Matri robi to lepiej.
Broń Bozia nie stawiam Vicka wyżej od Toniego, ale z pewnością Matri w żadnym momencie kariery nie był piłkarzem lepszym niż Iaquinta w swoim primie (choć mam nadzieję, że jeszcze będzie)...
deszczowy pisze: Święte słowa. Iaqu był jak obiad w pensjonacie z lat 70. - kawałek włóknistego mięsa z rosołu, ziemniaki i sos chrzanowy. A ludzie, nie wiedzieć czemu, się tym jarali. Nuda i podniesiona do n-tej potęgi przeciętność.
:angry: Skoro bramki Vicka były nudne, jak jakiś tam obiad, to co powiedzieć o tych dobitkach Matriego? Resztki obiadu ze średniowiecznego caritasu?
Kurde nie mam nic do Matriego, ale zmuszacie mnie, abym go krytykował w tygodniu, w którym sobie na to nie zasłużył.

: 03 lutego 2012, 22:30
autor: Negri
deszczowy pisze:Na jego korzyść przemawia tylko fakt, że od biedy mógł grać także bocznego napastnika, czego nie potrafi Matri.
Nie wiem, deszczowy, czemu uwziąłeś się na Iaquintę. Owszem, kontuzjogenny. Drugim faktem jest to, że technicznie nie jest cudowny. Ale w porównaniu z Amaurim Vincenzo to bóg futbolu. A pamiętam jak w temacie Vicek vs Amauri byłeś za odstrzeleniem tego pierwszego. Możesz mi wytłumaczyć, skąd ta niechęć?
yanquez pisze:Broń Bozia nie stawiam Vicka wyżej od Toniego, ale z pewnością Matri w żadnym momencie kariery nie był piłkarzem lepszym niż Iaquinta w swoim primie (choć mam nadzieję, że jeszcze będzie)...
:ok:

Jak dla mnie Matri ma nieco lepszy instynkt strzelecki niż Vicek, fizycznie obu dzieli przepaść, technicznie również Matri dupy nie urywa, podobnie jak VI.

: 03 lutego 2012, 22:32
autor: Cabrini_idol
^FAZZI^ pisze:Ehhem ? Akurat Davids mi iż DM był świetnym technikiem, paradoksalnie.
Masz racje, ale zapamietany przeze mnie jako typowy walczak, bo w zasadzie nim był. Grający na pozycji DM niedostatki fizyczne nadrabiał walecznością, agresywnością i nieustępliwością.

ALe mówi się także ze to on był ojcem street soccera, także z piłką też lubiał sie pobawić.